reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Ja z choróbskami doświadczenia nie mam, odpukać, jakoś nas omijają. Mamy jedną maść na katar i tyle. Krople też mamy, ale zapuszczenie Flipowi graniczy z cudem.
Za to z zasypianiem w każdej konfiguracji, to doświadczenie mam. Teraz sajgon podwójny, bo z Zośką nie wiadomo jeszcze co robić, a Fifi dostaje histerii w łóżeczku, a ja nie mam sumienia go zostawiać, bo ewidentnie wpływa na niego nowa sytuacja. Tak żałosnych płaczów, to ja chyba u niego nigdy nie widziałam. Nawet jak się obudzi, to zamiast jakoś dać znać, że chce z łóżeczka wyleźć, to siądzie i płacze sobie. Nie wiem co on taki płaczliwy ostatnio.

Mam chwilę oddechy, to chyba coś ogarnę, bo chlewik w domu robi się z chwili na chwilę i ciężko nad tym zapanować.

Zapomniałam się Wam pochwalić, była u mnie siostra. Wczoraj tatuś kazał jej coś nam podrzucić, to najpierw zadzwoniła do M., żeby pod klatkę zszedł, ale chyba się zreflektowała, że głupio to potem będzie wyglądało, to weszła na górę. Nawet butów nie zdjęła, powiedziała cześć Filipowi i poszła. Super ciotka odwiedziny u siostrzenicy ma odbębnione, nikt się czepiał nie będzie.
Za to ja się poważnie zastanawiam nad pojechaniem z dzieciakami do mojego taty, bo jakaś odmiana w nim nastąpiła. Przynajmniej na tym polu. Już trzeci raz podsyła nam wyżerkę;) Wzruszył się podobno strasznie tą wnuczką, a jeszcze bardziej jej imieniem. Ciekawe jak długo potrwa taki stan rzeczy.
 
reklama
Witajcie, własnie dzis zaliczyłam cały 1 semestr wiec za 2 tyg mam wolne, ferie sobie zrobię. Witch, fajne dzieciaczki , gratulacje :)
U mnie podobnie jak u Was początek chorób :( a jutro dzien Babci w przedszkolu i nie wiem co to będzie.
A ja nażarta
 
A ja zaraz oszaleje. Moje dziecko nie spalo dzis w dzien bo pozno wstal. Od 2 godzin chodzi polprzytomny a teraz siedze juz z nim pol godziny a on nie chu chu spac. Kuzwa wszystko juz bylo. Lezy i sie wierci a ja ju chce miec cisze i spokoj. Gra mi na nerwach jak na strunach gitary. I szkoda mi go ze tak walczy ze sobą.

Wiolon gratulacje zakonczenia semestru. Znowu choroby?? No dopiero mowilas ze sie skonczyl katar
 
A ja już nie mam siły do Filipa. Właśnie poszedł do kąpieli i spania bez kolacji. Nie wiem już co robić. On chyba na złość nam nie chce jeść. Nawet jak sam sobie powiedzmy serek wybierze albo owoc, to dwa gryzy i tyle. Zupa znów nie zjedzona, zlitowałam się i dostał słoiczek, to zjadł. A kolacja? Pobiegł za mną do kuchni, ale nie dałam mu kaszy wysypywać na podłogę, to kaszy nie tknął, M. się zlitował, odgrzał naleśniczka, jeden kawałeczek zjadł i uciekł. Może u nas nie ma jakiegoś rytuału jedzenie, ale normalnie dostawał jeść przy stole i jadł, a od jakiegoś miesiąca, może dwóch cyrki coraz większe. Nawet kazałam znowu przytaszczyć krzesełko do karmienia, to mi wyłazi. Dwa razy chciał sam wejść, wsadziłam, to wyłazi znowu. Żal mi go, że idzie głodny spać, ale ile jeszcze miseczek miałam mu naznosić.

Wiolonczela, gratuluję semestru!!!
 
wiolon...gratki...
Filipia moze wybiez sie z nim do pediatry niech zajrzy w paszcze w uszy...moze to jakas konktetna przyczyna...albo doradzi chociaz...
moj jeszcze w pelni sil bo stal 16.30...
niedlugo stary z roboty wroci to go przejmie bo caly dzien z nim i jego kupamo co 5 min to za duzo..
 
Camel a co to znowu za sraczka?

No moze spi. Troche poplakal i w koncu ubujalam na fotelu. A przed snem z 10 razy obejrzał film na telefonie jak sie z Jaskiem firanka bawią :)
 
Camel pewnie tak zrobię. I tak mnie czeka maraton po lekarzach. W przyszły wtorek z Zosią do przychodni, potem pewnie będę chciała, żeby zobaczyła ją nasza prywatna pani doktor, chciałam Filipa zaszczepić na ospę, ale teraz to nie wiem czy mu bardziej nie zaszkodzę, potem znowu z Zośką na szczepienie, a w międzyczasie do ortopedy. Nie bardzo wiem, jak sobie to rozplanować.
 
straczka?
sraczka tez u nas? po antybiotyku :-)
ale ten dziwny kaszel po polozeniu...nos suchy, furkotania nie slychac...pokaszle jak zasypia i potem cisza....dalam mu cebulowy 3 razy dzis po lyzeczce...moze przejdzie...nasmarowalam pumo vapem i zobaczymy....dobrze chociaz ze antybiotyk dzis skonczylismy dostal wlasnie ostatnia dawke....
walkoni sie po lozku jeszcze...
chyba zaczne mu czytac do snu...bo wczesniej nie chcial bo tak mu sie spac chcialo ze mnie wyganial z pokoju...moze teraz jak ma etap krecenia sie jeszvze z pol godziny to czytanie przejdzie..
 
hejka

ja na temat chorob nic nie powiem, bo zazwyczaj wygadam cos....

weekendzik calkiem fajny....wczoraj na wiosce....trafilismy na zjazd rodzinny (obaj bracia z rodzinkami sie zjawili)....dzieci az 6 (wiek od 1 roku do 7 lat)...wesolo bylo

dzis A. z tatusiem byla na imprezie w firmie...ale szczesliwa....bo byly gumisie i mikolaj i zabawy, konkursy....echhhh
maluchy za to ze mna zostaly...dzis w miare spokojne, bez rekoczynow :)

duzo zdrowka dla dzieciakow chorujacych

Wiolonczela-gratulacje :)

Filipia-wytrzymaj kobieto...wiem, ze nie jest latwo. Jesli sie upewnisz, ze Filipowi nic zdrowotnie nie dolega....to pewnie bunt...przeciez jego swiat i zycie przewrocilo sie do gory nogami...pojawila sie taka mala beksulka (tez trudna w obsludze ;-) ) i nagle on przestal byc najwazniejszym i przede wszystkim jedynym dzieckiem w domu...
A. tez wariowala, fochy strzelala, w histerie wpadala, chciala zeby ja karmic, potem raczkowala, bawila sie zabawkami maluchow, udawala, ze nie umie mowic....do dzis sie zdarza, ze zamiast cos powiedziec to mruczy cos albo wskazuje palcem

a maluchy gadaja miedzy soba (oczywiscie gdy jest zgoda), razem komentuja ksiazeczki lub bajki, probuja powtarzac po A.....wesolo jest :)
 
reklama
A u nas dzikie wrzaski... Znowu na wieczór... Napina się i drze w niebogłosy... potem opada z sił na sekundę i znów to samo... Że też sobie taką porę wybrała...
Elajar, Ty masz pewnie rację, Fifi te wszystkie problemy ma pewnie na tle nerwowym. Niby do Zośki przychodzi, niby głaszcze delikatnie, ale te dziwne zachowania są z zazdrości. A ja mam wyrzuty sumienia, bo Zośką trzeba się zająć i jest mocno absorbująca. Wczoraj jak nie mógł spać, to miałam ochotę go wziąć do siebie do łóżka, ale tam Zośka to jak. Czasem mi się płakać chce, jak one na raz zaczynają płacze, a ja nie wiem do którego biec.
 
Do góry