reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Małe i duże postępy w rozwoju naszych Malusińskich :)

No ja mam jeden sposób , ale czy złoty, to nie wiem:-D Działa na moja Zosię, choć oczywiście nie znaczy to, że jeszcze na kogokolwiek podziała. Posiadam matę, leżaczek, hustawkę no i karuzelkę do łózeczka i jakieś 20 róznych zawieszek na pałąk, czyli pewnie to, co każda z nas. I po prostu jednego dnia Zosia lezy na macie, drugiego na leżaczku itd. w różnych częściac mieszkania, zawieszane zabawki tez zmieniam codziennie. Jednego dnia na karuzelce kreca sie kaczki, innego gryzaki, które mozna złapac i wpakowac do buźki. Kupilam tez taki obrazkowy projektor fisher, rzadko go uzywam i moze własnie dlatego w ciezkich momentach zdaje egzamin, mała jest w` siódmym niebie.Poza tym właczam jej czesto muzyke i sama spiewam bardzo duzo, wtedy tez dłuzej sie bawi i nie płacze, gdy wychodze z pokoju, bo mnie słyszy.
 
reklama
Mój Maksio to na zmianę raz w łóżeczku , raz na macie , podobnie jak dmuchawiec zmieniam zabawki i na macie i na karuzeli , no i działa czasem daje go wyżej do wózka pod nogi kładę poduchę wieszam mu i tam rożne zabawki i stawiam przy kuchni, lubie tam wszystko obserwować. Wczoraj zakupiliśmy kierownice fishera, niby do raczkowania , ale mały już się nią bawi, bo mu gra i świeci! On już praktycznie siedzi sam , ale jeszcze mu na to za bardzo nie pozwalamy, to musimy kombinować ,żeby nie było "opery"! A poza tym to on musimy uważać , bo mężowi ściąga okulary a mnie ciągnie za kolczyki, o włosach nie wspomnę!
 
Mój Kacperk tak samo sciaga mojemu okulary,a łancuszek musialam już dawno sciagnac,bo bardzo go interesował;-)poza tym też bierze się za siedzenie tzn lapie rączkami za swoje nóżki i się trochę podnosi, ja mu w tym nie przeszkadzam bo wkońcu sam to robi;-)
 
a łancuszek musialam już dawno sciagnac,bo bardzo go interesował;-)
moja za łańcuszek to chwyta tylko podczas karmienia, a jak ją noszę to nie obejdzie się bez chwytania mnie za włosy i jak ją odkładam to zawsze ma jakieś w rączce. Nie to, że po rozczesaniu na szczotce jest ich pełno, to dodatkowo małą coś wyrwie i w takim tempie do końca roku to łysa zostanę :sorry::sorry::sorry:
 
hihih widzę że dużo dzieci lubi włosy mamy:-)moja wiecznie mi wyrwie, a jak się przy tym cieszy jak tylko uda jej sie chwycić w garść:-D no a wczoraj pierwszy raz po kąpieli chwyciła swoje stopki i chciała wsadzic do buziola ale jeszcze jej się nie udało. Wogóle jestem ciekawa jak to będzie z tymi stópkami w buźce bo Julia ma niezłe łaskotki i nawet przy zakładaniu skarpetek się smieje jak ją dotknę :-D
 
No i doczekałam sie przekrecania na boki i z brzuszka na plecki:-D Hurra!!! Gadatliwosc tez powróciła w pełnej okazałosci:-D
A najlepsze jest piszczenie z uciechy:-D:-D:-D.
Na dowód przekrecania wrzucam zdjecia:

P1060744.jpg

P1060745.jpg

P1060746.jpg

P1060735.jpg
 
reklama
Do góry