reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

Kurnia ..opisaam się i mi wycięło posta.No wreszcie powstawałyście :pCamel - trzymam kciuki żebyś przetrzymaa ten terror Jaśka. Wysyłam Ci dziewczyno dużo moccccy!Wiolonczela - ostatnio przemknęłami przez głowę myśl żeby olać mężowego, który co roku obiecuje wypasiony urlop, i zabrać Młodego gdzieś. Morze uwielbiam ale rzadko bywam bo z Lbn za daleko, szczególnie na samodzielną wyprawę. Ale góry...Potrzebuje resetu emocjonalnego bo zaczynam już troszkę świrować, a po powrocie do pracy o urlopie bedzie można zapomnieć. Tu już też pietra łapie i zaczynam mieć mnóstwo wątpliwości.Mężowy wczoraj wyskoczył że mało roboty, to może wziąłby wolne i gdzieś byśmy wskoczyli, bo potrzebuje odpocząć. Ja wiem że sra żarem bo lekarz prowadzący się odezwał zapraszając na przegląd a on tu piwko, tam zjedzone coś niezdrowego, zero rygoru...sumienie go teraz męczy.Góralki majówkowe - jak okoliczności przyrody u was pod kątem spacerowo relaksowym z dzieckiem?Filipia - to miałyśmy podobne noce.Kurcze ciągle mnie męczy czemu Mdła tak milczy...oby to był zmasowany atak gości a nie jakieś problemy
 
reklama
Ja tak właśnie myślałam o górskim urlopie, ale obecnie w firmie sezon i roboty dużo, do tego klienci nie chcą płacić. Na maj są plany ciepło krajowe;) Ewcia, jak się wyrabia dziecięciu dowód tożsamości?? \

Camel, że też Tobie się chce tak odnosić tego Jaśka;) Ja mam Filipa w sypialni, a czasem z lenistwa go zabieram do łóżka;)

Ewcia, ja mam ostatnio poczucie, że poświęciłam dla rodziny wszystko. Od wyglądu, przez znajomych, po karierę. Dlatego, jak mi M. mówi o wczasach, to ja się nie zastanawiam co nim kieruje. Biorę co dają.
 
Kurcze wy juz o wczasach..a ja tez bym chciaka.. Ale bie wiem czy nas bedzie stac...na razie myslimy by zrbic przeglad rowerow, kupic fotel rowerowy dla jaska...i stojak na dach i bedziemy sie wypuszczac gdzies w ok 150 km..
No u zapisujemy sie na kolko strzeleckie do LOKu
 
Łoooo Camel co będziecie łowić?
A to nie ze wczasy. Taki wyskok, pewnie nie dłużej niż przedłużony weekend. No wlasnie nie wiem czy łapać co dają teraz i jechać gdzie się da...chcialabym poczekać pełnej wiosny, ale czy wtedy propozycja bedzie wciąż aktualna. Poza tym Camel kwestia finansowa zawsze jest główną przeszkodą.
Dzizasss jak ten mój dziec się drze. Bębenki pękają.
Fifowa do zlozenia wniosku musicie byc dwoje, do odbioru juz nie. Formularz normalny, zdjecia, i chyba akt urodzenia, wasze dowody ofkors. Wypelnia sie jeszcze na miejscu taki kwit jaki jest powód wyjazdu i tyle. My robilismy na filaretow przy zus. Bez kolejek. Oczekiwanie 3-4 tyg.

Ech a jak sie nie drze to dada dad tata kuzwa we wszystkich jezykach :/ a mama ni chu chu. No i coraz czesciej wstaje sam na nogi. Kilka sekund postoi, lapie balans i bach na dupsko.
 
Ehh, i ja się witam.

Nocka marna, chociaż w końcu dałam młodej czopka. Było ciut lepiej ale i tak milion pobudek. A o 5,30 starszak wstał i się rozwył i obudził już całkiem małą. Tak więc oczy na zapałki.

Wy tu o wczasach, a ja odkąd jestem z mężem nigdzie nie pojechałam. Zawsze ważniejszy jest ten przeklęty dom. A teraz jeszcze ten warsztat. Tak więc nawet na weekendowy wyjazd (żebyśmy jeszcze gdzieś tak jeździli) nawet szans nie ma.

Ewcia, to gratulacje dla małego. Powolutku przygotowywuje się do chodzenia :-)
 
Ewcia, tam na bazarku w oddziale UM?? To ja mam 7 minut piechotką;) Nas zawsze na jakieś last minute nalatuje, a tu by była kicha, bo dziecka z kraju wywieźć nie można;) Już była taka historia, że na lotnisku zostawili;)

Aneta, my tak przed ślubem. Jakieś wyjazdy nad bajoro się zdarzały, ale to żaden wyczyn, blisko mamy, to się pojedzie do znajomych. Ale teraz znajomi też dzieciaci, to i mniej zapraszają.
 
Ostatnia edycja:
Zaraz zaraz moment moment bo mi tu mój małż na bohatera wyrasta. On w zamian wymarzonej podróży poslubnej na Cypr zabrał mnje do Anglii bo wówczas tam pracował. I jeszcze do roboty zagnal...Później jakiś wspólny wyjazd ze znajomymi, gdzie większość czasu męskie towarzystwo przechlało. Także bez entuzjazmu. Ja w ogóle mam wrażenie że my nie umiemy spędzać czasu razem. Robimy dużo ale osobno. Śmieszne to czy przykre, nie wiem....

Aneta a co za warsztat? Mój m. też ma robala w dupce zeby otworzyć swój interes ale z jego zatracaniem się w robocie odczucia mialabym podobne jak Ty.

Tak Filipia, właśnie tam. Teraz niestety i za parking wołają ale wcześniej była swietna alternatywa do centrum.
 
Filipia, my mieszkamy w "krainie tysiąca jezior" i co? I nawet w lato nad jezioro nie jeździmy/jeździliśmy.

Ewcia, z warsztatu robimy mieszkanie. Jest wesoło ogólnie rzecz mówiąc, bo jak na razie wszystko sam mój małż robił/robi. Tak więc to się ciągnie i ciągnie i będzie ciągnęło bo kasa się skończyła.
 
W moje dziecko wstąpił jakiś demon. Zasnął mi na kolanach, chciałam odłożyć do łóżeczka i włączył histerię. I tak się drze od godziny. A taki był słodziutki. Wcześniej też wtulił się zasnął, odłożyłam spał 1,5 godziny, a teraz cyrki. Chciałam się zlitować, ululać, to wyrywa się, kopie. Co za czort.
 
reklama
Moj spi...przepraszam..spal bo juz go slysze...
Zrobilam mu pulpeciki w sosie pomidorowym z ziemniaczkami.ciekawe czy zje...

Co to strzelania to sportowo do tarczy lub jakis tam celów...

Ja cheynie tez nad morze bym smignela..ale chyba jak juz to po sąsiedzku w bieszczady smigniemy...choc na 2-3 dni...

Moj tez stoi puszcza sie i bam...ale jak bylismy wczoraj na wizycie lekarskiej w centrum rehabilitacyjnym ( dla przypomnienia Jasko chodzil na rehabilitacje ale od grudnia mial przerwe i musieliemy sie po przerwie pojawic na kontrol czy nadal ma chodzic czy juz nie), no i na tej wizycie dr pediatra/neurolog gadal nam żebyśmy nie pozwalali 9 miesieczniakowi stawac bo w tym wieku. Kosc udowa jest jeszcze miekka i mozna skrzywic nozki..i. Mowil ze dlatego czesc populacji ma nogi jak na beczce prostowane..ze powinnwm go zmuszac do poruszania sie czworakowo...bo to wzmacnia podudzie i takie tam..tylko panie doktorze jak ja mam go powstrzymac...ja sie pytam...
 
Do góry