Jaranti czasami tak jest że mega ochota na jedzenie
I jak ta pościelka? Podoba Ci się? Jak w dotyku...
sylwuska pisz kochana kiedy tylko możesz :-) Ooo widzę że teraz chyba czas męskiej płci bo ostatnio mają przekichane u ciężarnych
mam nadzieję że się ułoży ;-)
Natuszka Ja też nie bardzo wspominam spotkanie z glukozą :-( z palca miałaś 5.0? /
jakie pyszności
aż mi język lata mniam Miłego świętowania
Hmmm mój na każdej wizycie bada szyjkę bezwzględnie...zawsze jest ok także palcówkę mam
dogłębną
Agi nie rozumiem tego lekarza po co Cię tak straszy, z tego co ja kojarzę to dziecko może się jeszcze obrócić parę razy i nawet ok 36 tygodnia albo na ost chwilę...ile jest takich przypadków że ułożenie do cesarskiego a w ostatniej chwili obróci się na naturalne bądź odwrotnie, także uszka do góry :-)
Aśku my tez nie obchodzimy Walentynek ...ale esemeska rano od lubego dostałam :-) nie ma co / jakiej firmy zakupiłaś laktator, buteleczki i smoczki ? Ja się chyba nie przełamię do sushi ale jak bardziej o tym piszesz tym bardziej mam smaka zaryzykować
gwiazdeczko to istny cudny wieczór ulalala :-) niech rośnie te libido
))))
wichurka to fantastyczna wiadomość kochana ciesze się razem z Tobą :-):-):-):-)
Nika ciuszki dla dziewuszki
mmmm
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja dzisiaj zaczęłam dzień bardzo wcześnie, nie mogłam spać już od 5 ale wstałam po leżańsku o 6;30...szybki prysznic, ubieranie i heja do endokrynologa , ale wcześniej zrobiłam sobie kanapkę na drogę i wzięłam herbatkę w butelce :-) U lekarza nie było tak dużo osób więc góra godzinę czekałam. jakbym przyszła 15 min później to już nie byłoby tak wesoło.:-( A o 9:30 miałam autobus do szkoły rodzenia. Także ok 8:30 wyszłam z gabinetu...wyniki mi się zmniejszyły, lekarka zadowolona ale dalej kontynuuje :-) leczenie . Najlepsze z tego wszystkiego że wchodząc nie wyciągnęłam jak zwykle karty ciąży bo przecież widać mój bęben dosyć
a pani że mam leukocyty bardzo wysokie i co się dzieje, ja że nie wiem, ale zawsze miałam sporo i wyciągam kartę a ta "ooo pani w ciąży :-), nawet nie zauważyłam"
ale mi walnęła komplement
ja Cię pierdziele
Ja jej mówię że mój mąż twierdzi inaczej a ta żeby nie przesadzał bo niektórzy tyją do 30 kg w ciąży
chyba bym się załamała
chociaż jeszcze 2 miesiące :-)
Potem na szybko do pracy , wyściskałam się ze wszystkimi i z moim kochanym magazynierem bo tyle razy co tam chodziłam to nigdy nie mogłam go złapać ...szkoda mi go bo musi zasuwać jak wół , "my" tzn ja i moja psiapsióła bardzo się związałyśmy ze Sławciem , także fajnie było spotkać wreszcie :-) pogadaliśmy, pośmieliśmy się ...40 min minęło migiem :-) No i na autobus i do szkoły...zadowolona jestem że byłam bo było o porodzie, mało nowości ale informacja odnośnie "co potrzeba do szpitala" mnie zadowoliła a więc... z najważniejszych i co mi się przydało
-namawiali na poród rodzinny, z tego względu że jest komfort, ciągle ktoś czuwa itp (mój za nic nie chce iść a chciałabym żeby ktoś mnie wspierał, mama daleko więc chyba sama będę musiała dać radę ) :-)
- nie bierze się ubranek dla dziecka tylko co na wychodne (szpital wszystko zapewnia , a jak wezmę swoje to na pewno przepadną ) :-(
-nie trzeba laktatora /szpital zapewnia
-oczywiście nie ma znieczulenia tylko gazik (ale to już wiedziałam)
- są za rozcinaniem krocza ...lepiej niż ma popękać...
- po urodzenia dziecko jeśli chcemy to zostaje z nami jesli nie to mamy 2h odpoczynku
- po porodzie od razu kładą na gołym ciele matki (także to mi się strasznie podoba) :-)
- no i dzidzia jest ciągle z Tobą na salce
Na początku mówił mój lekarz co do niego chodzę ( z-ca ordynatora) nie wiem czy mnie poznał, ale chyba coś tam kojarzy skoro się chodzi do niego już jakiś czas ( zresztą to nie ważne) byłam w szoku jak go zobaczyłam
Mówił żeby nie głaskać za często brzuszka bo dzidzia tego nie lubi , ale to też już wcześniej wiedziałam :-) Dzidzia wszystkie bodźce odczuwa, każde podniesienie głosu, stuknięcie...żeby puszczać muzyczkę i np jak się urodzi (to tak z psychologicznego podejścia) i płacze to często jak są zaspokojone najważniejsze potrzeby taka właśnie muzyka pomaga ...
Dzisiaj mniejsza frekwencja ale i tak jest fajnie...dla mnie to nowość dlatego też jestem podekscytowana tak
A wieczór? Nastawimy sobie jakiś filmik plus paluszki i będą walentynki
Kupiłam sobie deser kawowy Satino Gold z Bakomy mmm uwielbiam :-) jeszcze jest drugi smak mniam , no ale ma jeden składnik: karagen :-( niestety szkodliwy...lecz moja ochota pobiła wszystko