reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

U nas też różnica 1rok i 8 miesięcy :-)
U mnie też taka sama różnica [emoji4] ale nie mam jeszcze pojęcia co z wózkiem, gdyż córka jak na razie nie chodzi sama, raczkuje. A tak to tylko wstaje i chodzi przy meblach.
Ale wydaje mi się, że raczej nie będę ładować kasy w podwójny wózek. Może kupie dostawkę, ale to też jeszcze nie jest przemyślana kwestia. Wiem na pewno, że najwygodniej mi będzie niemowlaka wziąć w chuste lub nosidło, a starszą wsadzić w wózek.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Też się zastanawiałam nad takim rozwiązaniem tyle, że ja będę po trzecim CC i już po 2 miałam przez kilka tygodni po porodzie zakaz noszenia małej dłużej niż kilka min dziennie, zalecano brać ją na ręce na dłużej jeśli siedzę. Nie mogłam też nosić np. zakupów jeśli miały więcej niż 2-3 kg. Więc u nas sklep, dłuższe spacery odpadają w nosidle. Zielone światło na chustę dostałam jak miała 5 miesięcy dopiero.

J
U mnie też taka sama różnica [emoji4] ale nie mam jeszcze pojęcia co z wózkiem, gdyż córka jak na razie nie chodzi sama, raczkuje. A tak to tylko wstaje i chodzi przy meblach.
Ale wydaje mi się, że raczej nie będę ładować kasy w podwójny wózek. Może kupie dostawę, ale to też jeszcze nie jest przemyślana kwestia. Wiem na pewno, że najwygodniej mi będzie niemowlaka wziąć w chuste lub nosidło, a starszą wsadzić w wózek.
 
Z tych dobrych wiesci - mialam dzisiaj USG i w koncu wiem na jakim etapie jestem. Tak jak podejrzewalam i sie nie mylilam 10t5d. Za wczesnie na prenatalne, wiec za dwa tygodnie mam znowu.
Z tych zlych - moj szwagier walczyk w glejakiem wielopostaciowym IV stopnia. Dzisiaj nad ranem odszedl . Przynajmniej juz nie cierpi. Nam za to lzy same leca. Nawet jak czlowiek wie, ze tak to sie skonczy to nigdy nie jest na to gotowy. Od wczoraj wiedzielismy, bo mial niewydolnosc krazeniowo oddechowa i nerki przestaly dzialac. Mimo wszystko boli

Śliczny dzidziuś :)

I wyrazy współczucia.. :/
 
Też się zastanawiałam nad takim rozwiązaniem tyle, że ja będę po trzecim CC i już po 2 miałam przez kilka tygodni po porodzie zakaz noszenia małej dłużej niż kilka min dziennie, zalecano brać ją na ręce na dłużej jeśli siedzę. Nie mogłam też nosić np. zakupów jeśli miały więcej niż 2-3 kg. Więc u nas sklep, dłuższe spacery odpadają w nosidle. Zielone światło na chustę dostałam jak miała 5 miesięcy dopiero.

J
No u Ciebie to zupelnie inna sytuacja. Wózek lub dostawka raczej jest konieczna, szczególnie na dłuższe spacery.
U nas do sklepu po mniejsze zakupy jezdzi mąż, a po wieksze razem jezdzimy i małą ładujemy do wózka sklepowego. A fanką spacerów nie jestem niestety dla mojej córki. Nie wiem co za mną nie tak. Widzę inne matki jak śmigają codziennie po dworze po kilka godzin, a mi niedobrze się robi na myśl o wyjściu na spacer nawet na pół godziny.
 
Tak czasami się zdarza w rodzinach, że z tymi relacjami jest różnie.
A kiedy planujecie jej powiedzieć? U nas w ostatnim czasie okazało się, że mamy w rodzinie 3 bezpłodne małżeństwa (w ciągu 1,5 roku to wyszło. Jedni po drugich) oraz moja siostra poroniła w tym roku dzień przed prenatanymi. Jakoś mi tak głupio w stosunku do nich, bo są wszyscy bardzo podłamani.
Też nie do końca wierzę, że u nas będzie wszystko ok... tak głupio mieć tyle szczęścia kiedy w rodzinie takie rzeczy
Jestem przed 40 i wydaje mi się, że w każdej chwili może coś się stać, mam od 3 dni duże bóle brzucha i z jednej strony się cieszę z tej ciąży a z drugiej (niestety częściej) wydaje mi się, że to się nie uda.

U mnie jest to dosyć dziwne, bo wszyscy wiedza... oprócz mojej mamy. Ale mamy specyficzne relacje i to „skomplikowane” :)
ale generalnie nie dawno powiedzieliśmy:)
 
Ja to musze az 3 tygodnie czekac na pelne wyniki.

No niestety mi tez nie pomogly w karmieniu.

U mojego synka ten sam problem. Przepukline zauwazylam w 9 miesiacu (teraz ma 14) kiedy to zaczol przemieszczac sie przy meblach. Na szczescie nam jeszcze nie zaklinowala sie, strasznie sie tego boje. Na kiedy macie wyznaczony zabieg? Wyobraz sobie ze my dopiero na 31 marca. Tyle czekania, chory system.

Nam wyznaczyli na 5.03 na nieklanskiej w Warszawie! Tez byłam załamana, ze tyle czasu. Ale poszłam prywatnie do chirurga wzięłam skierowania do szpitala i zaczęłam chodzić na konsultacje po szpitalach. I w szpitalu dziecięcym na Kopernik dali termin na 19.11 ( byłam u nich 9.10) w ogóle szpital śliczny, personel przemiły. Nie wiem skąd jesteś ale proponuje popróbować bo możliwe ze co szpital to inne terminy. W jeszcze jednym mówili wtedy o grudniu wiec tez zawsze był lepsza opcja
 
Z tych dobrych wiesci - mialam dzisiaj USG i w koncu wiem na jakim etapie jestem. Tak jak podejrzewalam i sie nie mylilam 10t5d. Za wczesnie na prenatalne, wiec za dwa tygodnie mam znowu.
Z tych zlych - moj szwagier walczyk w glejakiem wielopostaciowym IV stopnia. Dzisiaj nad ranem odszedl . Przynajmniej juz nie cierpi. Nam za to lzy same leca. Nawet jak czlowiek wie, ze tak to sie skonczy to nigdy nie jest na to gotowy. Od wczoraj wiedzielismy, bo mial niewydolnosc krazeniowo oddechowa i nerki przestaly dzialac. Mimo wszystko boli

Przykro mi bardzo :(
 
reklama
Tak czasami się zdarza w rodzinach, że z tymi relacjami jest różnie.
A kiedy planujecie jej powiedzieć? U nas w ostatnim czasie okazało się, że mamy w rodzinie 3 bezpłodne małżeństwa (w ciągu 1,5 roku to wyszło. Jedni po drugich) oraz moja siostra poroniła w tym roku dzień przed prenatanymi. Jakoś mi tak głupio w stosunku do nich, bo są wszyscy bardzo podłamani.
Też nie do końca wierzę, że u nas będzie wszystko ok... tak głupio mieć tyle szczęścia kiedy w rodzinie takie rzeczy
Jestem przed 40 i wydaje mi się, że w każdej chwili może coś się stać, mam od 3 dni duże bóle brzucha i z jednej strony się cieszę z tej ciąży a z drugiej (niestety częściej) wydaje mi się, że to się nie uda.
Szczerze to nie wiem kiedy jej powiem. Myślałam, ze po prenatalnych, które miałam mieć 12.11, ale ze zrobiono mi je 2 dni temu to jakoś okazji nie było. Ale jak się nadarzy to powiem i zobaczymy co bedzie.

U nas nie wie jeszcze siostra brata, która dzień przed tym jak ja się dowiedziałam o ciazy miała usuwana ciąże pozamaciczna. I tez tak nie wiem jak zareaguje.
Ja tez miałam takie podejscie, jak Ty, ze więcej strachu niż radości było. Ale któregoś dnia doszłam do wniosku, ze koniec z nieustannym zamartwianiem się. Doświadczam cudu i muszę go doceniać. I tak nie mam wpływu co bedzie, a wieczne zamartwianie się na pewno nie pomoze dzidziusiowi.
 
Do góry