reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

U nas tez protest....chwala ci panie za KATARKA bo Frida bym sie wykonczyla..tylko w nocy problem bo przecie odkurzacza niezapodam sasiadm do snu...mimo iz bardzo im sie nalezy..wystarczy ze jachu budzi sie z neokielznanym wyjcem...
 
reklama
Hej. U nas powoli odwrót glutowy. Mnie wczoraj na zielono z zatok przeczyscilo to dzis o niebo lepiej. Mlody tez jakby lepiej. Wydoil nocna butle bez przystankow na oddech. Ja inhaluje sola, do nosa psikanie ( napisala mibteraz jakis rhinoargent - sol z miedzia i srebrem) i odciaganie ale tylko jak sie uda. Kiedys tez mielismy zyrtec jako pomocniczy. Teraz zapisala nam sterydek 5 inhalacji. Zapuszczam mu na noc. Oprocz tego wapno i wit C.
Jutro smigam do kontrolę bo w poniedziałek chce go do zloba. Oczywiscie poraz enty mija mi termin szczepienia bo byl umowiony na jutro. Juz chyba ze dwa miesiace spoznienia mam na pneumo i 5w1 :/

Aniazetka placze nadal. Sam moment oddawania opiekunkom. Czasem nie wychodze z szatni tylko czekam chwile to po wejsci na sale przestaje ale samo odejscie od matki wciaz go boli.
I ta faza z oporem na rozbieranie. Czasem z nim wojuje w szatni az glupio przed ludźmi . Tak poza tym to je juz samodzielnie zupę. Przy drugim narozpierdziela ale donosi juz tyle ze się naje.
A poza tym pokazywanki wszelakie oko ucho nos sersuszko brzuszek ptaszek ;) jak świeci sloneczko, dany dany, jaki duzy będę to chyba wszystko ze zloba przyniosl bo ja go nie uczylam :p

Camel dawaj z odkurzaczem. U nas jak szly 4 i potrafil przez godzine drzec paszcze na caly regulator jakby go kto torturowal to uspokajala go suszarka (jak za kolki) i bylo kilka nocy jak nad ranem kilka godzin buczala. Jak sie tylko wylaczylo to pobudka znowu.
 
Ostatnia edycja:
Noc byla w miare udana...gluty chyba troche zgestnialy bo nie leci tylko gdzies tam zatyka mu nos...moze niedlugo mu przejdzie...budzil sie tylko ob2 i rano o 5:30 na mleko..wiec odespalam poprzednia nieprzespana noc...
Ewcia...sam zupe?.... masakra...moj nawet lyzki nie trzyma inie trafia...szacun...
 
Witajcie,

u nas też giluny. Taki okres. Młody już kolejny tydzień bez przedszkola, ja na zwolnieniu z nim siedzę i powiem Wam, że jak jest sam, bez młodej, to jest całkiem znośny. Tylko żeby jeszcze zaczął gadać w końcu.
Filipia, korzystaj, wysyłaj młode do babć i dziadków, bo jak się drugie pojawi to naprawdę będziesz żałować że go już oddać nie możesz ;-) Tak do 1,5 rż będzie ciężko. Potem będzie lepiej bo jedno będzie prawie samodzielne, drugie w sumie też. I nie czuj się nieswojo bo każda matka zasługuje na odpoczynek od dzieci.

Elajar, to dobrze że Ania już się nie buntuje, chociaż przygotuj się na jeszcze jeden bunt kiedy załapie że jednak to na serio takie chodzenie codzienne do przedszkola. Mój niby sprzedawczyk, ale jak miał bunt to płakał i nie chciał iść. A ze mną jednak bardziej nudno niż przy innych dzieciach.

A teraz trzymajcie kciuki bo idę szyć płaszczyk dla młodej.
 
U nas już dzisiaj lepiej, to znaczy ze mną, bo malutka już zdrowa od trzech dni. Ja po tym tygodniu chodzenia do pracy chora padam dziś na pysk. Nalalam sobie lampkę wina i zamierzam odpocząć.
Dzis w żłobku już lepiej, w poniedziałek jeszcze mała
pójdzie na 4 godzinki, bo przez weekend odwykową od żłobka a od wtorku chce by została już cały dzień. Mam nadzieje, ze powoli przywyknie, bo serce mi pęka jak płacze.
zdrowka dla Was
 
A u nas nadal walka z gilami...obiecalam sobie ze przy pierwszym przyplywie gotowki kupuje inhalator z nebulzatorem... gile sa geste i zatykaja jachowi nos tak ze nie moze jesc..jak byly lejace bylo o niebo lepiej...
 
Ja sie tych spazmow wlasnie obawiam...ale coz...i tak to potrzebna rzecz..jak nie jachu to A. skorzysta bo on z tych co problemy z zatokami maja..
 
Ja podlaczam Mlodego do inhalatora jak spi. Na drzemie i na noc. Wciaga ze trzy fiolki soli. Teraz lapal spazmy ale po tym sterydzie. Chyba bardziej drazniacy ale tak to spoko. Uwazam za niezbędny sprzet i zabralam w pierwszym transporcie przy przeprowadzce.
 
reklama
Hej weekendowo.
Nie zazdroszczę tego gilowania. Ja nawet nie wiem, jak inhalator działa, bo nigdy nam nie był potrzebny i go zwyczajnie nie mamy. Choć zaczynam się zastanawiać nad zakupem, ale dla męża. Dziś wyleciał z sypialni o 2.30, bo już nie byłam w stanie znieść sapania, chrapania, charczenia i pogwizdywania. Jeszcze gdyby miał katar albo był chory, ale jemu nic, a gdy tylko głowę do poduszki przyłoży, to się zaczyna. Ostatnio najlepiej wyspanym osobnikiem w domu jest Filip, on przynajmniej przesypia noc jak zabity.

Pogoda dziś kiepska i nie mam pomysłu na popołudnie. Rano mieliśmy basen i zakupy pieluchowo gospodarcze, a na potem brak koncepcji.
 
Do góry