reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszkowe i nasze zakupy

Dla mnie to też mega problem, zgodnie z waszymi radami postanowiłam na taki fotelik-nosidełko, że przywiozę dziecko ze szpitala. Ostatnio w weekend na imprezie wszyscy na mnie naskoczyli, że to nie dobrze w takim czymś przywieźć dziecko, ono powinno leżeć, a w takim foteliku to prawie pozycja siedząca. 2 matki tam będące przywoziły dzieci w jakiejś wkładce z gondoli na leżąco. Nie mogłam się z nimi dogadać. Przecież w takiej wkładce to nie ma jak przypiąć dziecka, więc i tak wydaje mi się, że ten fotelik jest bezpieczniejszy. W brzuszku i tak nasze dziecko też jest zgięte przez cały czas.

Dziwnych masz tych znajomych, a te matki jak dla mnie skrajnie nieodpowiedzialne i jakieś takie niedoinformowane. Na jakim swiecie oni zyją??? Wszedzie trąbią,że dziecko w samochodzie tylko w foteliku. Po to te foteliki sa robione. Poza tym w razie wypadku tfu..tfu...jakie zabezpieczenie daje wkładka z gondoli??...no sorry, a dziecku wbrew pozorom wcale nie jest niewygodnie, zreszta nie spedza tam nie wiadomo ile godzin.
 
reklama
Są takie gondolki, które można montować w samochodzie (mają specjalne pasy do tego i jakieś zabezpieczenie dla dzieciątka) - z Bebe Confort i z Chicco, a czy inne firmy to nie wiem. Nie wiem też jak się ma to do polskich przepisów. Ale inne przewożenie niż fotelik (ew. taka gondolka) to 1) niezgodne z przepisami, 2) bardziej niebezpieczne dla dziecka niż kilkanaście minut w foteliku. Ponoć najwięcej wypadków zdarza się na krótkich odcinakach jazdy, a dziecko nie przypięte przy zderzeniu nie ma żadnych szans. To jest wielka nieodpowiedzialność tak wozić dzieci i nie daj sobie Maonka niczego wmówić. Nie bierzesz noworodka na wyjazd nad morze, tylko w krótką trasę ze szpitala do domu!
 
maonka dziwni ci twoi znajomi. Przeciez tak jak pisze Wronka po to są te foteliki nosidełka. Niech idą na policję i zapytają fachowców... :szok: normalnie jacy ci ludzie nieodpowiedzialni. I niech nie tłumacza że jak my bylismy mali to nie było fotelików i było ok. Bo ja zawsze mówie wtedy tak, że to były inne czasy, mniej samochodów i mniejsze szybkości jazdy a teraz to aut tyle że przez jezdnię nie da się czasami przejść tylko się czeka godzinę no i te prędkości... więc o wypadek łatwiej


Są takie gondolki, które można montować w samochodzie (mają specjalne pasy do tego i jakieś zabezpieczenie dla dzieciątka) - z Bebe Confort i z Chicco, a czy inne firmy to nie wiem. Nie wiem też jak się ma to do polskich przepisów. Ale inne przewożenie niż fotelik (ew. taka gondolka) to 1) niezgodne z przepisami, 2) bardziej niebezpieczne dla dziecka niż kilkanaście minut w foteliku. Ponoć najwięcej wypadków zdarza się na krótkich odcinakach jazdy, a dziecko nie przypięte przy zderzeniu nie ma żadnych szans. To jest wielka nieodpowiedzialność tak wozić dzieci i nie daj sobie Maonka niczego wmówić. Nie bierzesz noworodka na wyjazd nad morze, tylko w krótką trasę ze szpitala do domu!

Powiem ci że my pojedziemy nad morze jak Marek bedzie mieć 4 i poł miesiąca i pojedzie w foteliku-nosidełku. Jedyna róznica taka że postoje będa częstsze, bo co 2 godziny na 10-15 minut i młody będzie wyjmowany z nosidła i noszony żeby plecka wyprostować
 
Ostatnia edycja:
Powiem ci że my pojedziemy nad morze jak Marek bedzie mieć 4 i poł miesiąca i pojedzie w foteliku-nosidełku. Jedyna róznica taka że postoje będa częstsze, bo co 2 godziny na 10-15 minut i młody będzie wyjmowany z nosidła i noszony żeby plecka wyprostować
AGA ja nic nie mam do wycieczek (nad morze czy w góry) z maluchami, z Maryśką jechaliśmy 200 km jak miała 1,5 miesiąca, oczywiście z przystankami. Chodzi mi tylko o to, że z noworodkiem ze szpitala nie jedzie się nie wiadomo ile do domu, więc takie mówienie, że będzie mu nie wygodnie, czy że to dla niego niezdrowe to głupie gadanie po prostu. A bezpieczeństwo jest najwazniejsze.
 
Wiem ułanko i rozumiem o co ci chodziło. Ale chciałam napisać że przecież nawet taka długa trasa z jednego końca Polski na drugi też może odbyć sie w nosidełku, ale musza być spełnione pewne "przesłanki" czyli te przystanki. I zgadzam się że takie gadanie jest głupie. Inna rzecz jeśli dziecko ma jechać non stop ileś tam godzin - to wtedy tak jest to niezdrowe dla kręgosłupa malucha ale poza tym nie ma to negatywnego wpływu na zdrowie dziecka a wręcz ma zbawienny wpływ właśnie przy wypadkach np.
 
Cześć Dziewczyny!
Witam nowe Panie. Jeszcze jakieś kwietniówki się odnajdują :-)?
Trzecia noc z rzędu masakryczna... stały ból kulszowy, któremu już nawet zmiana pozycji nic nie robi. Wykończę się. Myślałam, że mam wysoki próg bólu i poród będzie dla mnie pestka, ale jak przy czymś takim wymiekam to nie chce myśleć co mnie czeka.
Zawiedziona jestem pogodą. Co ja będę robić z siódemką gości w święta :szok:

Moja siostra przyjeżdża jutro z dwójką dzieciaczków 1,8 roku i 7 miesiączną. Mają do pokonania 700 km. Sama się zastanawiam jak przewiozą dzieciaczki... Foteliki napewno, ale czy to się da tak bezproblemowo...
 
Faktycznie głupie gadanie co do tych fotelików. Dziecko w brzuchu też wyprostowane nie jest, wręcz przeciwnie. Mój syn uwielbiał spać w foteliku, jak wyciągałam zwykle zaraz się budził, a foteliku/nosidełku spokojnie spał.
O względach bezpieczeństwa w razie tfu, tfu wypadku nawet nie wspominam.
 
też tran podaję, a Igor jak magiczne 2 lata skończył to zaczął chorować. A teraz jak poszedł do przedszkola to już w ogóle. Mam nadzieje, że wyjazd nad morze zdziała cuda, tak mnie wszyscy przekonują.

taaa, mi tez tak mówili...i co, było ok do października, jak sie pogoda nie zepsuła... a potem zaczynało się od nowa....
a tran też podawałam mojej córci, i też nic nie dawało.....tyle, że tran ponoć trzeba zacząć podawać latem, aby był efekt w zimie...no ale kto w lecie o tranie mysli.....

Dziwnych masz tych znajomych, a te matki jak dla mnie skrajnie nieodpowiedzialne i jakieś takie niedoinformowane. Na jakim swiecie oni zyją??? Wszedzie trąbią,że dziecko w samochodzie tylko w foteliku. Po to te foteliki sa robione. Poza tym w razie wypadku tfu..tfu...jakie zabezpieczenie daje wkładka z gondoli??...no sorry, a dziecku wbrew pozorom wcale nie jest niewygodnie, zreszta nie spedza tam nie wiadomo ile godzin.

popieram w 200 % !!!
 
reklama
Mówię Wam dziewczyny, już 2 razy się o to pokłóciłam.:wściekła/y: Przecież jakby foteliki były niewygodne i niezdrowe, to nie produkowaliby ich. I zmieniliby konstrukcję na leżąca. Za 1 razem jak weszliśmy na ten temat, to się zaczęłam zastawiać, bo może one maja rację ze względu na więcej doświadczenia. Ale wtedy poparłyście mnie w moim przekonaniu. I teraz też nie zmienię swojego zdania!!! i na pewno zawiozę dziecko w foteliku. Zresztą to moje dziecko i nikt mi się nie będzie wtrącał.
Fotelika nie mam jakiegoś super. Zresztą pożyczony. Od 0-13kg. Ale włożyłam do niego taką wkładkę. Wkładka jest z innego fotelika. Więc główka na pewno nie będzie się obijać.
 

Załączniki

  • DSC00451..jpg
    DSC00451..jpg
    27,7 KB · Wyświetleń: 52
Ostatnia edycja:
Do góry