wiolonczela42
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2009
- Postów
- 1 773
Widzę , że dalej się męczycie nocami , u mnie też dziś kiepsko za sprawą pojeb.... psa naszych sąsiadów, pies notorycznie ujada, szczególnie nocą, całymi nocami, zdarzało się, że bez przerwy, wiem , bo nie spałam, jednej z takich nocy , będąc w ciąży, nie wytrzymałam i gadam do męża , że ma tam iść , niech cos z tym zrobią, była 3 rano, a sasiad zamiast przeprosić stwierdził, że jak się nam nie podoba to mamy się wyprowadzić. Dziś kolejna cudną noc zafundował nam piesek, cały dzień natomiast nie było go słychać, pewnie odsypiał. Przez tego cholernego psa nabrałam wstrętu do zwierząt.
A i tesciowa dziś dała mi wykład na temat żywienia moich dzieci, Frankowi mam już dawać zupe , taką jak ona gotuje, z zasmażką i na kostkach, kromki chleba (to akurat czasami mu daje - na masaż dziąseł), polizać czekoladę, generalnie dawać mu po troszku to co sama jem, albo ona, bo on przeciez tak patrzy. Cycki opadają,,, A i przyniosła mi super zdrowy batonik dla córki z ryżem preparowanym , polany czekoladą z kawałkami owsianki i mam jej takie kupować, bo to takie zdrowe. Boże obym żyła długo, co ona nigdy nie będzie żywić moich dzieci.
Aha i mam dosalać to co gotuje Frankowi , bo sól to życie, więc mówie jej , ze sol to śmierć, ale ona oczywiście pomyślała sobie, ze bredzę i jeszcze mój maż stwierdził, że dziecko soli mineralnych potrzebuje, więc myślałam że mu ........,,po wyjściu zaraz dostał opr, co ma sól mineralna do dosalania zupy sola kuchenna ., ach szkoda gadać
A i tesciowa dziś dała mi wykład na temat żywienia moich dzieci, Frankowi mam już dawać zupe , taką jak ona gotuje, z zasmażką i na kostkach, kromki chleba (to akurat czasami mu daje - na masaż dziąseł), polizać czekoladę, generalnie dawać mu po troszku to co sama jem, albo ona, bo on przeciez tak patrzy. Cycki opadają,,, A i przyniosła mi super zdrowy batonik dla córki z ryżem preparowanym , polany czekoladą z kawałkami owsianki i mam jej takie kupować, bo to takie zdrowe. Boże obym żyła długo, co ona nigdy nie będzie żywić moich dzieci.
Aha i mam dosalać to co gotuje Frankowi , bo sól to życie, więc mówie jej , ze sol to śmierć, ale ona oczywiście pomyślała sobie, ze bredzę i jeszcze mój maż stwierdził, że dziecko soli mineralnych potrzebuje, więc myślałam że mu ........,,po wyjściu zaraz dostał opr, co ma sól mineralna do dosalania zupy sola kuchenna ., ach szkoda gadać
Ostatnia edycja: