reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

reklama
Dziś po południu mamy jechać szukać prezentów w tym prezentu dla mnie- a ja jak zwykle nie wiem co chcę, ja nigdy nic nie potrzebuję i nie lubię się zastanawiać co by mi się przydało...jeszcze jutro na pępkowe coś kupić-ale naszczęście działy dziecięce mam obcykane już więc z tym zero problemów ;-)
Widziałyście w Pepco body licencyjne świąteczne z Kubusiem Puchatkiem i Tygryskiem- postac na całe body! Rewelacja, lecę kupić!!! 14,99zł :-)
 
aesthete Ok trzymam za słowo :*
proszę, obiecany przepis:
Składniki:

-500g mięsa mielonego
-2 cebule
-2 ząbki czosnku
-puszka pomidorów z puszki
-sos beszamelowy (2 łyżki masła, 2 łyżki mąki, 500 ml mleka)
-makaron lasagne
-ser żółty
-sól, pieprz, oregano, bazylia

W garnku na na oliwie podsmażamy czosnek, dodajemy mięso mielone i cebulę. Jak mięso się obsmaży dodajemy bazylię, oregano. Mięso łączymy z pomidorami z puszki. Całość mieszamy i przyprawiamy finalnie solą i pieprzem do uzyskania wyrazistego smaku. Istotne jest aby farsz nie był za suchy gdyż surowy makaron będzie potrzebował wody do zmięknięcia w zapiekance. Na dno żaroodpornego naczynia wykładamy sos beszamelowy a na nim układamy warstwę makaronu. Na makaronie kładziemy warstwę mięsa. Smarujemy sosem beszamelowym. Kończymy warstwą sera aby poszczególne warstwy były ze sobą sklejone. Układamy drugą i trzecią warstwę. Ostania warstwa makaronu musi być przykryta sosem i serem. Całość zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C. przez 20 – 30 minut. Po upieczeniu warto zostawić ja w spokoju przynajmniej przez 30 minut (ale to bardzo trudne oprzeć się gorącej lasagne ) aby stała się bardziej zwarta.


super są, ale ja się w takich nie widzę :) mam wrażenie że mam do takich wzorzastych za grube uda :D

Hej! Dzis zadzwonila szefowa z pytaniem, czy wracam po zwolnieniu, czy na nim zostaje. No, ale wracam, chociaz mi sie strasznie nie chce ;)

Mam taki problem od jakis moze dwoch tygodni. Strasznie swedzi mnie skora na plecach. Ogolnie mam sucha skore i teraz sie po prostu cala luszcze mimo nawilzania i peelingowania, ale nie pamietam, zeby mnie tak swedzialo! Chodze i sie czochram... Internistka tylko natluszczac kazala i tyle. Moze ktoras z Was tez tak ma?
no nie ma co się dziwić - ogrzewanie wysusza powietrze, a do tego skóra się rozciąga... my pod choinkę zażyczyliśmy sobie nawilżacz powietrza, też kupcie żeby zwiększyć wilgotność powietrza. A do tego smaruję się rano balsamem, a na wieczór olejkiem i jest ok :)


aeshete - i właśnie takich wynajmujących uwielbiam, ;-) trochę się
namieszkałam w wynajmowanych mieszkankach i niektórzy właściciele
naprawdę wolali o pomstę do nieba. :cool: Ze mnie właśnie ciągle leci
i faktycznie od tego momentu mam większą chcicę, :-p także nie ma
tego złego co by na dobre nie wyszło. ;P



Nie udało się. :sorry: Pomimo, że wczoraj poszłam naprawdę wcześnie spać, nie udało mi się zwlec z łóżka wcześniej niż o 10.00 :sorry: Widać nie jest mi to na razie pisane. :-p Na śniadanko, ciemny chlebek z kiełbaską wiejską i chrzanikiem. :-)
Zaraz zabieram się za sprzątanie, znów... Nie wiem jak to jest, cały dzień mam porządek, a jak tylko M wróci, potrafi zrobić
bałagan w ciągu 5 min. :sorry: Aż mam dość czasami, ale potem robi sobie (i mnie) kolacyjkę i cała złość przemija. :-)
Umówiliśmy się kiedyś, że każdy robi w domu to co umie najlepiej, ;-) ja sprzątam, a on gotuje i ewentualnie pomaga mi
w cięższych pracach, ok, ale on nie musi mi dokładać sprzątania jak wróci, żebym niby miała co robić.? :-p Ehh Ci męzowie. :-) <3
no czyli są tego plusy :p

u nas to sprzątaniem się dzielimy :p M i tak większość życia miał zero obowiązków, wynosił tylko śmieci w domu rodzinnym :p więc nadrabia w naszym domu :D ja gotuję a on myje naczynia (o ile na bieżąco nie myłam). z gotowaniem to jak on pracuje to ja robię śniadania i obiady a on kolacje, a jak ma waolne to robi śniadanie, obiad, a kolację robi ten kto ma ochotę zrobić ;) więc jakiś podział jest :D


a to zdjęcie mojej psinki, które obiecałam:
przed strzyżeniem i po...
Zobacz załącznik 598673Zobacz załącznik 598674
Teraz się wstydzi na dwór wychodzić;/ a kubraczek odstaje... wygląda jak grzywacz jakiś ... czekamy aż włoski odrosną ;-)
no i super wygląda :) ja mojego zawsze na krótko obcinam, bo on czesać się nie lubi ;)



Dziewczynki trochę Was nadrobiłam :) byłam wczoraj z siostrą oglądać suknie ślubne dla niej (bierze slub kościelny 3.05.2014) i uwierzcie mi - nic nie ma:szok: no tak się nałaziłyśmy po tych sklepach, że szok, a tam pustki, a niby nowa kolekcja... wszystko tylko koronkowe, takie skromne, jakby wszystkie kobiety chciały mieć skromniutkie proste sukieneczki... ehhh, współczuję jej, bo ja takiego problemu nie miałam. Po wszystkim poszłyśmy o niej, zjadłam pizze i nie mogłam już usiedzieć. Wróciliśmy z M do domu i o 22 już smacznie spałam :)

Co do laptopa to CHODZI :-D czasami jakiś klawisz się zatnie i myszka na początku nie chciciała współpracować, ale teraz chyba jest oki :) jakie szczęście, już widziałam wszystko w czarnych barwach.

Boniu siedze sobie sama w domu, M na basenie z kolegą, a tu nie ma co oglądać... pogoda do bani, nic się nie chce, nic a nic... a tu tyle sprzątania przed świętami, ho ho ho... też tak macie? a co zrobić, żeby mi się chciało? :)
ja sobie wymyśliłam suknię i mi krawcowa szyła :) chyba najlepsza opcja wg mnie ;) ale takich strojnych jak balowe to nie lubię, bo panna młoda jak beza wygląda :D

ja już porządki świąteczne na szczęście mam prawie skończone :) najgorzej się zabrać, ale jak się zabierzesz to leci :D


Tez macie ostatnio taki apetyt jak ja?
Jadlabym i jadła non stop zwłaszcza słodycze. Od razu widac to na wadze bo zaczęłam w końcu tyć. Pisze ze w końcu bo do tej pory waga była na minusie w stosunku do tej sprzed ciąży.

Aha i zapomnialabym. Dziewczyny życzę Wam wszystkim szczęścia w ten piatek 13-go i pomyślcie z uśmiechem ze juz weekend!!!!
nawet nie mów... mam taką gastro fazę, że nie wiem gdzie mi się to mieści :O a M tylko mówi że mam jeść i nie głodzić mu córki :p ale to nie jest, że mam mały głód, tylko nawet po zjedzeniu odczuwam naprawdę silny głód, masakra :O

Oj dzisiaj piątek 13!Uważajcie na siebie,licho nie śpi....w ogóle wierzycie w takie "rzeczy"?
ojj nie, nie wierzę ;) śmieję się z takich rzeczy :D

Ja niby nie przesadna ,ale miałam taki przypadek z pierworodnym....byłam u teściowej ,na podwórku wisiało pranie na sznurkach,przeszłam pod tym praniem,teściowa rzekła"nie chodż pod sznurkami ,bo dziecko będzie okręcone pępowiną.Oczywiście pomyślałam co pomyślałam......Michał
urodził się z owinięta pępowiną wokół szyi.
wg mnie to przypadek :)

naprawdę jest piekna:tak:
oglądałam taki filmik i tak się wzruszyłam coś czuję że przeryczę całe święta;-) Świąteczne cuda od kanadyjskich tanich linii lotniczych - Joe Monster
o mamo, rewelacja :) w polsce chyba nikt by na takie coś nie wpadł ;)

Moje włosy są tak gęste, :-( że jak je myje to strasznie nasiąkają
wodą, potem są takie ciężkie i mam wrażenie, że przesuszone. :sorry:
to zazdroszczę, moje to cieniutkie jak nie wiem :(


Witam.
No i weekend zaczęłam już dzisiaj :p
Nie mogłam komplenie wczoraj zasnąć... położyłam się dopiero o drugiej.
Synek miał gorączke w dodatku więc zadzwoniłam do pracy, że nie przyjdę ;)


Wczoraj mężowi wieczorem się zebrało i przytulił się do brzuszka :) Potem przyłożył głowę i maleństwo go skopało :D No i mój mąż święcie przekonany, że będzie miał drugiego syna!


Natuszka i dobrze, że pojechałaś to sprawdzić :* Dobrze, że to nic poważnego.


wichurka u mnie też apetyt wzrósł w ciąży! Pochałaniam takie ilości jedzenia, że sama się nadziwić nie mogę :D I tak ogólnie to cały czas chodzę głodna :p
a Tomek już lepiej się czuje? dużo zdrówka życzę :*

mój ostatnio chyba 15 min rękę trzymał na brzuchu, ale jak na złość mała ucichła i nic nie poczuł :p no musimy się uzbroić w cierpliwość jeszcze :)

witam piątkowo :tak:
aleeeeee pogoda :-D :-D słoneczko cudne świeci ;-)

może okna umyję? :eek:
u nas już umyte :D dwa umyłam ja, a jedno M :D

Co za dzien :/

zostalam wezwana na dywanik do szefowej I nawet bym sie tym tak nie przejela gdybym faktycznie popelnila jakis blad.. Nie bede sie wdawac w szczegoly po prostu nie zrobilam jednej waznej rzeczy bo nie zostalam poinformowana, ze trzaba takowa rzecz zrobic! Oczywiscie szefowej nie da sie wytlumaczyc bo ona wie lepiej co kto do mnie mowil..
Pomyslalam, nie bede sie klocic, poczekam godzine, nerwy opadna I zastanowie sie co dalej. I wiecie co? Doszlam do wniosku, ze nie warto.. Do maja niedaleko a po drugie od dawna myslalam nad swoja wlasna dzialanoscia I ta sytuacja dala mi motywacje do podjecia odpowiednich krokow :)

No I dobrze, ze w koncu piatek!
Sprzatajace dzis dziewczyny: nie przepracowujcie sie!
nie przejmuj się :* a własna działalność to naprawdę fajna sprawa :) trzymam kciuki żeby wszystko poszło po Twojej myśli :)


wczoraj z M robiliśmy dalej świateczne porządki. ja umyłam dwa okna, balkonowe i w sypialni, a M w kuchni. pierwszy raz mył okno i tylko słyszałam "k*rwa, ale bez sensu robota, ja pier*olę, ale to głupie" :p jak go uświadomiłam że ja to robię częściej niż tylko na święta to mi powiedział "powinniśmy okna myć tylko na wiosnę" :D :D
ale firanki wyprane, M wieszał :) a ja łazienkę i wc z góry na dół wyszorowałam tak, że szok. kafelki się błyszczą, nawet kratka wentylacyjna wyszorowana :p
ale kręgosłup to mi po tych porządkach odmówił posłuszeństwa i padłam na pysk :O dzisiaj leniu****ę :) a za chwilkę zabieram malucha na jakiś godzinny spacerek ;)

miłego popołudnia :*
 
hej:)
Ale dziś macie pracowity dzień:)
Ja jakos specjalnie na święta nie sprzątam, ogarę kurze, firanki, podłogi. O Oknach to nawet nie myslę by myc, przynajmniej na zewnątrz, bo niestety za 10 dni będą wyglądały jak dziś.Więc to taka niewdzięczna robota, to sobie ją daruję :) Wewnatrz tylko przetre, zanim powieszę czyste firanki.



Mi LVa ja byłam w szmateksie wczoraj:)) kupilam dla siebie kupę fajnych ciuchów, i dla maluszka!! Ale takie ze na sama mysl mordka mi się cieszy. Siedzialam i wgapialam się w nie z godzinę z usmiechem i wypiekami na twarzy, zanim je wrzucilam do pralki:)) mąż mowi żebym czesciej do szmateksow chodzila, bo mam po takich zakupach o wiele lepszy humor:) i mu tylko o byle pierda nie truję:))

gwiazdeczka ja bym nie wytrzymala jednak myslę, bo ja to nerwus i raptus jestem. I do tego pyskata jak mi ktoś za skórę zajdzie, więc albo sama bym odeszla albo by mnie wywalili:)) Ale sytuacji mocno Ci wspolczuję. Niestety z szefowymi czesto tak jest, że one wszystko wiedzą lepiej i najlepiej. Znam z autopsji.

Struss wspolczuję kolejnych zmagan z zapaleniem. To jest u Ciebie neverending story widzę:/ ale głowa do góry, udanych zakupow prezentowych zyczę:)

Lena no zdrówka dla synka:) moj jest chory od dziś:/ katar po kolana, kaszel jakiś.... coś mi się robi na samą myśl. Na szczęście je ładnie i gorączki nie ma.
 
no bajka nie przemęczaj się kochana:tak: świąteczne sprzątanie - sprzątaniem ale Wy jesteście najważniejsi:tak:

:* muaaa
właśnie już nie zamierzam dziś nic więcej robić, obiad tylko zrobiłam i przed chwilą wszamałam i koniec :) więcej nic. teraz tylko leżeć i odpoczywac :)
przyszła mi ta sukienka ze stopkami na brzuchu :) pasuje jak ulał i jest świetna :) i przed chwilą jeszcze leginsy, no to mam do pary :) jeszcze tylko jedna zielona sukienka i szafa pełna :) hi hi hi

aaa umówiłam się do fryzjera na jutro :) już się nie mogę doczekać :)
 
Ostatnia edycja:
Już jestem w domku. :)
Przez te 9 dni pobytu w szpitalu mój synek wcale za mamusią nie płakał - tylko podsumował że mamusi nie ma.
a teraz to tylko przyklejony do nogi chodzi. nawet do toalety jak idę to stołeczek przynosi pod drzwi i mów że czeka na mamusię - słodziak jeden.

Ale fajnie mieć już "dwójkę" na początku w suwaczku tygodni....:laugh2: 20 tydzień brzmi cuuuudnie...
 
Jeszcze godzinka I weekend! Dziekuje za mile slowa! Juz mi kompletnie przeszlo :)

Powiem Wam, ze ja caly dom wysprztalam juz ale okien nie mylam, a to dlatego ze umylismy je z mezem we wrzesniu I sa jeszcze w stanie prawie czystym :)

Bajka przypomnialas mi, ze musze odmowic fryzjera w wigilie (Bo mialam na rano a przeciez pracuje :D) I umowic na kiedy indziej. Ciekawe czy bedzie miec wolne terminy :/ a Ty jakie sobie wloski robisz? Kolor czy tylko podciecie?
Szuszunia dobrze, ze juz w domku I ze wszystko w porzadku :)zazdrosze 20tyg mnie to sie czas strasznie dluzy w tej ciazy :(
Ewwe mnie maz "zabronil" sie klocic, ja jestem straszny nerwus I jak wiem, ze mam racje to sie kloce I kloce. Ale ze wzgledu na ciaze, powiedzial ze jak cos idzie nie tak mam po prostu wysluchac w spokoju (bardzo ciezko..), odejsc nic nie mowiac (jeszcze ciezej..) przeczekac godzine I jesli dalej mysle, ze sprawa jest warta zachodu to wrocic I powiedziec swoje racje. Jeszcze mi sie nie zdarzylo, ze po tej godzinie wrocilam :) sposob dobry a ile nerwow mnie przez to omija :)
Aesthete jak wyciagnelam mojego do mycia okien we wrzesniu to bylo dokladnie to samo co u Ciebie :D
 
Jejku gwaizdeczka, no to w takim razie do moich cech powinnam dopisac wybuchowość i impulsyywność:) na mnie 10 oddechow nie dziala, i nie umiem zdzierżyć kiedy ktoś mi wmawia nie prawdę:) Jakby mi mąż powiedział że mam się nie kłócić - to pewie byłoby właśnie powodem do kłótni:) Ale zazdraszczam spokoju.
A co do okien - to gdzie Ty mieszkasz?Na jakimś stepie?:D we wrzesniu myte i jeszcze czyste:)) Heheh u mnie pod oknami piaszystej drogi kawałeczek doslownie, i lepi mi się to badziewie do okien, czy to deszcz, czy to snieg, czy wiatr, czy nic:/ Dramtat:/

Aesthete w ogole padlam z "odgosów" jakie wydawał Twój mąż przy myciu okien:)


Widać że dziś piątek:) Pustki tutaj masakryczne:)) Mam wrażenie że tylko ja tu siedze. Czekam na męża:/ bo musial w pracy dłużej zostać...A jutro do pracy idę, niestety. i to na 7 rano;(( do 22 :(((((( ale za listopad dostalam premię- niespodziankę:)) taki news z 13tego:)

Spadam zająć się czymś. nie wiem, leżeniem?:) milego wieczorku:)
 
Ostatnia edycja:
D
Widziałyście w Pepco body licencyjne świąteczne z Kubusiem Puchatkiem i Tygryskiem- postac na całe body! Rewelacja, lecę kupić!!! 14,99zł :-)

bylam dzisiaj ale nie widzialam :no:

a w h&m wczoraj wyprze4dazowo poszalalam ;)
Z CIAZOWYCH RZECZY kupilam spodnie dresowe - wczesiej zal mi bylo za nie dac 80zl a teraz byly za 40
i fajna koszulke w paski za 20zl, i jeszcze zwykle koszulki po 10zl :)

i dla malutkiej rampersik w paseczki i dwie pary legginsikow - kazda rzecz po 10zl :)



a jutro wybieram sie na ta konferencje "po prostu polozna"

tylko nie wiem jak ja tam dam rade, bo zaczyna sie o 12 ale trzeba byc max o 11:55 zeby sie zarejestrowac, a wyjsc z domu musze ok 11 zeby mlodego do mamy podrzucic, i pierwsza przerwa jest o 13:35 i to kawowa w dodatku a calosc trwa do 17 :eek: a o 15:15 dopiero nagrody i quizy

z glodu padne, zwykle ok 13 musze cos zjesc
moze wezme ze soba cos, tylko nie wiem czy nie glupio tam bedzie jesc z torebki:baffled:
 
reklama
hej:)
Ale dziś macie pracowity dzień:)
Ja jakos specjalnie na święta nie sprzątam, ogarę kurze, firanki, podłogi. O Oknach to nawet nie myslę by myc, przynajmniej na zewnątrz, bo niestety za 10 dni będą wyglądały jak dziś.Więc to taka niewdzięczna robota, to sobie ją daruję :) Wewnatrz tylko przetre, zanim powieszę czyste firanki.
wiesz, ja też bym nie myła, ale przynajmniej święta są jakimś pretekstem :p

aaa umówiłam się do fryzjera na jutro :) już się nie mogę doczekać :)
zazdroszczę, marzę o fryzjerze :) ale póki co zapuszczam i mam ten najgorszy przejściowy etap :p

Już jestem w domku. :)
Przez te 9 dni pobytu w szpitalu mój synek wcale za mamusią nie płakał - tylko podsumował że mamusi nie ma.
a teraz to tylko przyklejony do nogi chodzi. nawet do toalety jak idę to stołeczek przynosi pod drzwi i mów że czeka na mamusię - słodziak jeden.

Ale fajnie mieć już "dwójkę" na początku w suwaczku tygodni....:laugh2: 20 tydzień brzmi cuuuudnie...
no pięknie, równa połowa już za Tobą :) gratuluję :)

hehe, ja mam taką małą przylepę w domu :p psa co prawda, ale mówimy że to nasz syn ;) jak idę do wc to nos wciska w te kratki w drzwiach i patrzy przez nie czy już wychodzę :D jak się kąpię to leży przy wannie, no wszędzie za mną chodzi :p taki maminsynuś :D


Jeszcze godzinka I weekend! Dziekuje za mile slowa! Juz mi kompletnie przeszlo :)

Powiem Wam, ze ja caly dom wysprztalam juz ale okien nie mylam, a to dlatego ze umylismy je z mezem we wrzesniu I sa jeszcze w stanie prawie czystym :)

Aesthete jak wyciagnelam mojego do mycia okien we wrzesniu to bylo dokladnie to samo co u Ciebie :D
no to zazdroszczę, na śląsku mycie okien to syzyfowa praca :p

hehe, super że nie ja jedyna mam takie przeżycia ze swoim :D :D :D

A co do okien - to gdzie Ty mieszkasz?Na jakimś stepie?:D
hahahahahahaha :-D:-D:-D:-D

w ogole padlam z "odgosów" jakie wydawał Twój mąż przy myciu okien:)


Widać że dziś piątek:) Pustki tutaj masakryczne:)) Mam wrażenie że tylko ja tu siedze. Czekam na męża:/ bo musial w pracy dłużej zostać...A jutro do pracy idę, niestety. i to na 7 rano;(( do 22 :(((((( ale za listopad dostalam premię- niespodziankę:)) taki news z 13tego:)

Spadam zająć się czymś. nie wiem, leżeniem?:) milego wieczorku:)
hehe, wpadnij posłuchać go na żywo :p bo mam naprawdę niezły ubaw czasami :D

ja to dzisiaj cały dzień prawie przeleżałam :p odpoczywam po wczoraj, bo kręgosłup dalej boli :/

Ptysia, daj znać jak ta konferencja, bo chyba w lutym jest w Katowicach i chcę się zapisać :) ale pójdę z zapasami jedzenia i Tobie też to radzę :D
kurczę, muszę do h&m podjechać jak takie promocje. w ogóle w smyku też super promocje, np był komplet: body, tiulowa spódniczka i opaska na głowę za 20zł. boskie to było i chyba po to pojadę :)
 
Do góry