reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
hej !

Ja jak zapowiedziałam tak zrobiłam i nie poszłam dziś do pracy, ale wyczyśliłam zlew w kuchni, fugi na podłodze się moczą i dziś do reszty mam zamiar ogarnąć kuchnie, póki jestem na chodzie ;-)


Dziś na obiad mam zamiar ugotować kapuśniaczek i pulpety z mięsa wołowego w sumie już wczoraj wieczorem zrobiłam to tylko kasze ugotować i jakaś sałatkę zakręcić.

Nanulika gratki tej 3 z przodu:)

Sambonzakura ja też należę do tych co nigdy w domu nie siedzieły, urlopu nawet nie potrafię spędzić w domu bo jakoś mam uczucie jakbym traciła czas. Ja mieszkam w Polsce, ale też tak tęsknie za swoim miastem rodzinnym, które jest 300km ode mnie, za każdym razem jak wracam od rodziców to rycze.



Natalia_bis wytrwasz bez meża, najważniejsze, że na święta wraca.

Eklerkaa gratuluję 34 tygodnia!


Citrus trzymam kciuki za pozytywne wieści z wizyty.

Elajar
umyłaś okna? uważaj, bo to na prawdę ciężka praca!
 
hej dziewczyny..właśnie rozmawiałam z moją koleżanką która ma termin na 25 marca, ale była wczoraj na ktg i już jej skurcze się pojawiają, a chce wytrzymać do tego nieszczęsnego 18.03,to jest dopiero stres:crazy: ja nie wiedzieć czemu też się stresuję żeby ta niedziela w końcu minęła, ech!
moja kuzynka liczyła że da radę wytrzymać do niedzieli i niestety 13.03 urodziła i jest mega wściekła:baffled:
 
Heloł...witam się dzisiaj w złym humorze z anty nastawieniem do świata (czego nie dało sie ukryć na zamknietym)
Ehhh problemów końca nie widać, do tego ja nie ruchawa:no: rwa już tak daje w kość, że brak słów:no:


Kitka dlaczego dopiero po 3 tygodniach wyszłaś?


Ja dziś za słomianą wdowę robię, bo małż w robocie musi zostać...

Poczęstowali mnie gronkowcem...oczywista zatajając to przede mną! po 3 tygodniach byłam 2 tygodnie w domu i znowu siup na 3 tygodnie do szpitala z ostrym zapalnym stanem trzustki. Także mimo posiadania już jednego dzieciątka nie wiem jak to jest mieć w domu noworodka:no::wściekła/y:

a słomianą wdową teraz będę i ja...o pn do pt i tak Bóg wie ile...
 
Kitka współczuje przeżyć :(

Fajnie, że luty zniknął i jesteśmy wyżej już na podium :)

Nia moja mała jest ułożona miednicowo i mam nadzieje, że ten ból jest spowodowany tym, że chce fiknąć i przejściowo jest inaczej ustawiona i mnie gniecie. Nospa niestety niewiele pomogła i wciąż się mecze. Nie chcę jechać na IP dzis piątek wiec niewiele pomogą a na weekend nie chce się kłaść do szpitala.

A te 3 dni to damy rade, wytrzymamy wszystkie i będziemy się cieszyły rocznym macierzyńskim :)
 
Kitka to mnie teraz tym paciorkowcem zarazili i nikt się nie chce przyznać!!! najprawdopodobnie podczas zabiegu jak mi szew zakładali... szpitale!!!!!!!!!!!!!
Kuźwa teraz będę się bała że każde szczypnięcie czy coś zapowiada skurcz... ja zwariuję przez tą ciążę!!!!!!!!!!!!!!!
 
Kitka to mnie teraz tym paciorkowcem zarazili i nikt się nie chce przyznać!!! najprawdopodobnie podczas zabiegu jak mi szew zakładali... szpitale!!!!!!!!!!!!!
Kuźwa teraz będę się bała że każde szczypnięcie czy coś zapowiada skurcz... ja zwariuję przez tą ciążę!!!!!!!!!!!!!!!

U mnie nie dość, że się nie przyznawali to jeszcze gnoje wyniki sfałszowali albo mają taki ,,zajebisty sprzęt w labku,, w co wątpię. Przez 3 tygodnie łgali z żywe oczy, że to tylko zwykły stan zapalny. Wypisali do domu z wielką ropiejąca raną;/ i rzekomo czystym posiewem. Dopiero jak trafiłam do innego szpitala dowiedziałam się, że to gronkowiec i to w najwyższym stopniu:wściekła/y: Do dziś dnia mam ochotę powybijać tych ludzi.....
 
reklama
Kita, Kartagina - no właśnie miałam dokładnie to samo - dlatego taką awanturę zrobiłam i wyszłam na własne żądanie, jak się kapnęłam o co chodzi :angry:
to całe szczęście, ze miałam robione wyniki zaraz po przyjęciu i było OK, więc mam dowód, że mnie zarazili w szpitalu
w dodatku sama musiałam antybiotyk kupić itp rzeczy, o których już pisałam

współczuję dziewczyny :-(

Noirel - mojej siostrze czop chlupnął do kibelka :-D strasznie się wystraszyła, ale zaraz zaczęły się skurcze, pojechali do szpitala i urodziła
u mnie czop odchodził ok 2 tygodnie - różowe glutki :-p
także różnie może być, ale faktycznie nie boli :tak:
 
Do góry