reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

U mnie poziom libido również sięga zera... Mimo że staram się chcieć :-(Na pewno dużą odpowiedzialność ponosi za to moja samoocena - już nie czuję się tak atrakcyjnie jak kiedyś. No ale staram się nad tym popracować, tylko obawiam się, że nigdy nie będzie idealnie.

Zrobiłam test - oczywiście wyszedł negatywny. Uff.. A już zaczynałam mieć wątpliwości.

Postanowiłam, że jeszcze raz wybiorę się do ginekologa, który powie mi, co powinnam przebadać. Jestem prawie pewna, że u mnie jest coś nie tak z hormonami.
 
reklama
Hej mamusie , u nas już lepiej wczoraj skończyliśmy antybiotyk ,mała rozrabia na całego i apetyt już wrócił.
A co do seksu u nas też z tym kiepsko po prostu zmęczenie wygrywa libido na pograniczu ,mój m ma podobny temperament więc nie jest źle ,że ktoś cierpi .
Witch - to odetchnęłaś ,ja ciąży boje się jak ognia nie wyobrażam sobie mieć na dzień dzisiejszy drugiego dziecka .
 
Jak tam Mamusie dzisiaj? U nas pierwszy dzień bez goraczki, w koncu. Jutro kontrola u lekarza, mam nadzieje, ze juz po chorobie.
Niedziela leniwa, mała juz troche sie nudzi w domu, bo z goraczka nie wychodzilysmy a mi juz tez brakuje pomysłów do zabaw.
Poczytam jakaś gazetę i odpoczne
 
Hej...my dzis bylismy u dziadkow na obiedzie....
Mlody poszalal...pospal, rozprowadzil caly rybkowy pokarm po babcinej poscieli i tym samym sam pachnial jak ryba...teraz spi jz dranik maly...jutro caly dzien sami....
 
My dzis cały dzień sami, a jeszcze ja jakis dziwny dzień miałam i warczałam po dzieciach, oczywiście cały dzień nawalał mi żołądek i dawal o sobie znać mój kamień , zezarłam wszystkie możliwe tabletki a i tak nic nie pomogło, odpuszczam wieć kawe, a ze jestem niskociśnieniowcem to ledwo żyje przy takiej pogodzie.
Dziewczyny w co sie bawicie , bo mi tez aktualnei pomysłów brak
 
U nas rysowanie ukladanki, ksiazeczki, naklejki, samochody, gotowanie wspolne, chowanego...aplikacje na tablecie...malowanie pudelka tekturowego...tarzaniue pdlogowe...klocki...puzzle...i wyglupy...tez brakuje weny...
 
Wiolon u Ciebie brk pomysłów na zabawę? Nie wierzę. Córka na pewno coś tam podrzucę. Leonard ja pamięta. Na zdjęciu jest ważniejsza nawet niż Franio.
U nas niestety tel tez jest okupowany. Jak nie koparki na you tube to galeria zdjęć. Co dzień to samo, zygam już tym.
U nas chyba wczoraj też przełom w chorobie. Po nurofenie spocił się jak świnka i chyba to był znak zwycięstwa. Spał od 20 do 9. Ale jutro jeszcze w domu. Kontrolnie lekarz bo kaszel jest i L4 przedłużyć.
Chyba nie mówiłam, że od lutego dostaje kolejnego szefa. Do dupy to. Niby kierownik a3 nad sobą , każdy chce i każdy wymaga no i przed każdym się spowiadaj... Przestaje mi się to podobać bo niezależność bardzo mi odpowiada. liczę się z tym że tego nie zniosę i znów będę musiała szukać pracy. z resztą gościowi na rękę będzie mnie wygyźć. :/
 
Hej kobitki... U nas dopiero niedawno Zośka skapitulowała. Chyba musiała odreagować wizytę mojej teściowej ;) Masakra jakaś, zamiast coś pomóc to tylko zamęt wprowadza.
Ja mam wyrzuty sumienia, bo się mało bawię z Filipem. Najpierw ciąża i tarzanie się po podłodze odpadało, teraz Zośka na rękach albo inne obowiązki, ale staram się, staram. Wiadomo, na pierwszym miejscu piosenki na laptopie, naklejki, mazaki, klocki. Poza tym na zbyt dużo mu z tego tytułu pozwalam. Grzebie w szafkach, wywala wszystko, przekłada. Ma parę które już mu odpuściłam, ale z innymi też nie daje za wygraną i jest wojna;) I organizuję M. zajęcia z Filipem. Przecież nie może siedzieć całymi dniami ze mną w domu. Sale zabaw i galerie handlowe królują;)
 
reklama
U nas królują wszelkie klocki i budowanie garaży ;-)
I książeczki...
Ale Marcin nie pogardzi też lalkami/misiami - wozimy w wózku, karmimy je, sadzamy na nocnik itp.
Coraz lepiej idzie mu także układanie puzzli. Bardzo lubi te drewniane, gdzie się dopasowuje kształtem do otworu.
A co mnie przeraża ostatnio - to w kółko razem z Dorotką oglądają na DVD "Krainę lodu" - niedługo będę znała na pamięć wszystkie teksty...
Hitem także jest budowanie namiotu z koców - zanoszą wtedy do środka poduszki i bawią się w środku samochodami.

Chociaż muszę się przyznać, że coraz mniej czasu spędzam z dziećmi na zabawie i często kończy się to włączeniem telewizora. Brak mi energii i motywacji :(

No i moje dzieciaki na weekend nieco rozłożyło. Dzisiaj starsza została w domu, a rano opiekunka zadzwoniła z prośbą czy mogłaby dzisiaj nie przyjść. Także czekam na dziadków i dopiero do pracy - a muszę dzisiaj dziewczynę podszkolić na produkcji. Gdyby nie to, to bym sama z nimi została.
 
Do góry