Aga dokładnie tak jak napisała Aniam Zakłada się je jak normalne majteczki.
To nie ten wątek,ale nawiązał się temat więc tu opiszę nasze nocnikowe perypetie.
Jeśli chodzi o nocnikowanie Mai to powoli pozbywamy się nocnika. Maja przekonała się do nakładki na sedes tylko bardziej wymagające to jest bo muszę cały czas przy niej być bo to jednak wysoko jest,a na nocniczku mogłam dać jej książeczkę i robić coś w między czasie.
W nocy przez to,że ona stara się trzymać czasami jest afera bo chce jej się siusiu i płacze ponieważ jest ewidentnie śpiąca i nie chce na nocniczek,ale też spać nie może. Nad ranem jest ok, gorzej jak jej się w nocy chce siusiu.
W ciągu dnia jak jesteśmy same, albo jest z babcią to ładnie woła, gorzej jak jesteśmy na mieście. Zdarza się,że się nie kontroluje,ale to akurat nasza wina bo jak wołała na mieście to np nocnika nie mieliśmy,albo nie chciało nam się jej wysadzać, albo na plaży, tudzież na wydmach kazaliśmy jej siusiać do pieluszki jak wołała. No i dziecko zgłupiało,ale ma jeszcze czas
To nie ten wątek,ale nawiązał się temat więc tu opiszę nasze nocnikowe perypetie.
Jeśli chodzi o nocnikowanie Mai to powoli pozbywamy się nocnika. Maja przekonała się do nakładki na sedes tylko bardziej wymagające to jest bo muszę cały czas przy niej być bo to jednak wysoko jest,a na nocniczku mogłam dać jej książeczkę i robić coś w między czasie.
W nocy przez to,że ona stara się trzymać czasami jest afera bo chce jej się siusiu i płacze ponieważ jest ewidentnie śpiąca i nie chce na nocniczek,ale też spać nie może. Nad ranem jest ok, gorzej jak jej się w nocy chce siusiu.
W ciągu dnia jak jesteśmy same, albo jest z babcią to ładnie woła, gorzej jak jesteśmy na mieście. Zdarza się,że się nie kontroluje,ale to akurat nasza wina bo jak wołała na mieście to np nocnika nie mieliśmy,albo nie chciało nam się jej wysadzać, albo na plaży, tudzież na wydmach kazaliśmy jej siusiać do pieluszki jak wołała. No i dziecko zgłupiało,ale ma jeszcze czas
Ostatnia edycja: