reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

ja krótko!
wstawiłam zdjecie małego na galerii.
ogólnie nie karmie cycem - nie mam pokarmu. mały jest na butki - bebilonie.
je co 3 godziny po 40 ml nie wiem czy to nie za duzo.
nie robi kupy od 2 dni - termometr nie pomaga, przepajam go wodą z glukozą, masuję brzuszek i nic...
macie jakieś rady, to proszę!!

Ilonko,Leo je 90-100ml w chwili aktualnej(3tyg),a w 1 tyg jadl od 50ml(mm),wiec nie nie za duzo je Twoj synek.Nie podawaj zadnej gluzkozy z woda,tylko zwykla wode do 30ml!Zamiast termometru kup specjalna "rureczke" w aptece i stosuj ja tylko w chwili koniecznosci,ale jak sie kupka nie pojawi do jutra,to przejdz sie do pediatry.Jednak na mm to normalna sprawa,ze sie kupka nie pojawia przez dluzszy czas.Niestety.
 
reklama
obudzilam sie i skurcze przeszly.
tak mi fajnie i blogo po tym spaniu bylo ale co? maz musial mnie wku... zastanawiam sie czy u mnie hormony szaleja czy z niego taki palant?:angry:
moze bym sie czekolada pocieszyla , co? ktoras chetna?podziele sie:-)

Pewnie on taki palant wszystkie te chłopy za grosz wyczucia nie mają.Czekolada jest OK
 
Wiolka - ja poproszę :-D a chłopem się nie przejmuj, ewentualnie przetłumacz mu ręcznie swoje racje - i tak Cię uniewinnią :-D:-D

Stokrotka - ja bym opierniczyła teściową :no::no: ewentualnie bez krzyków wyjaśniła, że zrobiła to pierwszy i ostatni raz, więcej nie życzysz sobie takich numerów, bo przestaniesz ją informować o czymkolwiek.
 
Ollena czyli masz to samo, ja wczesniej tak n ie mialam dopiero dzis, wejde po schodach i mega zadyszka a jeszcze wczoraj wskakiwałam bez problemu...składałam to na pogode i cisnienie, ale moze to taka przypadlosc na tym etapie ciąży , bo widzę że mamy bardzo podobne terminy, mi zostało "rzekomo" 11 dni, a Tobie 10 :-D
 
Oj tak, dziś z nią będę rozmawiać bo jedziemy wieczorem do teściów. To będzie ciężki wieczór ;-);-)
Najgorsze jest to, że nawet nie mam chęci rozmawiać.
Mąż kończy budować szafę wnękową, kolega kładzie fugi, drugi kolega pomaga. Ciesze się, że ostatnie remontowe rzeczy powoli odpadają :) Jeszcze trochę i będzie koniec tego wszystkiego:tak:A ja się biorę za pakowanie torby do szpitala, bo już najwyższy czas;-)
 
Mailen ja zrezygnowalam ze schodow i tak nic to nie daje a tylko umieram dodatkowo. W ogole w ciagu ostatnich kilku dni wychodze raz dziennie gdzies i pozniej siedze w domu, nie mam sily na chodzenie. A pogoda chyba na moje samopoczucie nie ma nic wspolnego bo u nas niezmiennie max 10st :/ Ale fakt...to chyba koncowka przekleta! chociaz w pierwszej ciazy tego nie mialam, smigalam do konca ..
 
reklama
Hmm czekolada ma jedną wadę - zbyt łatwo jest się nią przesłodzić niestety :-(

Stokrotka - w takim razie trzymam &&&&&&&&&& za wieczorną rozmowę z teściową. Oby Cię tylko emocje za bardzo nie poniosły ;-):tak:

Ollena - ja zrezygnowałam z jakichkolwiek starań o to, by wywabić Małego. Po schodach chodzić mi się nie chce, umycie podłogi na klęczkach skończyłoby się chyba wizytą na oddziale ortopedycznym - mój kręgosłup już nie lubi takich rzeczy :no::no: Może nasze dzieci są zbyt "biurokratyczne" jak to mój mąż dzisiaj określił - czekają skubane na swój termin :-D:-D:-D
 
Do góry