reklama
KluseczkaS
Czerwcowa mama 2009
Ale czy wy spicie w nocy? No i jak spicie? ja juz kolejna nie spie bo nie chce jej klasc z nami na tym cholernym materacu. szew mi zaczyna bolec od siedzenia w dzien 40 min spania i pol cyckania.:--(ciesze sie ze nie jestem sama.
Mnie piersi nie bola az tak tylko jak sie przyssie nie tak. Maartwia mnie cale nie przespane noce.
Mnie piersi nie bola az tak tylko jak sie przyssie nie tak. Maartwia mnie cale nie przespane noce.
Ostatnia edycja:
Nanya
(Samo)dzielna Mama
- Dołączył(a)
- 18 Styczeń 2008
- Postów
- 1 397
Jak jeszcze jadła cyca, to najdłuższa przerwa między karmieniami wynosiła ok. 1 godziny. To wtedy święto było Po prostu miałam mało mleka, a z tego, co zdołała uszczknąć, to połowę ulewała. W związku z tym wisiała na cycu prawie 24 h/ dobę.
Teraz je co 3 godziny w dzień i jak sobie zje między 24 a 1 w nocy, to później śpi do 6 rano. Czyli książkowo: co 3 godziny + jedna dłuższa przerwa w nocy. Powiem wam, że jestem wyspana Najważniejsze jest jednak dla mnie, że mała się najada i jest spokojna. Zaokrągliła się też bardziej, przedtem była chuda i dłuuuga :-)
Ewunia, ja przy Mikołaju kupiłam do karmienia kapturki z Aventu i mały niby przez nie ssał, mi piersi się goiły, ale jak chciałam wrócić do gołych sutków, to już się nie chciał chwycić... jak w rozpaczy chciałam znów kapturki założyć - też nie chciał. W końcu się poddałam i dawałam mu odciągnięty pokarm butelką, aż w końcu laktacja znikła :-( Ja to się chyba nie nadaje do karmienia piersią. Nic to, mój mały to butelkowe dziecko, a do tej pory może ze 2 razy miał przeziębienie i raz trzydniówkę i wsio. Żadnej alergii, żadnych problemów zdrowotnych. Z butelką też się da
Teraz je co 3 godziny w dzień i jak sobie zje między 24 a 1 w nocy, to później śpi do 6 rano. Czyli książkowo: co 3 godziny + jedna dłuższa przerwa w nocy. Powiem wam, że jestem wyspana Najważniejsze jest jednak dla mnie, że mała się najada i jest spokojna. Zaokrągliła się też bardziej, przedtem była chuda i dłuuuga :-)
Ewunia, ja przy Mikołaju kupiłam do karmienia kapturki z Aventu i mały niby przez nie ssał, mi piersi się goiły, ale jak chciałam wrócić do gołych sutków, to już się nie chciał chwycić... jak w rozpaczy chciałam znów kapturki założyć - też nie chciał. W końcu się poddałam i dawałam mu odciągnięty pokarm butelką, aż w końcu laktacja znikła :-( Ja to się chyba nie nadaje do karmienia piersią. Nic to, mój mały to butelkowe dziecko, a do tej pory może ze 2 razy miał przeziębienie i raz trzydniówkę i wsio. Żadnej alergii, żadnych problemów zdrowotnych. Z butelką też się da
Ostatnia edycja:
kamireszel
kamireszel
Ale czy wy spicie w nocy? No i jak spicie? ja juz kolejna nie spie bo nie chce jej klasc z nami na tym cholernym materacu. szew mi zaczyna bolec od siedzenia w dzien 40 min spania i pol cyckania.:--(ciesze sie ze nie jestem sama.
Mnie piersi nie bola az tak tylko jak sie przyssie nie tak. Maartwia mnie cale nie przespane noce.
U mnie jak narazie 2 noce minęły tak...
Jak się mały budzi to ja wstaje do niego-mąż śpi. Zrobię co trzeba... a z karmieniem róznie to wychodzi czasowo, najczesciej maly usypia przy cycku, a jak go odłoże do spania to zaczyna sie wielki płacz. Przyznam się że po kilku takich próbach tracę cierpliwość, bo przy karmieniu dopada mnie nie dość, że ból piersi to okropnie boli mnie brzuch (macica). no i krocze.
No i wtedy przychodzi kolej męża- dzięki Bogu lituje się nade mną, każe mi iść spać a on usypia małego.
Jeśli chodzi o piersi- to w jednej od początku miałam więcej pokarmu i przystawiałam do niej małego częściej nić do 2giej. W tej chwili sutek z tej jednej piersi jest strasznie zmasakrowany, ale nie odpuszczę sobie karmienia. Muszę karmić na przemian bo w szokującym tempie zbiera mi się pokarm i piersi robią się jak skała. Już powoli zaczynam zastanawiać się nad odciąganiem.
Ostatnia edycja:
Nanya, mnie też ciężko było wrócić do naturalnego karmienia piersią... cały czas karmiłam w nakladkach, teraz myslę zrobić tak samo, bo na samą myśl przyssania się to mi się robi słabo... mnie też szybko laktacja zanikła, ale to też z mojej winy... na szczęście Julia nie choruje ufff teraz spróbuję karmic chociaż przez macierzyński piersią a potem do pracy... Lo matko kochana!!!
martusia_78
Mama Wrzesien05Czerwiec09
Kluseczko ja spie od samego poczatku w nocy.Ale czy wy spicie w nocy? No i jak spicie? ja juz kolejna nie spie bo nie chce jej klasc z nami na tym cholernym materacu. szew mi zaczyna bolec od siedzenia w dzien 40 min spania i pol cyckania.:--(ciesze sie ze nie jestem sama.
Maly je o 23 i zasypia w swoim lozeczku. Kolo polnocy ide spac. Pierwsza pobudka na karmienie kolo 2-3, kolejna pobudka o 5-6, nastepna kolo 9-10. Za kazdym razem wedruje do siebie. Sandrusia przychodzi do nas kolo 8, walnie sie w srodek, poprzytula i tak sobie do tej 10 wszyscy razem pospimy
A dlaczego mala nie spi u siebie ??
beata1980
Sierp 2007 czerw 2009
Jak jeszcze jadła cyca, to najdłuższa przerwa między karmieniami wynosiła ok. 1 godziny. To wtedy święto było Po prostu miałam mało mleka, a z tego, co zdołała uszczknąć, to połowę ulewała. W związku z tym wisiała na cycu prawie 24 h/ dobę.
Teraz je co 3 godziny w dzień i jak sobie zje między 24 a 1 w nocy, to później śpi do 6 rano. Czyli książkowo: co 3 godziny + jedna dłuższa przerwa w nocy. Powiem wam, że jestem wyspana Najważniejsze jest jednak dla mnie, że mała się najada i jest spokojna. Zaokrągliła się też bardziej, przedtem była chuda i dłuuuga :-)
Ewunia, ja przy Mikołaju kupiłam do karmienia kapturki z Aventu i mały niby przez nie ssał, mi piersi się goiły, ale jak chciałam wrócić do gołych sutków, to już się nie chciał chwycić... jak w rozpaczy chciałam znów kapturki założyć - też nie chciał. W końcu się poddałam i dawałam mu odciągnięty pokarm butelką, aż w końcu laktacja znikła :-( Ja to się chyba nie nadaje do karmienia piersią. Nic to, mój mały to butelkowe dziecko, a do tej pory może ze 2 razy miał przeziębienie i raz trzydniówkę i wsio. Żadnej alergii, żadnych problemów zdrowotnych. Z butelką też się da
U mnie podobnie z Viki karmilam przez kapturki okolo 2 m. bo pozniejmleko zaniklo,Viki ma prawie dwa lata i nigdy w zyciu grypy nie miala..
Gabrysie karmie tez przez nakladki,troche sciagam no i co nie doje to formula.
Przy pierwszej dzidzi bylam zrozpaczona ze nie sprawdzilam sie w karmieniu piersia tym bardziej ze wszedzie a szczegolnie rodzina meza na mnie najezdzala ze pewnie nie zrobilam wszystkiego ze mi nie wyszlo.
Teraz odbieram to calkiem inaczej,jezeli mala ma sie meczyc i nienajadac,to ja dziekuje ale ja wole zeby moje dziecko bylo szczesliwe i najedzone...
reklama
Nanya
(Samo)dzielna Mama
- Dołączył(a)
- 18 Styczeń 2008
- Postów
- 1 397
Różnie Ma pozytywne odruchy, jak głaskanie i całowanie małej, śmianie się do niej, podawanie jej butelki, pomaganie mi w przewijaniu (podaje pieluchę, próbuje wycierać pupę chusteczkami), dawanie małej smoczka, jak zaczyna płakać. Asystuje mi przy kąpieli i jak mała na początku płakała, to był tak przejęty, że robię jej jakąś krzywdę, że sam płakał i próbował mi ją odebrać, jako wyrodnej matce :-)Mam pytanko do dziewczyn , ktore już zostały mamusiami, szczególnie te w moim położeniu czyli Nanya i Sunniva, bo mamy starsze dzieciaczki dokładnie w tym samym wieku, jak one reagują na młodsze rodzeństwo?
Są też chwile, kiedy strasznie się niecierpliwi, gdy karmię małą, a nim się nie zajmuje. Wtedy potrafi wyrywać mi butelkę, szarpać mnie albo małą i wymuszać uwagę płaczem albo piskiem. Na szczęście więcej jest pozytywnych sytuacji Ogólnie jest dobrze.
Podziel się: