Jestem i ja
Zmęczona na maksa nawidziła nas rodzinka tzn moich rodziców których widziałam po raz pierwszy na oczy. Dziewczyny masakra, takich niegrzecznych chłopców 6 i 8 lat to jeszcze nie widziałam. Efekt 2 dniowej wizyty mama wykończona psychicznie, internet odinstalowany, wszystkie półki przetrzepane. 2 słoiki cisteczek zjedzone (takie słoiczki pochłaniamy przez miesiac podczas niedzielnych obiadków
) A odzywki do rodziców
nie jestem za biciem dzieci ale tu pasa i dobrego lania trzeba.
Dorotko u nas Jasiek też gotuje
także kuchnia super sprawa. Rodzina się powiększyła o Karolka szwagrowi (brat mojego małża) ułozył sobie drugi raz życie. W święta zostaliśmy na noc u teściów z pierwszego na drugi dzień, a oni tam na razie mieszkają w jednym pokoju bo kończą mieszkanie na dole w domu. Niezły hardcore mały ma 10 dni i juz uznaje tylko ręcę, można im mówić tłumaczyć że nie tędy droga ale gdzie tam. Sami się przekonają. Także w drugi dzień świąt bawiłam młodego bo szwagierka wykończona już. Ciekawe kiedy zorientuje się że sama na siebie bicz kręci.
Co do prezentu fajna sprawa taki automat, chlebek ,mniam wychodzi ale rozumiem Cię calkowicie jakaś perfuma inny drobiazg i od razu byłoby lepieja teraz to u Was coś na zasadzie tego kawału
żona prosi napraw kran,
mąż ja nie hydraulik,
kontakt się zepsuł
ja nie elektryk itd w końcu
mąż wraca do domu wszystko naprawione dziwi sie kto to zrobił,
a żona na to przyszedł taki złota rączka i wszystko naprawił
i ile zapłaciłaś
a powiedział że albo mu się oddam albo zaśpiewam
i co mu zaśpiewałaś?
nic ja nie piosenkarka
Mój nie był lepszy a nawet chyba gorzej od 2 tyg walczy z 2 wypożyczalnia co by do świąt zdążyć (nie zdążył
) i co prezentu szukał w wigilię myślałam że go uduszę jak potrzebowałam jego pomocy w domu.Nic nie znalazł bo tak na szybko to bieda, a dwa wszystko przebrane. Efekt taki że prezent dostałam dopiero dziś
Gdzie sie podziewacie po świętach??
Marzenka co z Justynka od czasu jak pojechała do Poznania milczy..:-(