reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Padło moje dziecko i jęczy przez sen. Znowu na wieczór ma gorączkę. Dałam czopek z paracetamolem, utuliłam i zasnął. Nawet nie bardzo cycka pojadł, tylko parę łyków wziął. Tak się biedactwo miotało niemrawo, w końcu przytulił się i śpi.

Evi, mi się już od paru lat marzą Bieszczady, ale dla mojego M. to za dużo zachodu. A tak to pójdzie do biura podróży i martwi się tylko jak na lotnisko dojechać. A cenowo podejrzewam, że wychodzi podobnie. Ale w tym roku postanowiliśmy sobie każdą wolną chwilę spędzać ciekawie, to może i w Bieszczady nas zaniesie;)
 
reklama
Dzieki dziewczyny!Na razie Klinika w Schwarzwaldzie-kolejna odslona.Leje mi sie z nosa.Nie sposob wymienic czesci ciala,ktora mnie nie boli.Mloda sie wylizala,jest na koncowce zarazy i zostala przetransportowana do babci celem izolacji.Malizna strrrrasznie marudna.Jezeli czuje sie tak jak ja to wcale ale to wcale mnie to nie dziwi....

Kooska kciuki!A powiem Wam,ze ja bym tam mogla jeszcze urodzic.Tu luksusy prawie.Milo wspominam i sprawnie poszlo.No!I dzielna bylam i maz dumny i blady pozniej :-) Tylko te mdlosci....:dry: To chyba jedyne co nas skutecznie zniecheca do poszerzenia rodziny.Poza ograniczeniami lokalowymi :-)

Pierogi robilismy ruskie.Chcieli polskie jedzenie-to mieli.Kiedys przez internet zamowili jakies pseudo-polskie wyroby.Nie musze dodawac jakiej jakosci! Nie przyznali nam sie ze pierogi tez wtedy jedli ;-) Miny im zrzedly jak zobaczyliy,ze znow beda musieli TO jesc.Ale jak sprobowali to zjedli do konca.A myslalam,ze na 2 dni beda mieli :-)

Filipia do 37 z kawalkiem to i od zbyt wielu wrazen moze byc.Z reka na sercu!Mloda tak miala!A Malizna twarda babka-nic jej nie rusza.Im wiecej sie dzieje tym bardzieej zadowolona :-)

Evi my tez w tym roku raczej nigdzie.Ale region wakacyjny i nieodkryty jeszcze wiec na pewno bedziemy ruszac na podbijanie okolic! A Bieszczadom oddalam serce w dziecinstwie i zadnych innych gor nie moge obdarzyc taka miloscia.Kapiele w strumieniu,wyprawy z psem na poloniny,"opieka nad konmi"...Znajomi nie mieli wodociagu,do najblizszego sklepiku byly 2 km a na prawdziwe zakupy trzeba bylo do Cisnej jechac...jakies 15km.To dopiero byly wakacje!

Powiem Wam,eze czasem zaluje,ze moje dzieci nie beda mialy takich "wakacji na wsi".Jak cala rodzina szla w pole a dzieci samopas...no ok.Dzeieci sasiadow prawie podpalily ich stodole.Ale my bylysmy madrzejsze :-D
 
Witam się z wiczora

Młody już śpi:-) W ogóle jakiś dobry dzień dzisiaj mieliśmy. Wojtek jakiś taki uśmiechnięty od rana... obiadek wtrynił... potem poszliśmy na mega długi spacer zakończony placem zabaw. He he zaliczyliśmy dziś pierwszą huśtawkę na dworze:-) ale był zadowolony, obserwował dzieciaki było super... no a potem jeszcze kolacyjka i lulu. sumie pociumkał cyca a potem odłożyłam do łóżeczka i zasnął. Nie no, tak można żyć... no może jeszcze siorbnęłabym sobie winka na wieczór...

Ech... mojego M. też za często nie ma w domu... mam wrażenie, że mu przemijają najlepsze no bo pierwsze momenty w życiu Wojtka. Teraz np. wyjeżdża na cały weekend...
A z tym dogadywanie się to u nas podobnie... czasem mam wrażenie, że M. to się mnie boi... i też często załatwiamy sprawy przez telefon. No ale cóż mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus;-)

My w tym roku tylko nad morze śmigniemy, zresztą w zeszłym też byliśmy jak Wojtek miał niecałe 3 miechy:-) ale pewnie tak na jakiś dłuższy weekend... Marzy mi się zagramanica, ale fundusze nie pozwalają... może na wiosnę w przyszłym roku tak żeby się przed Wojtka urodzinami wyrobić.
Evi Bieszczady uwielbiam... za małolata dużo łaziłam po górach. Niestety M. nie przywykł do wysiłku i dlatego co roku grzejemy dupcie na piasku. Może jak Młody podrośnie to pojedziemy bo przecież trzeba będzie pokazać mu Świat:-)

Filipia, Mdła zdrówka życzę

Kooska trzymam kciukasy za siostrę i maleństwo

A i wrzucę Wam fotki jak Wojtek jadł dzisiaj spageti... jeśli mi się uda:eek:
 
Mdła, na wieczór już ponad 38, a cały dzień biedota tylko tulić, nosić, troszkę się pobawił i znów tulić i nosić. Ja nie zaprawiona w bojach, to cierpię razem z dzieckiem. Zobaczymy co noc przyniesie.
Ale u Ciebie widzę, że nieciekawie, to trzymam za Was kciuki.

A co do wakacji na wsi, to ja wspominałam takie nad jeziorem Zagłębocze. Ewcia będzie wiedziała chyba gdzie to jest. Teraz to jezioro obłożone domkami, kurort prawie, a jak my spędzaliśmy tam wakacje, to w okolicy były 4 domki. Po mleko na rowerach pomykaliśmy do chłopa, cisza, spokój. Światła nie było, kibelek na zewnątrz i my z mamą na wakacjach. Czasem sąsiedzi przyjeżdżali;) Teraz jak tak jeżdżę, to już nie to samo. Wtedy wieczorami słychać było żaby i świerszcze, a teraz dyskoteki i balangi.

Kooska, jak tam u Was??
 
A moj dla odmiany jeszcze nie soi...nue to ze tamto..ale czekamy na tatusia ax wróci i da caluska na dobranoc...
Dumna jedtem bi dzis Jasko pokazuje psluszkiem w ksiazeczce bum bum...wlasnie mlody ciapie sie w wannie...wariat maly...
 
Oj to fakt Filipia. Teraz nad Zaglebocze strach jechać. Na pewno nie z dzieckiem. My jeździliśmy nad takie dzikie kiedys jezioro Czarne. Obok Białki. Teraz chyba już tez skomercjalizowane. Pamietam komary. Jeździliśmy tam pod namioty. Nie było zadnych domków, działek, ośrodków. Bez kitu wakacje z takim namiotem-przyczepka...hmm słodkie czasy. Taka malutka byłam :)
Filipia i Mdła walczcie tam z chorobskami.
Ormianka - czy my nie mamy tego samego męża? Bigamia? W Polsce? :)
Boże ja dziś pierwszy raz wiadomości obejrzałam i jestem w ciężkim szoku zobaczonych scen :(
Moje dziecię cały dzien wrzask i pisk. Niby bawił się ale jakoś tak bez pomysłu. Wywracal sie płakał szczypal gryzl...nie wiem czy to ten dzień duzo wrazen-malo snu czy jedynki się pchają... przy zasypianiu aż zgrzytal tymi swoimi 4 zębami.

Przyszły kupione blokady. Szafki ok zabezpieczymy gorne szuflady tez ale z reszta jest problem bo są metalowe a tu wiercic trza. M. mówi ze klejone nie zdadzą egzaminu...Może jakoś go olsni jak wyzdrowieje bo biedak od wczoraj tez dycho...a chory chłop, to jakby go nie było.
 
He he se baby z farmacji pobrali to niech się teraz użerają;)

Mnie ta sytuacja na Ukrainie przeraża... normalnie ma gęsią skórkę jak oglądam

A i przeczytałam, że księżna Kate jest znowu w ciąży... takiej to dobrze...
 
reklama
Melduje, ze siostra ma skurcze nieregularne i wytrzymuje bol, wiec jeszcze daleko... Byla na chwile w szpitalu, bo miala wysokie cisnienie i okropny bol glowy. Zrobili ktg i powiedzieli, ze do porodu jeszcze daleko, dostala sielniejsze leki i bol przeszedl na szczescie. Lezy w lozku i odpoczywa na tyle na ile moze. Ja tez sie klade choc chwilke przymknac oko, ale nie wiem czy zasne hehe
 
Do góry