reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

No to miałaś przeprawę z malizną.... ja też już czasem sama panikuję jak nie wiem co młodemu czasem jest...ale już taki los nas matek...

My po dniu intensywnie spędzonym..
Rano kawka , ćwiczenia zapisane na to napięcie... a potem w wózek i autobusikiem do babci i dziadka...fajnie było bo chłodno..nawet bym zaryzykowała stwierdzenie że chwilowo zimno...
Byliśmy na spacerze...
a teraz znowu ćwiczyliśmy, kąpanko, cycanko i lulu...

Wiecie co..ale mam po****nych sąsiadów...z nikim się chyba nie licza..dosyć że godzina pozna jak na dzieci..przyjedzie taka ze swoim 2 latkiem pod blok,...włączy klakson między czasie...oczywiście mój usypiał i w płacz..potem pół godziny wchodzenia po schodach oczywiście z wielkim impetem ..i w domu oczywiście otworzony balkon i dziecko hulaj dusza krzyczy tupie, tłucze sie zabawkami o barkierki..przyhpominam że już prawie 21... najlepiej jest nad ranem 6 rano a dzieciak oczywiście wystawiony na balkon... nosz boszsze..niektórzy ciągle pracują to chociażby chcieli w sobotę do tej 8 pospać a nie od 6 sluchać cudzego dzieciaka...nie mówiąc że nasz młody oczywiście oczy otworzone i w płacz..masakra..jak można być tak niedomyślny... ja jakoś nie wyobrażam sobie wyjść o 6 rano i drzeć morde na balkonie...ale to chyba kwestia wychowania... albo inteligencji...
 
reklama
Mogłabym edytować mojego posta. Nigdzie nie byliśmy. Doszlismy najdalej do garażu. Znowu taki wrzeszczacy był. Od 8 do 11 niemal sie organizowalam. Nakarmilam go, no to płacz i pół godziny bujania. Przewinelam i przebralam bo o dziwo niespodziewanie zrobił kupę. Placz i znow bujanie. Jedna bluzkę prasowalam z 15 min bo co od niego odeszlam to płacz. No i apogeum jak go wsadzilam do fotelika. No w garażu juz byl czerwony od krzyku. Nie moglam go załadować na tylne siedzenie i po prostu jechać bo bym chyba ze stresu umarła. I tak na rączki i do domu i znowu pomogła dopiero kąpiel. No i już nie wyszliśmy :( alez bylam na niego zła :) jedna z kolezanek przyjechala specjalnie z Warszawy i musiala dzis popoludniu wracac a nke widzialysmy sie chyba ze 2 lata :/ Po południu jak gryby nigdy nic spal w huśtawce na golaska ze 3 godziny.
Camel tez mam w klatce takiego gagatka. Mieszkaja na parterze, są domofony a on zawsze stanie pod balkonami od strony mojej sypialni i drze sie mamo mamo! doprowadza mnie tym do szału.
 
Oj dziewczyny skąd ja to znam chyba w każdym bloku ktoś taki jest dlatego marzę o domu ,u nas np. nad nami mieszkają tacy co maja dwoje dzieci tak ok 3lat i 8 najgorzej jest w zimie bo ciągle siedzą w domu krzyk jest od 6 rano czasem nawet do 23 ,nasza sypialnia jest pod ich pokojem wiec nie ma spania już o 6 rano ,pamiętam jak byłam w ciaży to cale noce nie spałam (nie miałam wogóle spania)za to rano zasypiałam a tu krzyki piski itd szlak mnie trafiał wtedy nie wiem jak to będzie teraz jak jest malota a ona śpi z nami w sypialni .


Ewcia współczuje moja mała lubi jezdzic samochodem zawsze śpi nigdy nie płacze wczoraj cały dzień poza domem a ona cichutka i spokojniutka zaspała nawet już o 20 .

Byłam wczoraj u kuzynki która schudła ponad 22 kg po ciąży urodziła wcześniej niż ja o 5 tyg szlak mnie trafił jak ją zobaczyłam ja przy niej jak krowa wyglądałam :wściekła/y:moja motywacja wzrosła zaj...b ,ona zawsze była dużo grubsza a teraz to ja jestem pampuch ,oczywiście m mnie pociesza ze super wyglądam i nie jestem gruba" sraty taty":wściekła/y:mam 10 kg na plusie i 90% moich ciuchów z przed ciąży nie pasuje:wściekła/y:.
 
Cześć dziewczyny!

Evi,wyluzuj ja niby tylko 2kg więcej niż przed ciążą a i tak w ubrania nie wejdę bo chyba mi sie tyłek rozjechał:-(

Wczoraj wróciliśmy od rodziców,no i padłam bo niestety u kogoś staram sie żeby mały nie płakał zbyt wiele bo wszyscy "wrażliwi"..a większość domowników jakoś średnio chce pomoc jak bąbel marudny,wiec zamiast odpocząć jestem bardziej wykończona:-(
 
Cześć kobitki :)
Zaraz idę na kawkę .... moje dzieci już wstały, tzn. Gabi gaworzy od 6 :) a że Paula spała dziś z nami to sobie nie pospała ;-);-):-p
Co do sąsiadów z góry to współczuję .... miałam kiedyś takich jak mieszkałam w Piasecznie, oni mieli sypialnię nad pokojem pauli i uprawiali GŁOŚNY SEKS ;-) a że Paula miała już 5-6 lat to któregoś wieczoru zapytała mnie co to za głosy :-p:szok::szok: i weź tu wytłumacz ;-)
 
Hej dziewczyny! :-)
Chce sie przywitać jako ze nowa tu jestem.
Ja również jestem szczęśliwa majowa mama.
Jakie juz postepy robia wasze dzieciaczki?

Z gory dzięki i pozdrawiam! ;-)
 
Ostatnia edycja:
hej Kobietki
witaj lemonic

u nas wszystko po staremu, nawet nie mam za bardzo o czym pisac
W srode czeka nas kolejne szczepienie, pewnie dostaniemy skierowanie na wyniki, bo to juz ponad miesiac od podawania kwasu foliowego i cebionu...mam nadzieje, ze juz wszystko bedzie w normie i nie bedzie wiecej kłuć...no i lapania siuskow

moja bratowa we wtorek ma umowiona cesarke, no chyba ze malutki troszke sie pospieszy...kolejny maluch w rodzinie :)

ochlodzilo sie troche wiec juz jest czym oddychac

Moje maluchy na szczescie lubia jezdzic samochodem, wiec zazwyczaj spia lub cichutko obserwuja swiat.
 
Aśka i co jej powiedziałaś?:) ogladałam dziś wielkiego gatsbego widziałyście to??? jak wam sie podobał. Dla mnie obłęd, a piosenka Young and Beautiful poprostu mnie powaliła, mogłabym przy niej kochać się całą noc, tak mi działa na mózg, macie takie utwory które wpływają wam na chemie mózgu??
 
Cześć dziewczyny.
Hejka lemonic! Powiedz coś o swoim malenstwie. Z tym samochodem to nie wiem co mu się porobilo. Niby od początku mu nie pasowalo ale tuz po odpaleniu silnika i ruszeniu sie uspokajal. A teraz wyje już przy samym wlozeniu do fotelika. i nie ma mowy żeby sie uspokoil.
Dzis wracalismy id mojej mamy i bylo to samo a ze mezowy wypil sobie piwo to siedzial z nim z tylu. Az sie biedny z wrazenia i stresu spocil. Dziecko jak w amoku wyje i nic nie dociera. W piatek mu sie to zrobilo. Jechalam z nim do poradni. W drodze do szpitala ok. Z powrotem rowniez. Nawet pomyslalam ze mu sie z tym poprawia. Zrobilam postój na zakupy i jak go potem wlozylam do samochodu to juz kaplica. A do domu mieliśmy moze niecały kilometr.
Szukam przyczyn gdzie się da, wyjelam mu ta wkladke dla noworodka bo moze ciasno i goraco, daje mu zabaweczki, gadam, śpiewam...kurde martwi mnie to.
Evi gratki z okazji kilogramów na minusie.
Ja tez w nic nie wlaze. Niektóre na dupe nawet wejdą ale brrzuch mi sie nie zmiesci :/ wogole nie moge patrzec na siebie w lustrze :(
wiolonczela filmu nie widzialam ale piosenke odnajde na YT... skoro tak polecasz ;)
 
reklama
Cześć kobietki!
Widzę, że temat dyskusji kilogramowych jest nadal tabu :)
U mnie, licząc od wagi w 9 miesiącu jest -22kg, a z okresu przed ciążą -9kg. Ale wcale nie ma się czym zachwycać, bo miałam sporo ciałka i jeszcze z 8 kilo pasuje mi zrzucić. Po drugie brzuch po pierwszym dziecku miałam cały w rozstępach, normalnie jedna blizna na drugiej i teraz po drugim ta skóra wisi jeszcze bardziej więc o strojach dwuczęściowych lub odsłanianiu brzucha mogę pomarzyć :dry:.
Miałam nadzieję, że etap kolkowy zakończyliśmy ale chyba za wcześnie się pochwaliłam bo od piątku co wieczór jest wrzask niemiłosierny i ani jeść, ani spać tylko się maleństwo wije jak dżdżownica :cool:. Chyba że to efekt uboczny po szczepieniu bo właśnie w piątek rano byliśmy:confused:.
 
Do góry