reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszki i mamusie 1 kwartał 2009r po 40 tygodniach

a dziekuje dziewczynki a wiec tak: 11 czewrwca(piątek) o godz 13.00 odbedzie sie ślub:p wczoraj pozalatwialismy wszystko,A kupil sobie garniaka(miodzio sliczny grafitowy- wyglada bosko) a ja nadal bez sukienki nic mi sie nie spodobalo- wybredna jestem ale do czerwca mam czas jeszcze sezon w pelni sie nie zaczal:) ciezko mi sie na cos zdecydowac nic nie wpadlo mi w oko! Adres podam na priv bo GG juz nie mam albo pozniej wysle na @ bo na komp. w pracy mam zablokowana mozliwosc wysylania poczty:/ oki sisters przyszlo szefostwo! buziaki
 
reklama
Jeny ratunku padam na twarz !
Dziewczyny zauważam ,że ja się cieszę z tej pogody , bo mam wytłumaczenie ,że nie mogę z Tosią jechać na budowę ;-) Tak więc na tę chwilę mamy sprzeczne interesy ... U nas praca wre na budowie . Jak rano wyjeżdżam to wieczorem wracam ...Liczymy , że pod koniec czerwca się wprowadzamy . I wtedy też będę się modlić o ładną pogodę :-)
Monisiu moje gratulacje ! Cieszę się razem z Tobą ! My ślubujemy 18 września tyle,że w urzędzie zapisy przyjmują dopiero po 1 czerwca tak więc godziny jeszcze nie znam ...
Dorotko zmartwiłam się Twoja niunią ... A robiłaś jej mocz ? My nadal walczymy wyniki ciągle złe .Oczy podkrążone . Dziś mój Jacek znowu zawiózł mocz do badania . Lekarka podejrzewa refluks . Po Furaginie było troszkę lepiej chociaż wyniki nie były lepsze ale siurki tak mocno nie śmierdziały ... A teraz znowu zaczyna nie fajnie pachnieć z pampersiora .Tak bardzo się boję ... Jak te wyniki będą złe to czeka nas pewnie szpital i badania . Wiem jak moja Paula cierpiała jak jej cewnik zakładali i robili badania . Paula ma erytrocyturię nie wiadomego pochodzenia :-( Miałam nadzieję ,że to wszystko ominie Tośkę . Tylko wyć mi się chce .
Haneczko sorki ,że nie napisałam ale wszystko nadrobię chyba :zawstydzona/y: Już dostałam telefon ,że mam jechać wybrać grzejniki do łazienki :wściekła/y: Jakby nie mogli tego mówić wczoraj :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
No i chyba znowu wszystkim nie odpiszę , bo mała się obudziła i zacznie się rytuał karmienie . Moje dziecko nie chce jeść ! Ona jak tylko pojawiam się z żarciem to zaciska dzioba i kręci głową ,że nie . Potrafi to robić bardzo długo ...
 
ANIU no tak... jestem taka zakecona - myślałam o tygodniu a wpisałam weekend:szok:
Wybacz:):happy::sorry2:
A Natka niezła artystka, zreszta jak Jaś!!!! Strach sie bac co to bedzie później...
DOTINKO powiedz jak dzieci?? Juz lepiej czy nadal sie męczą?? Mam nadzieje, ze dam rade ale i tak strasznie sie stresuje tym poniedziałkiem...:szok:
HANIA ale masz akrobate w domu! Ciekawe po kim Jasiu ma taki temperament?? hihi!
MONIA czekam na adres i musze sobie zaznaczyć w kalendarzu ten ważny dzien:) Ciekawe jak A bedzie wygladał w dniu ślubu... no i Ty tez. Poluj na kieckę i chwal sie łupem:)
DORKA no to przez pogode masz chwilke oddechu - powiedzmy. Pewnie cie wykańczają te ciągłe bieganiny za róznymi sprzętami:baffled: Ale pod koniec czerwca bedą bardzo widoczne efekty:happy2:

Wczoraj po południu byłam sama z dziecmi i tak mi sie śmiac z nich chciało, że szok! Siedziały na przeciwko siebie i kazda miała puzzla piankowego w rekach i zakrywały sobie buzie i odkrywały i sie cieszyły w głos! Ale jaki pisk był przy tym:) Super! A ja ide do pracy i nie bede juz widziała takich akcji....
Uczyłam je robic GDZIE JEST BOBAS? TU JEST! Tak jak w EPOCE LODOWCOWEJ i chyba podłapały temat:) Zdolniachy!
Miłego dnia;-)
 
hej kochane

podesłałam Wam adresik na @! bardzo mi miło, ze sie ze mną cieszycie :p dzisiaj juz ustalone na mur beton 11.06.2010 r godz 13.00 :) na kiecke wciaz poluje a MoJ A bosko wyglada w graniaczku:p hehe zastanawialam sie nad nazwiskiem badz nazwiskami i postanowilam ze wezme tylko nazwisko A:)

moj mężczyzna w pracy a ja zabieram sie za porzadki i lepienie pierogów :) Mati u tatusia ostatni juz raz bo we wtorek emigruje:)

buziaczki kochane:*:*
 
Moniczko dziękuję za adresik.
Justynka dzieciaki takie małe rzeczywiście potrafią dorosłego rozśmieszyć do łez:-DA trzeba przyznać,że cwaniaki te maluchy nasze i zdolniachy:-),szybko łapią wszystko(a najbardziej to czego nie wolno:-p)
Sara i Niki już zdrowi,choć Sara ma katar okropny i kaszle.Emilka tylko coś dalej robi 3-4kupki dziennie,kwaśne i cuchnące.Dupcię ma czerwoną jak pawian:wściekła/y:,jak tylko biorę ją do przewinięcia to jest wrzask nie z tej ziemi:no:.
Dorotko to i ciebie wydamy za mąż wkrótce:-),superaśnie.A badań Emilce nie robiłam i z tego co piszesz o Tosieńce to chyba będę musiała zrobić kontrolne badania małej.
A na razie w poniedziałek wybieram się do gina,dół brzucha mnie coraz mocniej boli,momentami to taki skurcz i kłucie czuję,że zagryzam wargi by nie krzyknąć.Zobaczymy co mi panoczek powie.Jak znowu,ze nic nie ma to zmienię lekarza.
 
MIKUSIA dzieki za adresik:) Ale sie porbiło!:)
DOTINKO biedna ta Twoja Emi... Oby ją szybko puściło choróbsko! Wielkie całuski dla trzech słoneczek:*
A co to za dolegliwości u naszej prawdziwej Matki Polki?? Kuruj sie kochana... a moze potrzebujesz wewnętrznego masażu?? :D

Wiecie co.. wczoraj byłam u lekarza medycyny pracy i w ramach badan miałam pobieraną krew i robione wyniki. I od wczoraj leci mi krew z nosa! :( Wczoraj 2 razy, a dzisiaj juz 4. Co mam wziąść sobie, czym to pokonac?? Bo juz sie przebierałam 3 razy! POMOCY!
A na dodatek dzieci maja chyba jakis skok wzrostowy! Dzisiaj zjadły na obiad po 2 średnie młode ziemniaczki, po chochli gulaszu i surówka z kapusty. Normalnie zjadły wiecej niz ja! :) Dodam, ze dzisiaj zrobiłam gulasz z 80dag szynki i nic juz nie ma!
I w nocy o 3 było karmienie... najpierw zbudziała sie Wiki z wielkim krzykiem, wiec dałam jej flaszkę, a jak Gabik usłuszała, ze W ciuma smoka, to tez sie rozryczała i tez zjadła flache! Co za pasibrzuchy:) Dobrze, że to sie nie dzieje codziennie...
 
Justynko z takich podstawowych leków przy krwawieniu to bardzo duża dawka wit C(nadmiar wysiusiasz) i rutynoskorbin.Ze środków spożywczych to sok z czarnej porzeczki,żurawina.No i zmierz sobie ciśnienie.Te wahania ciśnienia atmosferycznego to mogą powodować właśnie takie chocki klocki.(Mój Marek przedwczoraj i wczoraj leżał plackiem,blady jak ściana,z ciśnieniem skaczącym-raz niskie raz wysokie,aż na wymioty go brało.)
Emilcia,biedula właśnie ją przewijałam,aż nóżki jej trzęsły się jak odpinałam pampa:no:.Szykuję jej teraz kąpiel w krochmalu i kisielek do picia.
Ależ smerfetki :-) wiedzą co dobre.Surówka z kapusty:szok:?!Zjadły??No babeczki dzielne jak nie wiem co:-).
Moja Emilka też dzisiaj w nocy obudziła się o 4 i wytrąbiła całą butlę kaszy,a przed 7 już darła się,że chce jeść:rofl2:.Też sądzę,że to rzut wzrostowy:-D.
 
DOTINKO dzięki Ci bardzo za podpowiedź, co brać na krwawienie z nosa. Pozyczyłam sobie od dzieci Cebion bo nie mam innej wit.c w domu. A o moim ciśnieniu lepiej nie mówic: wczoraj miałam 100/70, a dzisiaj (masakra!!!) 90/70! Ja nie wiem jak ja żyje.
Kurcze a co to tak Emi strasznie trzyma?? Biedna mała musi sie strasznie meczyc.
A co do jedzenia, to chyba nie ma rzeczy, której by moje smerfetki nie zjadły tymi dwoma zębami:) Kapusta, ogórki, pomidory, jabłka, buraki... no wszystko pochłaniają! Ale to chyba dobrze...??
 
Justyś Jak dziewuszek brzuszki nie bolą to pewno że dobrze:-D.Niech jedzą na zdrowie.
A jeśli chodzi o sensacje kupkowe,to musi byś wirusówka jak nic:wściekła/y:.Dzisiaj mnie męczy,a koleżanka(zza płota) powiedziała mi,że ich wymioty męczyły trzy dni tak mocno,ze że oboje z dzieckiem wylądowali na pogotowiu,a u nas widać biegunka:no:-oby bez takich odwiedzin.
Mykam robić obiadzio,dziś jedno danie,mielone z ziemniaczkami i surówki,a dla bardziej głodnych wczorajsza szczawiowa:-).
Aniu jak tam twój dyżur,wymęczyli cię mocno?Taka pogoda i zmiany ciśnienia,to musi być ruch jak w Paryżu na internie.
 
reklama
DOTINKO alez sie porobiło! Oby was ominęły szerokim łukiem wizyty na pogotowiu czy w szpitalu. Widze, ze u was dzisiaj pyszny obiadek... mniam! U mnie była szczwiowa w środe i czwartek, a dzisiaj robie botwinkę i schabowe (marzenie mojego męża) :)

Widać, że weekend:) Mało nas, mało nas do pisania postów...:)
Dzisiaj znowu mam mnóstwo misji do wykonania... Musze coś kupic dla małża babci (Stasia, ma dzis imieniny), dla małża bratanicy (ma dzis urodziny), po południu odstwiamy dzieci do dziadków i musimy odebrać meble (prezent na rocznice ślubu). Dodam, że meble czekaja na nas juz ze 2 tygodnie i nie ma kiedy po nie pojechac... Masakra! A jak sobie pomyśle, że od pon bede miała jeszcze mniej czasu, to strach sie bac...:szok::zawstydzona/y:
Udanego weekendu! :* for all !
 
Do góry