reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

czesc dzieczyny! ja dzis poza domem, ale udalo mi sie dorwac na chwile do komputera u tesciow i Was podczytuje :)
fiore, jak dobrze ze juz w doku jestes, trzymaj sie tam i jak najdluzej w dwupaku!
Katasza, kciuki za siostre! mus byc dorze!
na skurcze lydek polecam Wam pomidory i sok pomidorowy. ja nigdy nie lubilam soku pomidorowego ale teraz zmuszam sie do wypicia jednej szklanki dziennie i jest naprawde lepiej. oprocz tego lekarz zalecil mi branie asparginu (magnz+potas) 2 razy dziennie ale same tabletki nie pomagaly i te skurcze byly naprawde silne. a teraz jak pije dodatkowo sok to jest naprawde ok. czasami jak zapomne wypic w ktorys dzien to znowu boli a jak pije to nie :)
 
reklama
Katasza - &&& za siostrę bardzo mocno zaciśnięte :) Fajna ta rozpiska wagowa, mój ważył w 31 tyg. jakieś 1800 g. teraz pewnie już koło 2000 będzie, mam nadzieję, że nie urodzi się bardzo wielki :baffled: muszę chyba bardziej rygorystycznie zacząć przestrzegać dietę cukrzycową...
 
Witam majowe mamy!!! :-)

Klientka mi nie przyszła i nie zadzwoniła nawet... :wściekła/y:

Zjadłam obiadek, rozwiesiłam pranie, ogarnęłam kuchnię i czekam, ale się nie doczekam chyba... :baffled:

Jutro jadę odebrać komodę na drobiazgi Lenki :tak::biggrin2:

Tak też sobie myślę czy by nie zamówić do Julci pokoju regałów do segregowanie zabawek. Ona ma tyle wszystkiego że szok...
Może któraś z was ma bądź miała z czymś takim doczynienia? Poukładany Świat - Curver - pojemniki plastikowe do domu, biura, garażu, kuchni, łazienki, garderoby, pokoju dziecka oraz na kemping
Mamy cztery takie dziecięce kolorowe pudełka, ale fajnie byłoby to w taki regał posegregować, zwłaszcza że zaraz zabawek przybędzie... ;-):-D

Co do posiadania dzieci, to u nas obie dziewczynki zaplanowane, choć nie myślałam że tak szybko się uda :-D Przy Julci odstawiłam pigułki anty w styczniu, w lutym się zaręczyliśmy i w kwietniu zaszłam w ciążę :tak: była radość i strach :-D dziwne połączenie :-D:-D:-D w sierpniu wzięliśmy ślub cywilny a w grudniu urodziła się Jula. Tym razem tabsy odstawiłam koło kwietnia, ale na początku działania były pod kontrolą :tak: w sierpniu zapadła decyzja że "robimy" ciach i zrobione :-D:-D:-D 8-go miałam ostatnią @ i potem się nie pojawiła. Tak się cieszę :biggrin2::-D zawsze lubiłam dzieci! hmmm... nie to dzieci zawsze lubiły mnie :-D ale z jakąś tam wzajemnością :tak: mam dwie młodsze siostry więc to były takie moje ogony, poza tym podwórko pełne okolicznych ogonów... :-p:-D nooo... to tak w skrócie ;-)


ale młoda się wierci :laugh2::laugh2::laugh2: ło matkooo... :eek:

Widzę że temat skurczy i bólu bioder na czasie. Ja dziś w nocy to normalnie się pobeczałam... tak mnie jakoś biodra bolały że aż na nogi mi promieniowało.. nie wiedziałam jak się ułożyć... :baffled: a jak się rano "zwlekam" z łóżka to spojenie mi niemal rozrywa... :eek: szok... i od kręgosłupa mi lewą nogę paraliżuje. :-D:-D:-D:-D wyglądam jak brzuchata 80-tka :-D:-D:-D po kilku minutach jest ok i cały dzień bez problemów :biggrin2:

nooo to se pomarudziłam :-D:-D:-D

Tradycyjnie kciuki za potrzebujące
&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2:

I miłego popołudnia!!!!
 
Czesc kobietki

U mnie w skrócie to bylo tak :
pomieszane z poplatanym:eek:

ogólnie to zawsze chciałam miec dzieci i gdzies tak od 1-2 lat bylam ze tak powiem na to gotowa...o ile mozna
byc na to gotowym :-D i tak....
ponad 4 lata burzliwego zwiazku z panem T:wściekła/y: i zareczyny :dry:
wspolny wyjazd do pracy za granice
poznanie tam terazniejszego ukochanego M :-)
to bylo jak uderzenie pioruna ja poprostu jak go pierwszy raz zobaczylam to wiedzialam ze z T to juz koniec a z M poczatek.... on czul to samo cale szczescie..:sorry:
z T zerwanie i jakas dziwna ulga w sercu ....:sorry:
Po miesciacu bycia z M ... 2 kreseczki na tescie :rofl2::-)
szok ale i łzy rozpaczy gdy okazało sie ze cos moze byc z ciaza nie tak....tak bardzo chcialam miec dzidziusia...
zarazem wielka radosc ...
strach jak to bedzie ...ale M caly czas mówi ze damy sobie rade i mam sie niczym nie przejmowac...
Ja bez pracy , mieszkam z rodzicami...
M mieszka ode mnie 90 km , u mnie narazie brak mozliwosci zamieszkania poprostu za mało miejsca ,u niego poki co tez nie ...moze potem....ale ja sie nie zrazam , wiem ze bedzie ciezko i czasami mi przykro ze go tu nie ma na codzien ale widze jak sie stara i wierze ze damy rade i M tak samo :tak:
takze my widzimy sie tylko na cale weekendy plus telefony po kilka razy dziennie....

na wynajem nas nie stac bo z 1 wyplaty to za co sie utrzymamy ,ale moja mama to chyba i tak by mnie nie wypusciła z domu bo tak sie cieszy na wnuka ze czasami mozna z nia oszalec :-D ale dziekuje ze mam takich rodzicow bo bardzo duzo mi pomagaja a nie uslyszalam jeszcze od nich slowo krytyki w zwiazku z nasza sytuacja :tak: ale ja wierze ze jakos to bedzie nawet z dojezdzajacym tatusiem :-D acha ... M sie teraz przejmuje ze nie zdazy na poród , a ja mu mowie ze ja zapewne nie bede miala tyle szczescia i w 1,5 godz nie urodze wiec luz:-p a tyle mu zajmuje dojechanie do mnie ;-) to tyle jak to u mnie wyglada :tak: wiec na maleństwo ciesze sie od dnia kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy pomimo naszej trudnej sytuacji :tak:

no tak mialo byc w skrocie a sie rozpisalam:eek:


odbiegajac od tematu Czy ktos wie co u martaik bo juz sie długo tu nie pokazywala ???
 
Dzięki, maila już wysłałam :-)
Co do regału, który pokazałaś - mnie bardzo się podoba, co prawda nie miałam takiego nigdy, ale tak patrzę i myślę, że zdecydowałabym się na niego :tak: Jest poza tym bardzo ładny.

Właśnie przesegregowałam wyprawkę dla Maluszka - jest tego tyle, że mam już zajęte 3 szuflady w komodzie, a jeszcze sterta czeka na wyprasowanie i poukładanie... tylko nie wiem gdzie :eek: chyba muszę ułożyć to w komodzie w salonie...
 
u nas maluszek też zaplanowany:tak: S od dawna już mnie namawiał na bobasa ale troszkę go przetrzymałam bo aż tak spieszno to mi nie było. Ja zawsze lubiłam dzieci i zawsze chciałam mieć swoje ale wiadomo że nie za wcześnie i zdecydowałam się mając 22lata stwierdziłam że w tym wieku to już ok a S jest 5 lat starszy ode mnie;-) S przeszczęśliwy że w końcu odstawiłam plastry 3 miesiące przerwy aby oczyścić się z hormonów i pierwsza próba zrobienia dzidziusia i od razu trafiony zatopiony:-D ale faceta wtedy duma rozpiera...:laugh2:
tak że u nas wszystko poszło gładko i sprawnie:tak:
cieszymy się bardzo i nie możemy się doczekać aż przytulimy to nasze kochane maleństwo:-):-) pewnie że też mam obawy do tego czy sobie poradzę z takim maleństwem itd ale w końcu nie ja pierwsza będę przez to przechodzić więc czemu miała bym nie dać rady!;-) poza tym mogę liczyć na pomoc mamy bądź teściowej obie są do rany przyłóż więc jak by co wiem że bez obaw mogę się do którejś o pomoc zwrócić:tak: podstawą jest pozytywne myślenie:-p

no właśnie martaik dawno już się nie odzywała...
 
reklama
Witajcie Drogie Majóweczki:) Faktycznie dawno mnie tu nie było... walczyłam z porządkami i przygotowaniami, a wieczorami nie miałam już sił... na szczęście już wszystko gotowe i pozostaje tylko czekać:) do terminu cesarki pozostały 4 tygodnie, ale za 3 mam zamiar zacząć mobilizować synusia do przyjścia na świat:) czujemy się świetnie:) teraz postaram sie zaglądac do Was codziennie, bardzo mi Was brakowało...
 
Do góry