reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Dalej będzie lepiej. Trochę syfu na początku musi być zeby matce za lekko nie było I żeby dziec odporności nabrał. Ale współczuję goraczki. Przy tej wirusowce co teraz mieliśmy bardzo Mlodego umeczyla. Nawet wczesniejsza trzydniowka nie była taka wściekła.
A jak tam z eksem? Cos zatesknil za wami w czasie waszego pobytu w PL?
 
reklama
No oby bylo tak jak mowisz ewcia :)
Nie wiem czy zatesknil... byl dzisiaj. Jest okey :) ja na pewno odpoczelam psychicznie i latwiej mi sie z nim rozmawia teraz. On nadal sie swietnie bawi, ale co mi do tego ;)
pokazywalam O. jego zdjecia jak bylysmy w PL i ona go pamietala. Nigdy za bardzo do niego nie chciala, a po powrocie poszla od razu do niego na rece a dzisiaj fajnie sie bawili. Wydaje mi sie, ze ona za nim teskni... Kazdego mezczyzne afro spotkanego na ulicy, pokazuje paluszkiem i mowi "tata, tata...". Troche to zabawne, tlumacze jej, ze to nie jej tata, a w duchu zastanawiam sie co ona tam sobie w glowce mysli i co czuje (dlaczego ten jej tata raz jest, raz go nie ma...). No i jaki wplyw ma na jej rozwoj brak ojca na co dzien...
 
Ostatnia edycja:
oj kooska...ciężko wytłumaczyć dziecku że tata raz jest raz go nie ma..ale co zrobić..lepiej żeby był raz na jakiś czas niż ma być i dziecko ma przezywac w swojej głowce kłotnie nieszczęście placze krzyki i takie tam.... mimo wszystko bardziej to poukladane niz niezdrowa reelacja..

a tak w ogóle gdzie wy dziewczeta sie podziewacie..ja już po robocie...dopiero zjadłam bo nie miałam czasu przez cały dzień.....
fajnie byc juz w domu...
 
Hej;)
Filip z tatusiem tak się wściekał w kąpieli, że zwymiotował. Tak wygląda wyciszanie przed snem w wykonaniu M.
A mnie dopadł syndrom wicia gniazda chyba. Trochę wcześnie, ale cały czas coś składam, przekładam, porządkuję, segreguję, upiększam itd. Dziś mi M. przerobił szafę na kiecki w szafkę z półkami także jutro pewnie dalej będę robiła to samo;) W końcu trzeba wygospodarować trochę przestrzeni na nowego członka rodziny;) Ostatnio takie większe porządki robiliśmy przed narodzinami Filipa więc zdążyło się zagracić.

Mój małżonek ma do Was dziewczyny pytanie;) Czy Wasze dzieci coś mówią? Bo nasz Fifi jakoś się nie kwapi do wyrażania tego co myśli i chyba M. się troszkę zaczyna martwić, a mi się nie przyzna;)
 
Moja gada...i to duzo. Powtarza i po polsku i norwesku. Czesc wychodzi jej ladnie, czesc po swojemu. Ladnie mowi: buty, kotek, miś, pan, masz, choć, kokam ci co znaczy kocham cie :D mowi ja, ty, tak, nie, buzi, nos, okey, dzidzi, bejbi :) ... i nie pamietam co jeszcze...
Ale jak ze wszystkim - u kazdego dziecka indywidualnie, w swoim tempie. Nie ma co porownywac.
 
Woow kooska to Ty masz poliglotke...Leon tylko koko. Koko to kurka, ptaszek, ciastko, mleko...tak i nie tylko telepie łbem ze mu mało z szyjki nie odpadnie. Poza tym powtarza jeszcze danio :) no i oksymorony wszelakie ale bez konkretów. Za to po swojemu dużo. Buzia mu się nie zamyka.
Hehe se zablysnelam chodziło mi o dzwiekonasladownictwo a to jes onomatopeja :D
 
Ostatnia edycja:
U nAs tylko mama, tata od swieta... ale najczesciej powtarzane jest mnam..co w wolnym tlumaczeniu oznacza matka dawaj zrec aby szybko...poza tym wszystko na migi..babu czasem..poza tym po swojemu nagina niemilosiernie..ale zdecydowanie chlopcy mowia duuuuzo wolniej niz dziewczynki to potwierdzone....
 
No wlasnie...camel dobrze prawi.
Ewcia, moja mnie zagada jak juz zacznie calymi zdaniami mowic...
Przypomnialo mi sie...mowi jeszcze "nie mnia" co znaczy "nie ma" i "koniec".
 
reklama
Wow... Kooska jestem w szoku... Wojtek nie mówi nic, za to ostatnio są na tapecie meeega piski. Dzisiaj tak się darł w markecie, że ucieklismy. Albo on odziedziczył charakterek, oczywiście po tatusiu;) albo już wychodzi moje wychowywanie... ech...

Jutro idziemy do żłobka. Trochę się boje, bo z tym jego zachowaniem może być ciekawie:/
 
Do góry