reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

wlasnie nie chodzi o to,ze nie ma fasolki tylko,ze mojemu M nie chce przytulanek,a ja sie wkurzam i mowie,ze dzieci sie nie biora z powietrza i tak w kolko,nie wiem co mu jest,a ja mam juz tego dosc:/!?a dzidzi chcemy oboje:)wiec tego nie rozumiem:(teraz tez nie wiem czy @ przyjdzie,bo lekarz powiedzial albo przyjdzie @ po tabsach albo podtrzyma fasolke,bo nie wyklucza ciazy kazal za 10 dni powtorzyc test,no i czekam,a tak to M mi sie uklada rewelacyjnie tylko,ze te przytulanki ostatnio jakos schodza na drugi plan,jakos nie ma checi:((

justyś... ja też mam problem... mojemu też się nie chce... i tak samo się wściekam i krzyczę, że wiatropylna to ja nie jestem...
sądzę, że trzeba troszkę przystopować... nie rozmawiaj z nim tak często... ich to męczy:szok: tak:tak:to właśnie usłyszałam od mojego :D więc głowa do góry... przygotuj kąpiel, załóż seksowną bieliznę i obiecuję Ci NIE ODMÓWI :-D
 
reklama
Hej Dziewczynki, Miłego dzionka :-)

catedra - zrób koniecznie posiew. Kosztuje to w miarę nie za dużo ale wiele się można dowiedzieć. Ja miałam dwa razy akcje z pęcherzem, miałam nawet krwiomocz i diagnozowali mnie i nikt nie wiedział o co chodzi. Było podejrzenie że to nerki, miałam usg - jakieś badania w szpitalu aż trafiłam na rozgarniętego lekarza który kazał zrobić najprostsze badanie czyli posiew. Wyszły bakterie e-coli - dostałam antybiotyk i po sprawie. Po roku miałam to samo ale juz wiedziałam co robić. A bekterie brały się z jeziora w którym się kapałam w czasie wakacji.

beti - już mi smaka narobiłaś, mam nadzieję że przepisik okaże się kolejną rewelacją :-)
 
Ostatnia edycja:
niunia...co masz na myśli? w sensie zbyt tłusta i ciężka?
żyję na owocach, warzywach, nabiale... nie cierpię ciężkostrawnych dań, mięso jem raz na dwa trzy dni... ważę 54 kg przy 172 cm wzrostu... więc dieta nie sądzę... po prostu zapalenie pęcherza bierze się od bakterii... za przeproszeniem kobieta się podetrze i już to wystarczy do zapalenia... odrobina wiatru, spanie nie pod kołdrą, siedzenie na ławce... wszystko może być przyczyną :-( często też problem leży w samych nerkach...


Mam na myśli rodzaj jedzenia.
To ma także istotny wpływ.
łączenie niektórych składników, sposób gotowana przyrządzania pożywienia itp. Na pewno znalazła byś coś u dietetyka albo w książkach o tematyce żywienia.
 
Justys...Catedra ma rację..ich to meczy...ale wierz ja miałam podobnie i podejrzewam ze inne dziewczyny też..czyli wszystko w normie u Ciebie :) teraz przystopowałam i mój M sam chce się ze mna przytulać..
ale ale..skoro u Ciebie nie można wykluczyć że juz zafasolkowałaś..trzymam kciuki żeby się udało..:tak:
 
dzieki za slowa otuchy:),no i kciuki moze sie uda,teraz juz zmykam do pracy,no i nie beda go juz zameczac,myslalam,ze tylko ja tak mam i ze cos jest nie tak:( ,dzieki dziewczyny,milego dnia
 
czesc dziewczynki:-)
dawno mnie nie bylo,postanowilam sobie ze zrobie odwyk od BB,ale to nie dziala!!!
dola mam strasznego bo jakos tak sie nastawilam,ze teraz to juz musi byc
na 100% i co:confused:lipa:-:)-:)-(
@ ma mnie nawiedzic w czwartek,zrobilam pre-test i niestety negatywny:-:)-(

no to sobie pomarudzilam troszke:zawstydzona/y::sorry:
 
Hej hej Wonka..ja tez robiłam odwyk..tzn nic nie pisalam, ale czytalam.. w tym czasie zdążyłam sie wyciszyć..i czekam spokojnie..moje nerwy i niepokój wpływały negatywnie na mojego M a to do niczego dobrego nie prowadziło..teraz sam mnie pyta..co i jak.. :tak:
a..nadzieja i rozczarowanie lub radość to niestety nieodłaczne składniki czekania i starania sie o dzidziusia..
zatem..głowa do góry..od dzis postanowienie: NIE MYŚLIMY TYLE O TYM! DAJEMY NA LUZ! I DO DZIEŁA! a co ma byc i tak będzie..:-D
 
hej Shenkoka:-)
wszystko to prawde co mowisz:tak:
teoretycznie to ja sie staram jak moge zyc normalnie tyle ze w praktyce to jakos gorzej wychodzi:-(
dlatego chyba jednak wole sie tu na forum "wyplakac"bo czuje,ze moj M sie meczy tym moim ciaglym gadaniem:zawstydzona/y:
 
reklama
rozumiem cię Wonka, bo mam tak samo..miliony wątpliowosci..wszystkie objawy..nadzieje, a potem klops..i @..ale mam tyle pozytywnych przykładów wokół siebie..koleżanki czekajace zachodzą w ciąże jedna po drugiej, ze wiem, ze na mnie tez przyjdzie czas..i sie nie napinam..
 
Do góry