reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

Aśku nie wiem nie miałam takiej sytuacji, że leciałam na brzuch czy jakoś specjalnie pas mnie przytrzymywał mam prawo jazdy od 8lat mieszkam w górach i uwierz mi, że na codzień spotykam się z ostrym hamowaniem bo jedzie przedemną jakiś mistrz prostej na obcej rejestracji a jak wchodzi w zakręt potrafi przychamować nagle do 20km/h, ale takiego odruchu, że lecę na kierwonice nie mam ;)
 
reklama
Aśku nie wiem nie miałam takiej sytuacji, że leciałam na brzuch czy jakoś specjalnie pas mnie przytrzymywał mam prawo jazdy od 8lat mieszkam w górach i uwierz mi, że na codzień spotykam się z ostrym hamowaniem bo jedzie przedemną jakiś mistrz prostej na obcej rejestracji a jak wchodzi w zakręt potrafi przychamować nagle do 20km/h, ale takiego odruchu, że lecę na kierwonice nie mam ;)

Ale przy dużym brzuchu to jest nie uniknione. Najpierw brzuch, potem Ty.
 
futurystka jak przywalisz w tył jakiegoś samochodu lub drzewo lub będzie "czoło" to nie będzie czasu na twój odruch tylko po prostu wbijesz się w kierownicę albo pięknie wyfruniesz przez przednią szybę.

no ale to Twoja decyzja, jesteś dorosła.
 
Ja też jestem zdania , że pasy ZAWSZE trzeba zapinać. I mam taki odruch ,że jak wsiadam to pierwsze zanim silnik odpalę to zapinam pasy. W ciązy z Amelką też zapinała do samego końca, tylko dolną część starałam się umiejscawiać niżej pod brzuchem.
Myślę, że gorzej szkoldiwe jest nie zapięcie - można wylecieć z samochodu , bądź właśnie zmiażdżyć brzuch niż zapinanie...

Makao- masakrycznie poważny miałaś ten wypadek . Dobrze, że wyszłaś z tego cało i możesz mieć jeszcze dzieci i cieszyć się " zdrowiem" , normalnie funkcjonować.
 
Ja też jestem zdania , że pasy ZAWSZE trzeba zapinać. I mam taki odruch ,że jak wsiadam to pierwsze zanim silnik odpalę to zapinam pasy. W ciązy z Amelką też zapinała do samego końca, tylko dolną część starałam się umiejscawiać niżej pod brzuchem.
Myślę, że gorzej szkoldiwe jest nie zapięcie - można wylecieć z samochodu , bądź właśnie zmiażdżyć brzuch niż zapinanie...

Makao- masakrycznie poważny miałaś ten wypadek . Dobrze, że wyszłaś z tego cało i możesz mieć jeszcze dzieci i cieszyć się " zdrowiem" , normalnie funkcjonować.

Bąbelek moja ginka po wypadku powiedziała mi, że choćbym na lampie wisiała to nie zajde. Po tym przebitym jajniku to już miałam w ogóle taki problem z hormonami, że byłam kompletnie załamana. Ale minęło 2,5 roku i postanowiłam walczyć. Poznałam M., zakochałam się na zabój. Kochaliśmy się bez zabezpieczenia bo przecież nie zajdę (choć byliśmy gotowi na długą walkę o dzieci, łącznie z invitro). Minęło kilka miesięcy i ..zaszłam. Oczywiście progesteron tragicznie niski więc szybko duphaston i ..zaraz będzie 13 tydzień:) podobno dzieci rodzą się z miłości. potwornie się boję, że jak maleństwo będzie rosło i naciskało na kości miednicy to będzie niefajnie. Mam wizję pęknięcia, krwotoku wewnętrznego i mojej śmierci nawet :/ Ale.. uważam na siebie, kości bolą ale dam radę wytrzymać. I mam M.
 
Bąbelek moja ginka po wypadku powiedziała mi, że choćbym na lampie wisiała to nie zajde. Po tym przebitym jajniku to już miałam w ogóle taki problem z hormonami, że byłam kompletnie załamana. Ale minęło 2,5 roku i postanowiłam walczyć. Poznałam M., zakochałam się na zabój. Kochaliśmy się bez zabezpieczenia bo przecież nie zajdę (choć byliśmy gotowi na długą walkę o dzieci, łącznie z invitro). Minęło kilka miesięcy i ..zaszłam. Oczywiście progesteron tragicznie niski więc szybko duphaston i ..zaraz będzie 13 tydzień:) podobno dzieci rodzą się z miłości. potwornie się boję, że jak maleństwo będzie rosło i naciskało na kości miednicy to będzie niefajnie. Mam wizję pęknięcia, krwotoku wewnętrznego i mojej śmierci nawet :/ Ale.. uważam na siebie, kości bolą ale dam radę wytrzymać. I mam M.


Makao cholerni dzielna i odważna z Ciebe babka!! I tak trzymać! Widać jest w Tobie tyle miłości do Twojego mężczyzny i pragnienie dziecka , że udało się naturalnie. Jak widać cuda się zdarzają :-):-)
Bądź dobrej myśli , dzidzia będzie rosła zdrowo a Ty dasz ze wszystkim radę !
 
reklama
Do góry