elvie - ja nie pomogę w kwesti takich kaloszy, bo ja kupiłam sobie na aledrogo za kilkadziesiąt zł raptem czarne w białe kwiatuszki szczerze, to ja w życiu bym nie wydała tyle kasy na kalosze, tym bardziej, że stopa w tym w ogóle nie oddycha jak są takie dopasowane. Ale powiem Ci, że w Warszawie co druga laska chodzi właśnie w tych czarnych Hunterach, więc widać, że mają wzięcie.
reklama
gosienkag76
Fanka BB :)
Elvie Monia na spotkaniu czerwcowym miała super kalosze, pytałam się jej wtedy skąd je ma i ona chyba mi odpisała ale moja skleroza niestety
Myślę podobnie jak Kici że tyle za kalosze na bank bym nie wydała, ale wybór należy do ciebie ;-)
Myślę podobnie jak Kici że tyle za kalosze na bank bym nie wydała, ale wybór należy do ciebie ;-)
Zaczęłam na Allegro grzebać i jeszcze piękniejsze znalazłam. Napisu nie mają, tzn. mają metkę z boku, są cudne ale cena nie do przyjęcia:
BUTY KALOSZE HUNTER ORIGINAL W23790 r.38 (3538373748) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
BUTY KALOSZE HUNTER ORIGINAL W23790 r.38 (3538373748) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
aniez
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2007
- Postów
- 4 903
Elvie- wiesz, że ja wychodzę z założenia, że każdy z kasą robi, co chce ;-) jak Ci się podobają i masz środki to bierz.
Ja w kaloszach do miasta za skarby świata bym nie poszła ;-) dla mnie kalosz był jest i będzie obuwiem na błocko i inne takie, a to, że jakiś producent dorobił teorię do tego i laski się na to łapią, to ich problem Dobre botki/ kozaki, z dobrze wyprawionej skóry, sobie z miejskim deszczem świetnie radzą. No... może jak moja kumpela architekt, woziłabym w aucie, celem przyodziania przed wejściem na budowę czy inne pole.
Osobiście kupiłabym normalne kalosze (są dostępne w normalnych cenach) i porządne buty na lata (nawet i za kupę kasy). Ale to ja :-)
A i zgadzam się z Mamusią, w pierwszych to logo dla odbiorcy (patrz, co mam i ile na to wydałam) jest okropne. Dla mnie ludzie, co chcą być eleganccy i z klasą, niezależnie od okoliczności przyrody, nie obnoszą się z metkami. Wiadomo czasem logo nie wydłubiesz, ale lubię te subtelne, a nie takie toporne i umieszczone w wiadomym celu.
Kalosze Moni były cud miód i malina :-)
Ja w kaloszach do miasta za skarby świata bym nie poszła ;-) dla mnie kalosz był jest i będzie obuwiem na błocko i inne takie, a to, że jakiś producent dorobił teorię do tego i laski się na to łapią, to ich problem Dobre botki/ kozaki, z dobrze wyprawionej skóry, sobie z miejskim deszczem świetnie radzą. No... może jak moja kumpela architekt, woziłabym w aucie, celem przyodziania przed wejściem na budowę czy inne pole.
Osobiście kupiłabym normalne kalosze (są dostępne w normalnych cenach) i porządne buty na lata (nawet i za kupę kasy). Ale to ja :-)
A i zgadzam się z Mamusią, w pierwszych to logo dla odbiorcy (patrz, co mam i ile na to wydałam) jest okropne. Dla mnie ludzie, co chcą być eleganccy i z klasą, niezależnie od okoliczności przyrody, nie obnoszą się z metkami. Wiadomo czasem logo nie wydłubiesz, ale lubię te subtelne, a nie takie toporne i umieszczone w wiadomym celu.
Kalosze Moni były cud miód i malina :-)
Ostatnia edycja:
gosienkag76
Fanka BB :)
Aniez kalosze są niezbędne w mojej agroturystyce ja to muszę mieć ładne coby moje kury nie padły na zawał albo przestały nieść ale myślę że prędzej by mój małż padł na zawał jak by cenę ich zobaczył. Ale tak jak napisałaś każdy robi jak uważa
Ostatnia edycja:
aniez - kozaków i oficerek to ja akurat mam dostatek i tylko porządne kupuję. W pole z psem mi ich szkoda. Dałam zlecenie Katikowej aby mi te ostatnie u siebie wyczaiła, bo one sa zapewne sporo tańsze u niej i brałabym Afiszowania sie z metkami również nie lubię.
gosienko - Ty to jakieś romantyczne w kwiatki alba lawendowe powinnaś mieć No i muzykę kurom puszczaj codziennie;-)
gosienko - Ty to jakieś romantyczne w kwiatki alba lawendowe powinnaś mieć No i muzykę kurom puszczaj codziennie;-)
reklama
Podziel się: