Miałam dzisiaj mrożącą krew w żyłach przygodę. Miesiąc temu zrobiłam Nifty, odebrałam wyniki, napisali że niskie ryzyka, ulga. Zastanowiło mnie dlaczego mam tam wyróżnione tylko 3 główne trisomie i płeć skoro miało być jeszcze kilka innych rzeczy, aneuplouidie, przypadkowe odkrycia itd. ale stwierdziłam że może jak jest ok to nie piszą już tych pozostałych. Wczoraj wieczorem trafiłam gdzieś w necie na czyjeś wyniki Nifty i mnie zmroziło.... inaczej ta karta z wynikami wygląda.. Tak dzwoniłam dziś do firmy od Nifty i do kliniki która pośredniczyła i potwierdziło się DALI MI TYLKO PIERWSZĄ STRONĘ WYNIKÓW
Na dole był podpis i data więc nie zorientowałam się. Dotarło do mnie że od miesiąca się cieszę że wszystko ok a ja tych wyników tak naprawdę nie znam, tylko część.
Na szczęście dosłali mi badanie na maila i okazało się że wyniki są dobre. Co czułam sprawdzając wyniki drugi raz to moje. Co ciekawe żaden z moich 2 wspaniałych ginów się nie zorientował że nie ma jednej strony a oglądali