Filipiamama
Fanka BB :)
Hej hej.
Ja jestem, ale ledwo żywa jestem. Fifi niby grzeczny, ale daje mi się we znaki. Wszystko rozwala, wszędzie włazi, wspina się, a ja już ledwo człapię. Nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze dwa miesiące. Z Filipem nie było tak ciężko, a teraz wszystko mnie boli, masakra jakaś. Jak M. jest w domu, to już nie mam skrupułów, pokazuję paluchem co ma podnieść, nawet jak sama nad tym stoję.
A na dworze zimno, wyłazić mi się nie chce i chyba nie będę. Filip też się nie domaga specjalnie, chyba nie polubi mrozów.
Ja jestem, ale ledwo żywa jestem. Fifi niby grzeczny, ale daje mi się we znaki. Wszystko rozwala, wszędzie włazi, wspina się, a ja już ledwo człapię. Nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze dwa miesiące. Z Filipem nie było tak ciężko, a teraz wszystko mnie boli, masakra jakaś. Jak M. jest w domu, to już nie mam skrupułów, pokazuję paluchem co ma podnieść, nawet jak sama nad tym stoję.
A na dworze zimno, wyłazić mi się nie chce i chyba nie będę. Filip też się nie domaga specjalnie, chyba nie polubi mrozów.