dotmar3
szczęśliwa Dotinka
A my,tzn Emilka i ja,wróciłyśmy z przychodni po pobraniu krwi.Było trochę płaczu,bo "pani jącie cima i tuj tuj ała jobi".Krewka była brana z żyłki,bo trzeba było jej więcej i teraz tylko czekamy na wyniki.Ciekawa jestem ile będzie miała IgE?
Aniu-Hanna moja Sara też wydoroślała,taka poważna i ważna dziewucha z niej się zrobiła.Czasami się śmiejemy,że pozjadała wszystkie rozumy,bo nawet potrafi uczyć Nikiego prawidłowo trzymać kredkę,tak jakby on nie umiał tego.,ale braciszek zapatrzony w siostrzyczkę słucha jej rad jak zaczarowany
Aniu dzięki za uświadomienie mnie,będzie mi łatwiej rozmawiać teraz ze szwagierkami,niech zmuszą mamę do pójścia do lekarza.Przecież ją zawiozę,tylko by się zgodziła.
Jagoda witaj kochana,kurujcie się szybko.Zdrówka życzę najwięcej.Szykujesz się do pracy?Super
A swoją drogą nie jestem w stanie nadrobić wszystkich moich nieobecności i na pewno wiele straciłam z tego co pisałyście,ale teraz będę już na bieżąco.
A nasza Justynka w kieracie pracy,nadal?Dawaj tu Justyś bo się za tobą też stęskniłam mocno
U was też tak wstrętnie za oknem?Deszcz i śnieg,wiatr i zimno,brrrr...Nie cierpię takiej pogody:-(,lubię ciepełko
Aniu-Hanna moja Sara też wydoroślała,taka poważna i ważna dziewucha z niej się zrobiła.Czasami się śmiejemy,że pozjadała wszystkie rozumy,bo nawet potrafi uczyć Nikiego prawidłowo trzymać kredkę,tak jakby on nie umiał tego.,ale braciszek zapatrzony w siostrzyczkę słucha jej rad jak zaczarowany
Aniu dzięki za uświadomienie mnie,będzie mi łatwiej rozmawiać teraz ze szwagierkami,niech zmuszą mamę do pójścia do lekarza.Przecież ją zawiozę,tylko by się zgodziła.
Jagoda witaj kochana,kurujcie się szybko.Zdrówka życzę najwięcej.Szykujesz się do pracy?Super
A swoją drogą nie jestem w stanie nadrobić wszystkich moich nieobecności i na pewno wiele straciłam z tego co pisałyście,ale teraz będę już na bieżąco.
A nasza Justynka w kieracie pracy,nadal?Dawaj tu Justyś bo się za tobą też stęskniłam mocno
U was też tak wstrętnie za oknem?Deszcz i śnieg,wiatr i zimno,brrrr...Nie cierpię takiej pogody:-(,lubię ciepełko