reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

Hej hej.
Ja jestem, ale ledwo żywa jestem. Fifi niby grzeczny, ale daje mi się we znaki. Wszystko rozwala, wszędzie włazi, wspina się, a ja już ledwo człapię. Nie wiem jak ja wytrzymam jeszcze dwa miesiące. Z Filipem nie było tak ciężko, a teraz wszystko mnie boli, masakra jakaś. Jak M. jest w domu, to już nie mam skrupułów, pokazuję paluchem co ma podnieść, nawet jak sama nad tym stoję.
A na dworze zimno, wyłazić mi się nie chce i chyba nie będę. Filip też się nie domaga specjalnie, chyba nie polubi mrozów.
 
reklama
Fificia gratulacje 30 -tydzień to nie przelewki , pamiętam jak dziś jak się pochwaliłas, a tu już za chwilę koniec, oj i takie maleństwo będziesz tulić, zazdroszcze.
JA wprawdzie w ciązy nie jestem, ale również nic mi sie nie chce, nawet tyłka ruszyć, by posprzatac, dziś osiągam apogeum tego stanu.
Dzieci na zmianę chore, w czwartek całą noc dyżurowałam przy malej, bo wymiotowała, dziś w nocy przy synciu, padam na pyszczek z niewyspania.
Dodatkowo chłop mnie wkurza lato minęło a ten palcem w chałpie nie ruszył , by pomalowac, ściany usyfione, wołają o pomstę , teraz urlop minął i zaś nic, za to kolejny poziom w grze osiągnięty, szkoda gadac , jakby tak mieć więcej siły to bym sobie poodsuwała meble i sama to zrobiła
 
Moje dziecię w końcu zasnęło. Mam nadzieję, że będzie lepiej spał niż wczoraj.
Ja dziś miałam podły dzień. Czekałam tylko aż Fifi na drzemkę pójdzie, a i wtedy nic mi się nie chciało. Jak M. wrócił, to większość czasu przelażałam. Przelażałabym całe popołudnie, gdyby nie to, że od 18 Fi już włączył marudzenie.

Wiolonczela, z chłopami już tak jest. Myślisz, że mojego można o coś się doprosić? To samo. Sypialnia miała być odnowiona jeszcze przed narodzinami Filipa, potem słyszałam, że jak tylko się wyniesie do swojego pokoju, to zrobimy, a teraz, to już nawet nie wspominam, bo boję się co by to było. Także, życzę Ci cierpliwości, bo wiem, że do naszych mężów trzeba jej dużo;)
 
Hej...ja niedawno z roboty wrocilam, wykąpalam Janka, uspilam i szykuje sie do snu...bo na nic więcej nie mam jakos sily...stary w robocie tez wiec noc spedzamy sami...
Marzy mi sie urlop...ale juz szef napomknal ze nie udziela urlopow do czasu po nowym roku...to sie zdziwi jak mu wlepie w listopadzie l4
 
Hej. Fifi już drugą noc śpi niespokojnie, to teraz dosypia, a ja mam w końcu spokojny poranek. Musiałam zerwać się bladym świtem, a potem złapał mnie skurcz w nodze taki, że do teraz mnie boli. Dobrze, że jutro idę do lekarza, to mu wywalę wszystkie te moje dolegliwości, może coś poradzi;)

Pamiętacie, jak Wam pisałam, że z tatusiem łączą mnie niepozałatwiane sprawy. Chyba los postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i skarbówka upomniała się w końcu o zeznanie w sprawie spadku. Może się w końcu coś wyjaśni, bo to jest jedyna rzecz, która nie daje mi spokoju.
 
Fifowa moj tez spi pstatnio niespokojnie...budzi sie przynajmniej 2 razy i bez butli nie usnie a juz tak ladnie nocki przesypial...i teraz odsypia a ja do pracy zaraz a u nuego bielizne mam a nie chce go budzic.. Chyba bede musiala bo sie zaraz spoznie
 
Fifi sam ładnie zasypiał, kładłam go, powiercił się i spał. Nocki też ładnie przesypiał, tylko wstawałam przykryć czy dolać picia do niekapka. A teraz muszę z nim siedzieć, bo sam nie uśnie, tylko chcę wyjść, to wrzaski, a i w nocy kilka razy marudzi.
 
Ej mamy...nie ociagajcie sie i zdawac mi tu relacje co u was... wychodzi na to ze my tu jakies dialogi z fifowa tylko robimy..a jakbym chciala tylko z nia gadac to bym do niej zadzwonila.. nie to ze nie lubie dialogow z fifowa...ale fajnie tez posluchac co uwas... aniazetka, ormianka, wiolon, kooska, elajar, evi, ewcia, aneta...matko juz nie pamietam kto jeszcze bo tak rzadko zagladacie...
O mdlej to juz nawet nie wspomne....zaginela bez wiesci...
 
Ostatnia edycja:
Witajcie,
ja jestem od czasu do czasu. Ale nie mam nic konkretnego do napisania. W sumie i po łebkach czytam niestety.

Co u nas? Młoda się odpieluchowywuje, w sumie sama zaczęła pokazywać że chce na nocnik, więc stwierdziłam że to dobry moment na pozbycie się w dzień pieluszek. Na razie idzie nieźle, na pewno dużo lepiej niż ze starszym. Chociaż boję się że z kupkami będzie problem (bo co nie słyszę to słyszę o dziewczynkach mających problem z załapaniem że kupki robi się do nocnika). Ogólnie mała coraz bardziej pojętna i rozmowna - nowe słowo to teraz "patrz". Ostatnio też pytałam się jej gdzie jest starszy, a ona na to |"nie ma go". No w szoku byłam, bo sama z siebie dodała to "go".
Starszy chodzi do przedszkola. W sumie chodzi i niechodzi. Nie ma miesiąca gdzie nie siedziałby w domu. Ale tak to już jest. Dalej się nie kwapi do mówienia. Coraz bardziej się tym niepokoję, a logopedka w przedszkolu powiedziała tylko że za 6mcy mamy się spotkać, ewentualnie czytać mu bajki na sen, nie wyręczać w mowie itp... Ale my to robimy od dawna.
 
reklama
Hej.
Ja wróciłam od lekarza. Wygląda na to, że nadal w brzuszku siedzi dziewczynka;) I wygląda na to, że chyba będą wskazania do cc, bo na obecną chwile dziecko wygląda na dość duże. No, ale to się jeszcze okaże. Rozmawiałam z położną na temat szpitala,coś mi tam doradziła, a teraz nam pozostaje myśleć.

A Filip od rana nie do wytrzymania. Już nie mam siły do niego. Coś sobie ubzdura i jak nie dostanie to ryk. Trzy razy już dziś rozbił sobie głowę. Wstał o 6 już z rykiem i tak do tej pory.
 
Do góry