reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 2011

Beti tatuś spisuje się bardzo dobrze pod moją nieobecność:) Jak mnie nie ma to najczęściej podajemy modyfikowane, raz udało mi się nakarmić małego na uczelni, ale to ciężka sprawa, bo mam tylko 15 min. przerwy między zajęciami. Swoją drogą odciąganie mleka na kibelku niezapomniane doświadczenie:) Jak na złość lało mi się po spodniach jakoś, nie dość, że siedziałam tam z 10 min. to jeszcze wyszłam jak osikana:). Na zapas już nawet nie próbuje sciągać, bo Filip nic nie zostawia w swojej cycorni:))) Ale mam kilka mrożonek, odciągniętych właśnie wtedy, kiedy Filo je sztuczne. A jak to zniósł Filipek? Hmm chyba dobrze, nic szczególnego nie zauważylismy, był taki jak zawsze. Jak jest z nim tatuś to nawet ma lepiej, bo ciągle jest na rękach:) U Ciebie zdecydowanie gorsza sytuacja, ze względu na odległość, mnie nie było najdłużej 8h, ale w tym spacer, trochę snu i minęło maluszkowi szybko:)

Zamotałam synusia w chustę, jak zawsze spokojnie sobie tam siedzi. Ciekaw jaki będzie jak go wyciągnę...oby nie taki rozdarty jak ostatnio. O teraz śpi.. i właśnie tak to jest z chustą, że szybko dzieciaki zasypiają, ale tera akurat nie powinien spać, bo niedługo trzeba zasnąć na nocke:)

Katoryba chusta dzisiaj wraca do właścicielki:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
hey :)

marzena widzę spadek formy- odzyskasz lada dzień energię -jak tylko pogoda wróci- my lipcowe mamy lubimy słoneczko :D bo to wakacje :D

mysza hehehe ale straszysz zębami :D pewnie i nas masz w pamięci bo my niestety każdy ząb...strasznie -ale znam jedną taką wspaniałą osobkę co wszystkie zęby zniosła dzielnie i bez bólu a teraz jej siostra powtarza ten schemat hehehe wiec nadzieja na bezbolesne ząbkowanie jest :D

pluszaczku poprawy nastroju!

emri a moze chusta lub wiązanie nie odpowiada?

katoryba więc trzymam kciuki za dobre wyniki :)
fajnie jak masujesz bolcia :) ja swoją córe też masowałam :)

rozpakowanym gratuluje pociech!!!

moja mała gaduła dziś rozgadana na calego-wykończona jestem tłumaczeniem bo dociekliwość małego człowieka jest...WIELKA :D brzucho szaleje na całego kopniaki solidne czuje ;)
 
Szczęśliwa a Ty już wiesz kto mieszka w Twoim brzuszku ?? jejku super, że ktokolwiek tam jest nie jest sam :)

a my jutro zaliczamy kolejną wyprawę do teściów i pradziadków Hani :) także czeka mnie duże pakowanie i kolejna akcja logistyczna ;)

miłej nocy lesencje :)
 
Szczęśliwa no słuszne obserwacje ;) jakoś tak chęci do życia spadają z taką pogodą. Mój mąż się śmieje, że ja chyba na baterie słoneczne działam ;)

No ale ale od weekendu ma wrócić słoneczko to może i mi siły wrócą. Moja mała też tak szaleje i kopie przez 2/3 dnia, że już mam czasem dosyć :/ ale w sumie to cieszę się, że ma siłę na harce.

Beti - Michał ma się już coraz lepiej, szybko wraca do sił, wczoraj ściągneli mu szwy i mam nadzieje, że teraz ta gigantyczna blizna szybko się zagoi i będzie mniej widoczna. No ale oczywiście nie może obyć się bez stresów, bo Michał od grudnia zaczynał nową pracę i miał umowę próbną na pół roku, czyli do końca maja. No i niestety pani wicedyr. ma bardzo negatywne nastawienie do niego przez tą chorobę i ostatnio zasugerowała, że nie wie ile jeszcze M. popracuje w tej firmie :/ więc on teraz cały postresowany, że dziecko się w lipcu urodzi a on od czerwca nie będzie miał pracy. No i jeszcze oczywiście teraz ciągle czekamy na decyzje ZUS w sprawie jego wypłaty bo w szpitalu był od stycznia :/

A tak zmieniając temat...to wczoraj coś mi się zaczęło sączyć z piersi, domyślam się, że to siara, choć trochę się zdziwiłam, że tak wcześnie i że tylko z jednej (choć w sumie drugi sutek mam raczej płaski niż wypukły więc to może być problem) Czy wy też tak miałyście, i czym chroniłyście bieliznę :)
 
Witam:) Deszcz nas nie opuszcza...a ja od wczoraj nie opuszczam sypialni:) chodzę tylko małego przewinąć do drugiego pokoju i do lodówki:) dzisiaj zamierzam robić to samo...

Marzena strasznie długo był w szpitalu, ale musieliście się namęczyć...no ale nie ma co wracać do przeszłości:) Zus ma to do siebie, że kasę wypłaca "w ostatniej chwili'', zawsze można też zadzwonić i sprawdzić na jakim etapie jest sprawa. Ja tak dzwoniłam jak miałam wstrzymane świadczenia:) już mnie tam dosyć mieli:)

A Filipo wczoraj przy kolacji znowu marudził...zasnął tak jak zwykle, ale noc była jego niestety...znowu co godzinę cyc:/ a tak dobrze już było. No, ale nie narzekam, minie mu tak jak ostatnio i znowu będę się wysypiać:) Tylko dlatego on taki nerwowy się zrobił, hmmm...i to zawsze przed zaśnieciem jest kulminacja.

Odpoczywajcie kochane dzisiaj:) pogoda zachęca do nic nierobienia:)
 
witam się pierwsza :)

już zaczęłam pakowanie, bo dużo tych rzeczy trzeba zabrać jadąc z maluchem :/

Marzena mi siara leciała od 6 miesiąca... co do ochrony bielizny to chętnie Ci oddam swoje wkładki :) kupiłam, ale użyłam kilka sztuk, bo mleko uciekło...są bardzo fajne do przyklejenia na stanik, wygodne i zostało mi z 50 szt :/ nie mam co z tym zrobić... powiedz tylko gdzie donieść ;) to na spacerze w pon Cie odwiedzimy :)

aa no i nie byłam pierwsza :p

Emri może to jakiś skok rozwojowy ??
 
O Vii byłoby super :) problemem jest tylko to, że ja do 16 w pracy :/ a wy pewnie spacerkujecie wcześniej. Poza tym nie wiem czy Zacisze Ci po drodze ;) No ale może coś uda się wymyślić, albo może jakieś spotkanie większe się "wykluje" bo z chęcią bym was wszystkie w końcu poznała. Może trzeba pomyśleć o jakimś popołudniu :)
 
Paula zdjęcie z awatara to dzieło zdolnej fotografki :) a na nim ja i Hania :) sen faktycznie piękny, też bardzo chciałam karmić, ale wszystko było przeciwko i chyba za szybko się poddałam :/

Marzena jeśli to nie problem dla Ciebie to możemy podejść do pracy... a jak nie to zapraszamy do siebie :)

zresztą wszystkich zapraszamy :) nie lubimy siedzieć same ;)
 
Heloł,
Pogoda faktycznie dobija... a mnie jeszcze ciąży na powiekach kolejna zarwana nocka... Dzidosław chyba nigdy z tego nie wyrośnie... A to już zaraz przecież 3 miesiące - ponoć wtedy wszystkie problemy znikają jak ręką odjął... zobaczymy za 2 dni.
Mój młody jak zwykle ostatni raz pobudka o 6:30 i od tej pory jak zwykle wszyscy na nogach :/ a teraz zamotany w chustę (pierwsze motanie w naszej własnej :)) zasnął po minucie. Nie rozumiem fenomenu tego kawałka szmaty, przecież normalnie też go trzymam w tej pozycji i ryczy, ryczy jak go wkładam i zawiązuję a już za chwilę go nie ma... nie wiem co w tym jest ale daje mi chwilę wytchnienia i to jest warte wydanej kasy :)

Marzena - no i znowu z tą pracą... może nie będzie tak źle - M wróci do pracy, pokaże na co go stać i umowa się przedłuży :)
Z piersi to pewnie siara - mi nie leciało przed porodem wcale a teraz też raczej mało wycieka poza karmieniami. Stosuj wkładki laktacyjne tak jak vii pisze.

emri - Bolo ostatnio też jakiś bardziej marudny. Najedzony, przewinięty i marudzi. Jak się zapatrzy na naklejki albo w lustro to ogląda, śmieję się a jak mu się przypomni, że przecież ja jestem niezadowolony to znowu to samo... może oni na pogodę tak reagują czy co?

paula - tak mam ręczny laktator, elektryczny to za duży wydatek to raz a dwa, że jak będzie trzeba ściągać np. w kibelku w pracy to jak? a lovi to mnie powalił na kolana... ale z bezsilności ;P

paula, szczęśliwa - podziwiam, że Wy z tak małymi maluchami macie siłę na następne. To świadome decyzje? Napiszcie czym się kierowałyście, bo zastanawiałam się ostatnio kiedy by drugie i jak na razie nie mam pojęcia jak bym przeżyła Bolo x2

Dzisiaj znowu się tylko pobalkonujemy chyba...
 
reklama
Do góry