Co potrafi moja niunia? Wola mama, tata, baba ale raczej z przypadku niz ze zrozumeiniem. Jak ktos wychodzi i mowie do niej zrob papa, to tylko patrzy, ale gdy drzwi juz sie zamkną to z jej ustek wyzwala sie śpiewne (w sensie posłownym śpiewne) paaaaapAAaaaa. A raczka jak macha, to paluszki zgina do siebie a nie od siebie:-) Po prostu jak sie uczyla, i my do niej machalismy to widziala wnetrze dloni, wiec tak samo ustawila swoja i tak macha :-) Jak zrobi kupe parska jak koń i tak glosno zeby czasem tego nieprzeoczyc
Jak sie jej czegos zabrania, to podchodzi do tego czegos i kreci glowa na nie
Musze to uwiecznic na filmiku. Zaskoczyla mnie jak kiedys zrobila nunu, my nie robilismy jej nunu. Okzalao sie ze kolega Barta zrobil nunu podczas odwiedzin i dzidzia podchwycila...................... niezła jest. Jak przysunę do niej twarz i powiem tiiiitiiiiiiit, to dotyka paluszkiem mojego nosa. Jak nie powiem tiiiitiiiiiit, to tak zarobię w czerep, że gwiazdeczki widzę......... Na jednym ciosie sie nie kończy. Zamachnie się, uderzy w twarz ciosem z gory prosto w nos, z tak zwanego liścia i bacznie obserwuje jaką napadnięty ma minę. A niech tylko powie: nie wolno, to oczy jej mowia: bo co mi zrobisz?
Co wtedy robić? Zasugerujcie cos, krzyczeć nie, bo to dziecko, na nie wolno reaguje ponowną próbą tyle, że z większym rozmachem i bardziej zmarszczonym czołem. Gdy jej zatrzymałam rękę łapiąc ją to się rozwrzeszczała! DZIEWCZYNY MAM W DOMU zÓŁWIA NINJA, CO PRZESZEDL NA STRONY CIEMNOSCI!!!!!!!!!! Jedyne co kładzie kres przemocy w tym domu, to wsadzenie jej do łóżeczka, niezwazajac na jej glosne protesty i zrobienie scenicznego papa, z komentarzem , że mama nie lubi dzieci co biją mamę i że mama sobie idzie i wroci jak dzidzia sie uspokoi.
Jeszcze jeden jej numer jej jest godny wspomnienia. Grzebie w swoim pudelku z zabawkami. A mama woła: Juuuulcia, Juuulciaaaa, Julcia! Juleńka! Hej! Julcia! Julcia, zobacz! Julia! Julcia zobacz co mam! Zobacz! i tak dalej i tak dalej, a dzidzia siedzi tyłem do mnie, i słyszy mnie, i się nabija, bo się uśmiecha!!!!!!!!!!! No i co? A nic, mama popada w rezygnacje, nawet jak sie ja szturchnie: Ej, Julcia, ej, to wywoluje to jeszcze wiekszy usmiech..... Cwaniura ;-)
Jest u nas w pokoju luka pomiedzy jednym meblem a drugim, chowamy tam wózek, tam również przy samej ścianie przebiega kabel od przedluzacza. Jak stoi wózek to wszystko jest ok, ale raz sie suszyl w korytarzu. Jucia chwycila za kabel, mama powiedziala: Julcia nie wolno. Julcia wtedy jeszcze raz reke po kabel, a mama glosniej, Julcia, nie wolno. Wtedy Julcia rozbawiona efektem na maksa znow siegnela po kabel, a mama mocno klasnela i krzyknela, nie wolno! Na to Julcia z usmiechem od ucha do ucha udawala ze siega po kabel kiwajac sie z wycianieta reke do kabla i w tę i z powrotem, z niebywałym zadowoleniem na twarzy, bo po kazdym kiwnieciu do kabla mama mocno klasnęła
Nawet taty: nie wolno nic tu nie pomogło. W końcu złapaliśmy niunię i wyłaskotaliśmy zeby popamiętala ;-)
odciągając tym samym uwage od kabla. Teraz podchodzi do kabla i kiwa głowa na nie. Ale i tak nie ufam,że go nie dotknie.
Pzdr