Roni, dobre pytanie

Ogólnie jest tak, że większość jest o tyle dobra, na ile jest do ciebie podobna z wyglądu (moja teoria), wtedy na swojej łepetynie stestowała ze 40 fryzur i ma jakie takie pojęcie czy dobrze w takiej czy w innej do rysów.
Fajne babki były koło mnie, ale polazły na swoje gdzieś w pizdu pod obwodnicę. I nie mam namiarów (zresztą bez samochodu to lipa dojechać). Dość fajnie tną, a naprawdę to fajnie farbują we wrzeszczu na Klonowej. Ja lubię, bo nie muszę mówić jak chcę być obcięta, tylko "ładnie proszę" i tną tak, że pasuje do gęby. Ale one same blondynki myszowate, takie do mnie z grubsza podobne, więc może dlatego ładnie. I drogo tam dość... Ale mimo wszystko to bym tam polecała.
A teraz chodzę na Żywiecką, koło mamy. Tanio dość i nie strasznie tną. Mi w sumie nigdy nieobcięli włosów tak, że mi się nie podobało. Jakoś generalnie z tym nie mam problemu. Raczej mam problem z kolorem - jak go robię - przeważnie robią mi na łbie jakieś żółto-czarne prążki.

Więc głównie to było moim kryterium zawsze przy fryzjerze. A ze ścięciem nie było problema.
U D. w pracy laski chodzą do tego cento-handlowego fryzjera Dorota. W Klifie. D. mówi, że ładnie jedną dziewczynę obcięli i chciał mnie zaciągnąć, ale nie chciało mi się telepać. A np. w Alfie to nigdy nie wiadomo czy też jest fajnie w tej Dorocie, może to jedna fajna babka z gustem, a nie cała sieć...
A Piotruś wrócił do normy. Zębów nowych brak, ale je już normalnie (w nocy 2x250 ml plus w dzień co 3 godzinki) i nie ryczy tylko śpi grzecznie. No i NAN znowu lubi. Chwilowo na spacerku z tatą w parku, a potem jedziemy do kuzynki Lilu w odwiedziny.. :-)