reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

Paula, staram sie wierzyc ze moj baby blues minie... Niby bylo lepiej a teraz znow... I tak sie zastanawiam ile to moze trwac? I czy to nie depresja juz? Albo raczej nerwica z lękami.... Jestem niemal 2 miesiace po porodzie. Ciaza byla dla mnie straszna trauma.
 
reklama
mama ooj późne macierzynstwo to cos dla mnie. Jestem szczesliwa mimo worow pod oczami i dodatkowgo nadbagazu na biodrach. Polecam - a tak glupia rozpaczalam. Jestem happy. Moi starsi zapatrzeni poki co w brata . Szczegolnie mlodszy uwielbia z nim gadac i juz snuje plany czego go nauczy. On zawsze prosil o brata i ma.
Ide zaraz na przeglad poporodowy ze soba a potem szczepienie. Potem wale na malowanie pazurkow bo syn mi wylosowal na loterii talon i codziennie pyta kiedy pojde.
Milego dzionka
 
Paula jak na 28 tydzień to ładna waga, moja Julcia w 35 ważyła 1800 :( wiem co przeszlas, najważniejsze żeby dzieciaczki zdrowe byly ;)
Rurką trzymam kciuki za jutro ;)
Co do beby blusa to mnie chyba też dopadł, ostatnio miałam okazję wyjść sama na zakupy to nawet mi się nie chciało, jakoś nie mam zapału żeby o siebie jakoś bardziej zadbać, ale podobno te trzy pierwsze miesiące są najgorsze, więc już bliżej niż dalej ;)
 
asia, to prawda, wagę miał ładną i chyba dzięki niej taki jest silny. Chociaż najniższa jaką miał w szpitalu to 1170g. Najważniejsze, żeby nasze Kruszynki były zdrowe.

rurka - leżał 6 i pół tygodnia w szpitalu.

Nanncy - trzeba też cieszyć się tymi dobrymi chwilami, ja tez miewam gorsze momenty, ale ogólnie cieszy mnie macierzyństowo po tych wszystkich przejściach.
 
Ostatnia edycja:
Nanncy podobno tak, ale kto wie, wtedy też dzieciątko już nie tylko śpi, je i robi kupki, tylko zaczyna być bardziej kontaktowe, więc może to też ma wpływ :)
 
byłam dziś u szczepienia i nic z tego bo Olga waży mniej niż 5 kg:( od wyjścia ze szpitala, czyli przez 6 tygodni przybrała 1,2 kg, więc chyba nie jest źle, to chyba fanaberia lekarki... mam wrócić za tydzień. Spotkałyście się z czymś takim?
na paluszku u nogi od tygodnia ma zaczerwienienie, lekarka powiedziała, ze to naczyniak, czy wiecie coś o tym? może ich się więcej pojawić?

nanncy: a myślałaś o wizycie u psychologa? trochę długo Cię męczy:(

mi ginekolog zaproponowała taką wizytę jak się u niej poryczałam i byłam zdecydowana się umówić bo miałam dość i trochę, ale następnego dnia coś poluzowało, od tygodnia jest dużo lepiej, zdaża mi się jeszcze popłakać, ale max 1 raz dziennie i zazwyczaj widzę tego powód, bo wcześniej ryczałam nie wiadomo dlaczego: jak dziecko spało, jak płakało, jak widziałam go w ramionach ojca, a najwięcej jak karmiłam.

tłumaczyłam sobie, że to normalne u 80% "położnic", ze to hormony, że będzie lepiej, że z dzieckiem, ze mną i całą sytuacją jest ok, ale nic nie pomagało, bo z tyłu głowy kołatało się, że macierzyństwo jest nie dla mnie, że co ja sobie myślałam, że dam radę? no i najgorsze: ze nie kocham dziecka, że wolałabym wrócić do życia "przed", a teraz to już tylko ten płaczący obowiązek mnie czeka...

Dalej mam problem z uczuciami, nie ma we mnie euforii, ale jest więcej wiary w siebie, od paru dni Olga jest bardziej kontaktowa, po karmieniu potrafi przez godzinę nie spać i nie płakać(!) to mnie dobrze nastraja.

zazdroszczę Mamom które pokochały dziecko od pierwszej chwili...

u nas na kolki pomogły krople Sab simplex (bobotic nie zadziałał), podaję przed każdym karmieniem 6 kropli, teraz nawet przy puszczaniu bąków nie ma płaczu, tylko chwilowe naprężenie, czasem jeszcze się zdaża ewidentny problem z brzuszkiem, ale to chyba jakieś wzdęcia, bo szybko przechodzą.
 
Funia u mojej córki żadne sposoby nie działały, nie chciala butli i koniec. Nawet na spiaco próbowałam jej podawać moje mleko w butli, ale jak tylko poczuła smoka, to nie było siły żeby pociągnęła. Nawet jak była glodna. A mając 1,5 roku odseparowalam ją od cycka i wtedy dopiero zaczęła pić z niekapkow i tych kubkow 360 stopni.
I właśnie widzę że Igor póki co ma podobnie, smoka nie chce i mleka z butli rowniez... Pewnie będzie powtórka z rozrywki :)
A dzis z małym do pediatry się wybieram. Opisze mu sytuację, bo wydaje mi się że prócz bólów brzuszka, mały ma reflux ukryty. Nie ulewa często, ale po odbiciu słyszę, jak mu się pokarm cofa i biedaczek się męczy, przelyka kilka razy.
 
Nanncy - no właśnie trochę pociesza mnie to, że nie tylko ja mam chwile załamania. Na początku było jakoś lepiej, teraz mam dni, że mały non stop płacze... Nie śpi prawie cały dzień i nie może ani chwili poleżeć sam. A nawet jak go biorę na ręce to nie zawsze działa. Załamuje mnie to, bo po prostu nie mam siły, kręgosłup mnie boli, nie mam chwili ze żeby sama zjeść czy nakarmić psa. A on płacze i płacze... Chciałabym mu pomóć ale naprawdę nie wiem czy coś mu dolega czy po prostu tak ma...
 
reklama
Pani pediatra stuknięta jakaś. Co ma waga dziecka do dania sobie rady ze szczepionką? Moje maluchy były różne wagowo. Mateo ważył 4,6 jak miał 6 tyg i tez szczepili.
KObiety kręgosłup mi wysiadł w sumie nie wiem czy płakać czy się śmiać. Poczołgam się zrobić resztę w domu . Czujecie lato? Marzy mi się wyjazd na 2 tyg w las z dala od cywilizacji cholera.
 
Do góry