No Justysia, no Justysia....mowę mi odjęło!!!!!!!
Zdjęcia są SUPERSUPERSUPER!!!!!!!!
"Ładowanie akumulatorków" i zachód słońca- bosssssskie.....:-)
A ta zjeżdżalnia do wody to świetny pomysł...jak sie kiedyś wybiorę do Chorwacji, to pozwól że wykorzystam......
A to się nazywa spinacz......koleżanko....:-)Ale może być i agrafkaPo takiej sesji- dla Ciebie wszystko :-)...
Sandros- takie łóżko to odwieczne marzenie mojej starszej pociechy....Jak jej pokażę (bo teraz siedzi u babci) to z pewnością będą okrzyki radości... Bardzo fajne. I nie mogę uwierzyć, że sami zrobiliście....
Luczynka- jak patrzę na Oliwcię, to jakbym Darię widziała.. Ona też się tak spieszyła do chodzenia A co do wagi- to Twoja pociecha waży już więcej niż Martynka... :-)
Basienkaw- witam Cie bardzo serdecznie, bo jeszcze nie miałam okazji (z powodu Justy, oczywiście ;-)) Śliczna z Ciebie mamusia...:-)
Oliwka- a już myślałam, że się rozdwoiłaś.....Ta końcówka to się ciągnie, prawda?
Rodzisz z mężem?
Monysia- u mojej teściowej 4 lata temu wykryto raka żołądka.... złośliwego:-(.
Miała ciężką operację, co w jej wieku wiązało sie z ryzykiem. Ale opłaciło się - nie ma żadnych przerzutów !!!!
Wszystko zależy od zaawansowania raka i myślę sobie, że w dużej mierze od psychiki. Wspieraliśmy ja bardzo... nie pozwalaliśmy się załamać....miała siłę żeby walczyć. Trzymam kciuki, żeby Twój tata miał taką siłę....
Mmm- ale się cieszę, ze się odezwałaś. Tym bardziej, że następny raz to może być za pół roku...;-)A Grzesiu to dzielny chłopiec....
Tak sobie myślę, że ja to jednak jestem nadopiekuńcza....pierwszy raz Darię zostawiłam na noc jak miała ........lat .....5?
Karolina- czerwona kartka...trudno....;-)
Za to, ze nam nie chcesz pokazać Lenki....Ani nie informujesz co u niej słychać....
Że już nie wspomnę o spotkaniu..... Skasował Ci się mój numer???? Czy co?????
A propos spotkania- Justa dziękuję za zaproszenie na urodziny Liwutka, ale jeszcze nie wiem czy będę....W razie czego poproszę o adres na GG....
Spotkałam się ostatnio z Izą- ale Karolka już duża!!!!! :-) I jak się razem z Martynką fajnie bawiły (w podawanie przedmiotów i rozdrabnianie chusteczek higienicznych....)
A my w niedzielę wyjeżdżamy nad jeziorko (na tydzień, więc proszę zatęsknić)
Już się cieszę- las, jezioro, czyste powietrze.....:-)
Oby nie lało... W zeszłym roku trafiliśmy na jedyny deszczowy tydzień podczas całego upalnego lata, więc .....historia nie może się przecież powtórzyć....:-)
Miłego dnia!!!!!
P.S. Chciałam wkleić zdjęcia, ale mi się już w poście nie zmieszczą.... ;-)
Zdjęcia są SUPERSUPERSUPER!!!!!!!!
"Ładowanie akumulatorków" i zachód słońca- bosssssskie.....:-)
A ta zjeżdżalnia do wody to świetny pomysł...jak sie kiedyś wybiorę do Chorwacji, to pozwól że wykorzystam......
A to się nazywa spinacz......koleżanko....:-)Ale może być i agrafkaPo takiej sesji- dla Ciebie wszystko :-)...
Sandros- takie łóżko to odwieczne marzenie mojej starszej pociechy....Jak jej pokażę (bo teraz siedzi u babci) to z pewnością będą okrzyki radości... Bardzo fajne. I nie mogę uwierzyć, że sami zrobiliście....
Luczynka- jak patrzę na Oliwcię, to jakbym Darię widziała.. Ona też się tak spieszyła do chodzenia A co do wagi- to Twoja pociecha waży już więcej niż Martynka... :-)
Basienkaw- witam Cie bardzo serdecznie, bo jeszcze nie miałam okazji (z powodu Justy, oczywiście ;-)) Śliczna z Ciebie mamusia...:-)
Oliwka- a już myślałam, że się rozdwoiłaś.....Ta końcówka to się ciągnie, prawda?
Rodzisz z mężem?
Monysia- u mojej teściowej 4 lata temu wykryto raka żołądka.... złośliwego:-(.
Miała ciężką operację, co w jej wieku wiązało sie z ryzykiem. Ale opłaciło się - nie ma żadnych przerzutów !!!!
Wszystko zależy od zaawansowania raka i myślę sobie, że w dużej mierze od psychiki. Wspieraliśmy ja bardzo... nie pozwalaliśmy się załamać....miała siłę żeby walczyć. Trzymam kciuki, żeby Twój tata miał taką siłę....
Mmm- ale się cieszę, ze się odezwałaś. Tym bardziej, że następny raz to może być za pół roku...;-)A Grzesiu to dzielny chłopiec....
Tak sobie myślę, że ja to jednak jestem nadopiekuńcza....pierwszy raz Darię zostawiłam na noc jak miała ........lat .....5?
Karolina- czerwona kartka...trudno....;-)
Za to, ze nam nie chcesz pokazać Lenki....Ani nie informujesz co u niej słychać....
Że już nie wspomnę o spotkaniu..... Skasował Ci się mój numer???? Czy co?????
A propos spotkania- Justa dziękuję za zaproszenie na urodziny Liwutka, ale jeszcze nie wiem czy będę....W razie czego poproszę o adres na GG....
Spotkałam się ostatnio z Izą- ale Karolka już duża!!!!! :-) I jak się razem z Martynką fajnie bawiły (w podawanie przedmiotów i rozdrabnianie chusteczek higienicznych....)
A my w niedzielę wyjeżdżamy nad jeziorko (na tydzień, więc proszę zatęsknić)
Już się cieszę- las, jezioro, czyste powietrze.....:-)
Oby nie lało... W zeszłym roku trafiliśmy na jedyny deszczowy tydzień podczas całego upalnego lata, więc .....historia nie może się przecież powtórzyć....:-)
Miłego dnia!!!!!
P.S. Chciałam wkleić zdjęcia, ale mi się już w poście nie zmieszczą.... ;-)