reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Ja z moim pierworodnym Adasiem jechałam caluśki dzień pociągiem jak miał półtora miesiąca .23 lata temu w przepełnionym przedziale wzbudzałam lekką sensację karmiąc go piersią.No i wtedy nie było pieluch jednorazowych ale jakoś nam sie podróż udała.Adaś też urodził sie w maju.
 
reklama
Ja z moim starszym tez jezdziłam szybko. Pierwszy raz jak mial 3 tyg zrobil prawie 300 km i za tydz wracalismy. Pozniej jak mial 5 tyg to samo. Oczywiscie spal i jadl, ale butle zrobic w samochodzie:eek:teraz sa takie pojemniczki ze sie mleko odmierza i tylko wsypuje a wtedy nie znalam takiego wynalazku i mleko bylo wszedzie:eek:ale takiemu dziecku jest wszystko jedno w sumie poza tym ze poca sie plecki w foteliku i czasem trzeba przebrac a to juz ciezko w aucie.
 
Jak Nataszka miała niecałe 3 miesiące to jechaliśmy autem do Polski. Ok 2tys kilometrów w sumie 24h w podróży. Dała radę,była grezczna,spała ok 80% trasy. Teraz jako już ponad roczne dziecko nie widzę z nią takiej trasy. Ostatnio byliśmy u znajomych w Anglii-trasa ok 300km czyli jakieś ponad 3h jazdy dała radę głównie dlatego,ze miała na zagłówku tableta powieszonego i bajki włączone.
A z maleństwem na pierwsze zwiedzanie świata wybieramy się już w sierpniu-do Polski,będzie miał wtedy ok 3 miesięcy (nawet niecałe) planujemy lot samolotem . A potem chcemy paździewrnik/listopad gdzieś na tydz polecieć odpocząć-pewnie wyspy Kanaryjskie bo blisko i tanio :)
 
Ach chciałabym mieć wyspy kanaryjskie blisko i tanio.Ja to mam jedynie własny ogródek albo ogródek działkowy przyjaciółki blisko i tanio.:eek:
 
Ach chciałabym mieć wyspy kanaryjskie blisko i tanio.Ja to mam jedynie własny ogródek albo ogródek działkowy przyjaciółki blisko i tanio.:eek:
hehe blisko w sensie zaledwie kilka godz lotu :)
A bilet Ryanair tam ma za niewielką kasę więc cos się pewnie uda zorganizować samemu lub tania i fajną opcję last minute znaleźć :)
 
zanetaa wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i łatwego rozpakowania, spóźnione ale bardzo szczere

Ja dziś czuje się fatalnie, głowa mnie boli i miałam dość wysokie jak na mnie ciśnienie ale to niestety nerwy bo teściowa znowu zaczęła swoje fochy stroić i awantury robić i to niestety się odbija na mnie a ona nie potrafi uszanować tego że jestem w ciąży bo przecież według niej nie ja pierwsza jestem dużo by pisać jak ta kobieta potrafi uprzykrzyć życie innym, teścia awanturami wykończyła i umarł na serce w wieku 56 lat.To jest strasznie zacofana niereformowana osoba która żyje według swoich zasad i chce byś my też tak żyli i najlepiej jej słuchali i robili tak jak ona każe.Niestety mieszkamy w jednym domu tzn ona sama na dole a my na górze ale dzięki Bogu mamy osobne wejście, kuchnię i łazienkę.Mamy swoje pieniądze dajemy na rachunki i chcemy żyć swoim życiem a ona się z tym nie możne pogodzić że jesteśmy niezależni i robimy nie tak jak ona każe i tu rodzą się konflikty.
Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki bym dała radę to wszystko wytrzymać
 
nuta - nie denerwuj się nią, bo to tylko Tobie zaszkodzi, a po niej to spływa. Ewentualnie dobitnie powiedz (jeśli mąż trzyma Twoją stronę powinien stanąć murem za Tobą i przytakiwać), że nie życzysz sobie wtrącania i dla wszystkich będzie lepiej, jeśli teściowa zajmie się sobą i swoim domem. Jeśli to nie pomoże ja wytoczyłabym cięższe środki w tym wypadku.... Ale mam nadzieję, że nie będziesz musiała :tak: Trzymam mocno &&& za Ciebie, dasz radę :tak:
 
Witacie!
Nie daje rady sie zmobilizowac do poczytania poprzednich postow.Przepraszam :zawstydzona/y:
U nas pogoda przesliczna i cieplo na dworzu(spie przy otwartym oknie w dzien),jest mi strasznie przykro ze nie moge korzystac z tej przemilej aury.Humor mam sredni,bo jestem otepiala :confused2:Malenki rozpycha sie strasznie i czkawka czesto go meczy.S dzis wyciagnal psine i corke na dlugi spacer,a ja spalam,spalam,spalam :confused2:
Za 2 tyg nasza coreczka konczy 2 lata,zaprosilismy na tort i szampana pare osob(ok.15-ile przyjdzie nie wiadomo,rok temu bylo nas 25:sorry:),ale trzeba jeszcze wlasnie tort zamowic.W tym roku wszystkim zajmie sie S,wiec tez jakos ciezko mi z tym,bo nie bedzie "po mojemu",ale czasem trzeba isc na kompromisy.Wiadomo,ze teraz sa wazniejsze inne rzeczy,a ja jestem najmniej wazna,odbije sobie pozniej.
Wszystkim potrzebujacym zycze powodzenia i serdecznie trzymam kciuki - bedzie dobrze Kochane!
 
reklama
Witajcie, zaglądam do Was sporadycznie, ponieważ ciągle coś się dzieje...ale cały czas gorąco o Was mysle:) u nas wszystko ok:)
 
Do góry