U nas nadal nie ma kupy. Gmerałam termometrem i od dwóch dni mały pije Hippa na trawienie. Z jabłkiem trochę się boję, bo jeszcze nigdy nie jadł, a ma 4 miesiące. Na brzuchu za skarby nie zaśnie, drze sie jak opętany, zabawa owszem, ale na 10 minut.
Czarnulko, jestm przerażona, bo sama odkryłam, że jestem uzależniona od Allegro. Kilka razy w tygodniu robię jakiś zakup. Wszyscy kurierzy już mnie znają. Jak pójdę do pracy, to może brak czasu mnie trochę ograniczy. A konto bankowe internetowe pozwala tak szybko kupować i pałacić.
http://www.tanimarket.pl/go/_info/?id=2557&sess_id=c01d10f1f0f424d1ef6872647c156a1d to link do mojego wózka, ale mamy wersję bez obrotowego kółka przedniego i daliśmy dużo mniej kasy. Skąd takie kolosalne różnice. Mimo trzech kół rewelacyjnie sie prowadzi no i waga niska.
Izka, trzymam kciuki, żeby na lekach się skończyło. Taki mały organizm, ale walczy zapewne i w efekcie zwalczy biliruginę w cholerę, precz!
Kasiu, wiem, jak CIę to może martwić, sama też się tak obawiałam. Teraz jest dobrze, bo pokarm mam ok, ale zawsze sie pocieszłam, że jakby co to mamy XXI wiek i są sztuczne pokarmy. Wprawdzie cycuś jest najlepszy, ale cóż. Co by to było jakby przyszło nam żyć w średnioweiczu. Będzie ok, rada się znajdzie.
Oj kończę posta, bo przynudzam....dobranoc mamusie