reklama
Witam kobietki w ten mrozny i sloneczny dzien!
Ja doslownie zdycham w pracy, jest mi tak niedobrze i chce mi sie strasznie spac...
Druga wizyta juz w czwartek, chociaz korci mnie zadzwonic do rejestracji i zapytac czy przypadkiem jutro nikt nie odwolal i moglabym wskoczyc [emoji16] To czekanie jest najgorsze...
Co do zadyszki to ja rowniez szybciej sie mecze. Pocieszylyscie mnie, ze Wy tez bo juz myslalam ze to moja kondycha tak spadla w dol
Ja doslownie zdycham w pracy, jest mi tak niedobrze i chce mi sie strasznie spac...
Druga wizyta juz w czwartek, chociaz korci mnie zadzwonic do rejestracji i zapytac czy przypadkiem jutro nikt nie odwolal i moglabym wskoczyc [emoji16] To czekanie jest najgorsze...
Co do zadyszki to ja rowniez szybciej sie mecze. Pocieszylyscie mnie, ze Wy tez bo juz myslalam ze to moja kondycha tak spadla w dol
Jaska.JDM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2019
- Postów
- 5 063
Z tego co wiem poprostu organizm musi pompować krew szybciej i potrzebuje więcej energiiKurczę… To nieźle. Ciekawe, co takiego dzieje się w organizmie że kobieta na tak wczesnym etapie bardzo się męczy. Ale rozmyślania[emoji13]
blondynka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Wrzesień 2019
- Postów
- 249
Kobietki ile prywatnie placilyscie za USG
Kobietki ile prywatnie placilyscie za USG
To chyba zależy od kliniki. Ja w jednej płaciłam 50 zł a druga życzy sobie np. 120. [emoji15]
Dzień dobry w ten piękny poniedziałkowy dzień Dzis za oknem z rana -2
A my juz po wizycie, mamy same dobre wieści ATTACH]
Ojoj! Ale urocze zdjęcie.
A który to tc?
Zazdroszczę tego widoku kiedy Maluszek już się rusza i sama z utęsknieniem czekam na to[emoji173]️
Jaska.JDM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2019
- Postów
- 5 063
Z wizyta 200złKobietki ile prywatnie placilyscie za USG
reklama
Ja jestem z Łodzi, też chętnie się z kimś z okolic spotkam
***
Moja przyjaciółka miała termin porodu na poprzedni wtorek. Jutro mija tydzień od przeterminowania i jest cisza. Szyjka długa, zamknięta, skurczów brak. No i jutro jedzie na cesarkę na 10, dzisiaj się umówiła. Jest załamana, bo po pierwszej cesarce teraz przez całą ciążę mówiła że tym razem urodzi naturalnie, że nie jest gorsza od innych i da radę. Nie chce być kaleką przez pierwsze dni (tak mówi). No i jadę do niej dzisiaj trochę ją podnieść na duchu tylko moje argumenty na razie w ogóle do niej nie trafiają. Szkoda mi jej bo wiem jak bardzo chciała urodzić naturalnie. Za pierwszym razem nie było to możliwe ale teraz miała idealne warunki macie jakieś żelazne argumenty że to wcale nie koniec świata?
***
Moja przyjaciółka miała termin porodu na poprzedni wtorek. Jutro mija tydzień od przeterminowania i jest cisza. Szyjka długa, zamknięta, skurczów brak. No i jutro jedzie na cesarkę na 10, dzisiaj się umówiła. Jest załamana, bo po pierwszej cesarce teraz przez całą ciążę mówiła że tym razem urodzi naturalnie, że nie jest gorsza od innych i da radę. Nie chce być kaleką przez pierwsze dni (tak mówi). No i jadę do niej dzisiaj trochę ją podnieść na duchu tylko moje argumenty na razie w ogóle do niej nie trafiają. Szkoda mi jej bo wiem jak bardzo chciała urodzić naturalnie. Za pierwszym razem nie było to możliwe ale teraz miała idealne warunki macie jakieś żelazne argumenty że to wcale nie koniec świata?
Podziel się: