reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie w 2012

Qcz właśnie myslałam o kupnie jakiegoś urzadzenia , które zmierzy mi odległosci jakie biegam. O tętnie nie pomyslałam. W jakich granicach powinno się utrzymywać?

górna granica to 220-wiek, ale trzeba pamiętać, żeby nie biegać na granicy, tylko mniej więcej w 80% różnicy między spoczynkowym tętnem a górną granicą. Ja zazwyczaj nie wykraczam ponad 170/180. Im częściej się biega, buduje się wytrzymałość, więc wzrost tętna będzie z czasem wolniejszy. Po prostu jak widzisz, że docierasz do tej górnej granicy, musisz zwolnić trochę (nie zatrzymując się), dać tętnu opaść trochę i znów zacząć biec normalnie.
 
reklama
Sowinka - teraz sa podobno lepsze specyfiki na ząbkowanie, słyszałam, że bardzo dobra jest Camilia (właśnie mama mi to przysłała) i sprawdzimy czy na Kubę działa. A to jest homeopatyczne, więc chyba lepsze.

Qcz - była żona mojego męża jest taka sama S..A. Jej perfidia i metody przechodzą najśmielsze oczekiwania.
 
Hej.Nie nadrobie was niestety..Znów napisze tylko co u mnie, bo Oleńka się powoli budzi na cyca :)Hmm.. Pod koniec sierpnia jednak byłyśmy w szpitalu, infekcja sie wróciła, ale już jest ok pod tym względem. Niestety nie wszystko jest piekne i kolorowe.. Jak myślicie? Bóg jest czy go nie ma? Wiem że wielkiej tragedii nie ma, są większe, ale każdy człowiek na swój sposób przeżywa własne "kryzysy".. Co wieczór klne na Boga, że to jest złe że cierpią dzieci, a paradoksalnie dziękuje mu za każdy postęp mojego dziecka. Moja mała bardzo szybko się rozwijała, wszystko było dobrze, aż tu nagle wyniki się pogorszyły, a mała zamiast robić postępy zaczęła się "cofać".. Pani neonatolog niezadowolona, usg głowki "w miare" jak to określiła, usg brzuszka dobre, ale te wyniki krwi.. Tragedia. Lekarz stwierdził że to albo toksoplazmoza (przechodziłam w ciąży) albo cytomegalia.. Bedna Olusia. Uwierzycie że nadal ma żółtaczke? A już skończyła 3 miesiące. Waży 7 kg, jest radosna i kochana. Śliczna taka, i w ogóle nie wygląda na chorą.. Na szczęście z tego co wiemy to zmiany nie są duże i wszystko się może cofnąć. Już robi postępy :) Zaczyna dźwigać główke i zaczyna łapać zabawki. Czyli jak każdy niemowlak w tym wieku, prawda?? Może troszke później zaczęła, ale my płaczemy a ona się śmieje :) Czasem tylko płacze, widać że coś ją boli.. W poniedziałek startujemy ze szpitalem. Wierze że to tylko formalność, i że mała sama sobie poradzi z chorobą bo jest silna. Trzymajcie kciuki.Pozdrawiam!
 
Izus wlasnie kiedys myslalam co u ciebie skarbie
Lazurko a mowilam ze ty sie nie mylisz i ze jest na rzeczy ja cie znam juz z innego watku i wiedzialam ze asola jest
Z gorszych wiadomosci to u nas nasienie sie nie poprawilo i pozostaje nam ivf zdobede i tak te pieniadze nie wiem jak ale zdobede
 
hej :)

wpadłam na sekundkę... dom prawie posprzątany, zostały tylko podłogi , ale to wieczorem:tak:

Bunny, na zakupy jeżdże sama... byłam dwa razy z Wojtkiem. Raz jak był maleńki i wtedy było spoko, przespał cały mój wypad a raz jakieś 2 tyg temu i już nie było tak fajnie... marudził, popłakiwał... Teraz zostawiam dzieci z Mariuszem:tak:

Martolinka, wiesz co, stresu jako takiego nie mam... martwię sie tylko o Igora, nie wiem jak wytrzyma w Kościele, dawno z nim nie byłam, a jak wcześniej chodziliśmy, to przez pół mszy i tak musiałam spacerować wokół Koscioła:zawstydzona/y: No i Igor jeszcze drzemie w dzień, bo zazwyczaj wstaje koło 6.00 , więc koło 14.00 pada jak kawka i boję się, że jutro nie będzie miał możlowości sie przespac i koło 16.00 zacznie bardzo marudzić:-( Dzisiaj położę go później spać, moze to coś da, ze wstanie później i moze się uda wytrzymać bez drzemki.
O Wojtusia się nie martwie, jest mega grzecznym dzieckiem i na pewno da rade:tak:

Syneczki,
myślałam dzisiaj o Tobie :* &&& abyś się już nie męczyła :)

Lazurek jak się czujesz?? Na kiedy masz termin?? Jak zareagowała Twoja druga połówka??

Kwiatuszek:-:)-( o kurczę, przykro mi :(( A powiedz, ile kosztuje in vitro??

Iza, utulaj Oleńkę ode mnie :tak: && aby w szpitalu poszło wszystko po Waszej myśli :)



 
Kwiatuszek życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki, bo stoję murem za ludźmi takimi jak Ty, którym finanse utrudniają posiadanie dzieci. U mnie była szansa, że mogłaby to być jedyna opcja również i tak samo jak Ty ściubiłabym kasę. Bardzo dobrze kochana! I oby się wam udało. Mam przyjaciółkę, której mąż przeszedł chemię, więc w nasieniu nie ma nic. Ania, z różnych pobódek, głównie finansowych, w końcu odpuściła sobie IVF i skierowała się ku adopcji. Zapisali się w agencji rok temu. Od tamtego czasu NIC się nie ruszyło w procesie (zasługa niedawnej reformy). Kompletne zero. Kosztowało ją to tyle nerwów, że zaczęła myśleć, że Bóg próbuje jej pokazać, że nie zasługuje na potomstwo. Oczywiście efektem takiego myślenia, była głęboka depresja. Ale teraz powoli dochodzi do tego, że IVF może pomimo ceny kosztowałoby ją o wiele mniej nerwów niż adopcja.
 
Kobietki, przepraszam Was bardzo, ze nie moge na spokojnie pisac jeszcze z Wami, ale nadal nie mam neta w domu :no: Dopiero w srode bede miec. Poki co jestem na wypozyczonym u przyszlej tesciowej :-) Moj Wojtus to w ogole ze mna wstal w zeszly czwartek o 5 rano i mowi, ze idziemy robic test i to on pierwszy zobaczyl dwie kreseczki :tak: Bardzo sie ucieszyl :-)W piatek ja bylam jeszcze w pracy, bo Wojtus tydzien byl na zwolnieniu i w domku wypoczywal no i nie wytrzymal i w piatek powiedzial swojej mamie i rodzenstwu. Wszyscy sie rozplakali ze szczescia, a jego mama obdzwaniala zaraz wszystkich w DE i w PL zeby sie podzielic radosna nowina :tak::-) Juz mam zakaz chodzenia do pracy, jutro ide po zwolnienie od lekarza. Wojtka rodzina tutaj baaaaaaaardzo o mnie dba :tak: Mojej mamie powiedzialam wczoraj. Tez sie ucieszyla, ale nie tak bardzo jak Wojtka rodzina. Nawet sie nie zdziwilam, bo znam swoja mame... Ale coz. Czasem tak bywa.
A wiec jutro mam pierwsza wizyte :-) Internet bede miala w srode, wiec bede juz codziennie pisac z Wami :-) Teraz bede miec na to mnostwo czasu :-) Aaaaaa, wstepnie slub bierzemy w marcu :-) Ogromnie sie ciesze.
Kochane, poodpisuje w srode kazdej z osobna, bo musze lapka oddawac juz. Dziekuje za wszystkie gratulacje i Wasze kciuki :tak::-) Do srody Sloneczka :***
 
Witajcie :)

Wpadam weekendowo zameldować się że żyję i wszystko jest ok
yes2.gif

Wczoraj dostaliśmy (potwierdzenie) zaproszenie oo znajomych na mega dużą i super imprezę Hallowenn a więc czas kupić kostiumy
laugh.gif
Zastanawiamy się z mężem czy przebrać się jako para czy może osobno?
Pogoda jesienna ale spacery zaliczamy
yes2.gif

Nadal poszukuję moich 2 obrazów do pokoju gościnnego,jakoś nic mi w oko nie wpada
unhappy.gif

...a i w środę przyjedzie nasz narożnik także wszystko gra:)



Lazurowe GRATULUJĘ KOCHANA !!!! :happy::-):-D

Udanej niedzieli życzę:)
 
reklama
UWAGA UWAGA UWAGA!!!
Syneczki rodzi!

Przed chwila dostałam smsa ze jest w szpitalu i ze to juz końcówka.
W końcu Marcelinka sie pojawi na świecie :-):-):-)

&&&&&&&&&&
Powodzenia Anetka
 
Ostatnia edycja:
Do góry