Anulka.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Październik 2016
- Postów
- 10 672
W takim razie trzymam kciuki za piękne serduszko [emoji3590][emoji109]Nie druga. Pierwsza mielismy 27.09 gdzie z usg ciaza wyszla mlodsza i bylo 5t+6. OM 13.08.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W takim razie trzymam kciuki za piękne serduszko [emoji3590][emoji109]Nie druga. Pierwsza mielismy 27.09 gdzie z usg ciaza wyszla mlodsza i bylo 5t+6. OM 13.08.
Mnie plecy narazie nie bolą....martwię się jedynie tym że muszę powtórzyć badania na toksoplazmozę....IgG wyszło ujemne(0,10) a IgM dodatnie ( 0,97) jeden lekarz u którego byłam na pierwszej wizycie nie widząc wyników tylko te jednostki powiedział że jestem chora i mam zrobić awidność.Drugi u którego byłam na kolejnej wizycie i został moim lekarzem prowadzącym mówi że trzeba powtórzyć wyniki odrazu awidnosc nic nie wykaże i trzeba odczekać 3 tyg.I bądź tu mądry....Miałyście dziewczyny podobne sytuacje z toksoplazmozą? Dajcie znać.Dodam tylko że nie mam kota ani kontaktu z nimi,warzywa owoce myje,nie jem surowego mięsa
Ja niestety nie pomogę. Ale wiem, że będę badać stężenie kreatyniny w krwi w ciąży. Lekarze tego nie zlecają - a moim zdaniem wielka szkoda. W ogóle muszę zrobić badania bo mam zlecone - może we wtorek mi się uda.Mnie plecy narazie nie bolą....martwię się jedynie tym że muszę powtórzyć badania na toksoplazmozę....IgG wyszło ujemne(0,10) a IgM dodatnie ( 0,97) jeden lekarz u którego byłam na pierwszej wizycie nie widząc wyników tylko te jednostki powiedział że jestem chora i mam zrobić awidność.Drugi u którego byłam na kolejnej wizycie i został moim lekarzem prowadzącym mówi że trzeba powtórzyć wyniki odrazu awidnosc nic nie wykaże i trzeba odczekać 3 tyg.I bądź tu mądry....Miałyście dziewczyny podobne sytuacje z toksoplazmozą? Dajcie znać.Dodam tylko że nie mam kota ani kontaktu z nimi,warzywa owoce myje,nie jem surowego mięsa
Wiem, ja tez pracuje i mam male dziecko, i tez bedziemy musieli sie przeprowadzic i ogarnac nowe mieszkanie ale wiecie o co chodzi. Cos co pomoze nam oczyscic mysli, i jednak bedzie czasem dla nas bo na to zaslugujemy.Hej, ja dzisiaj już chyba lepiej. Poprzednie dwa dni to jakiś dramat..jakbym miała jelitówkę...
Trzymam kciuki za wizytujące i witam nowe mamusie
@katv ja w 1 ciąży studiowałam więc ciągle było coś do roboty a teraz zajęć mniej... czytam dużo książek A zaraz przed nami urządzanie domu więc też będzie co robić
Ja niestety nie pomogę. Ale wiem, że będę badać stężenie kreatyniny w krwi w ciąży. Lekarze tego nie zlecają - a moim zdaniem wielka szkoda. W ogóle muszę zrobić badania bo mam zlecone - może we wtorek mi się uda.
ja juz prawie nie czuje, tylko przy dotykuKogo ból piersi CAŁKOWICIE opuścił ?
Na czczo jak cukier robisz. Wiem bo pani w labo mnie pytala. A ze myslalm ze zawsze trzeba to i tak byłam na czczo. Ale jak nie ma cukru badanego to możesz coś przekąsić.
Mnie bolą ale plecy ogólnie jak długo leżę.
Czy wasi partnerzy/ mężowie będą w Wami chodzić na kolejne badania USG.A może w poprzednich ciążach chodzili z Wami i byli przy porodach. Jak to przeżyli, poród. Bardzo byli w szoku czy dali radę być i wszystko zobaczyć.
Kogo ból piersi CAŁKOWICIE opuścił ?
Ja też mam zleconą kreatyninę, to ze względu na nadciśnienie. Miałam iść dziś na badania i oczywiście wstałam rano i się bezmyślnie wysikałam do sedesu zamiast do pojemniczka. Muszę dziś wieczorem wyciągnąć ten pojemniczek na wierz to mi może da do myślenia rano i jutro zrobię te badania.Ja niestety nie pomogę. Ale wiem, że będę badać stężenie kreatyniny w krwi w ciąży. Lekarze tego nie zlecają - a moim zdaniem wielka szkoda. W ogóle muszę zrobić badania bo mam zlecone - może we wtorek mi się uda.
Ja na szczescie nigdy nie wrzucalam "wszystkiego" na fb. Ale jak ostatnio cofnelam się do czasów 16-17 lat to zbyt mądrych rzeczy tam nie bylo [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]U nas też "cały świat" wie, mąż wrzucił zdjęcie z usg. I na tym koniec. Kolejne jak się urodzi.
6lat temu, była niestety moda o pisaniu o wszystkim na fejsie. Nie wiem czy też tak miałyśmy, w tamtym czasie jak "było to modne" i niestety mój syn od samych 2kretek był w mediach. Jak niekiedy przychodzą mi powiadomienia.. Nóż się otwiera!! Pisałam o każdej wizycie, o każdym złym samopoczuciu.
Jednym słowem masakra!! Hahaha.
Teraz.. Choć znając życie pewnie jeszcze wleci na tablice zdjęcie z prenatalngo, bo wtedy dzidziusia tak cudnie w, całości na całym ekranie widać.