siurki? ja pierwsze kreseczkę zobaczyłam u męża;p późnij u syna;p
noc? szkoda gadać. ranek? pełen przygód. odprowadziłam Barta, załatwiłam nam transport do przychodni i zaczęło się.. Nutelka wygląda na zdrową, poza stanem podgorączkowym (w momencie badania), więc kiedy już opowiedziałam pediatrze wszyyyyystko to pobrali krew (cyrk na kółkach, pobieranie jak u mnie- cienkie żyły, które pękają i jeszcze ich nie widać), 10minut mała wrzeszczała, moja matka ją trzymała, bo ja zalewałam się łzami i niemal mdlałam - podobno byłam blado - sina i miałam rozbiegane oczy, ja to zapamiętałam jako szum w szach i karuzelę w głowie. pobraliśmy mocz - łapanie siuśków w przychodni jest... śmieszne;p na piewrszy rzut oka - krew za gęsta. b. dużo leukocytów, crp w normie - tyle wiem, bo matka załatwiła szybkie wyniki, z resztą zadzwoni jak zaniesie do pediatry. podejrzenie pada na nerki jako, że mało sika, ale i mało pije.. zobaczymy, choć moja wyobraźnia już działa i nakreśliła... białaczkę:/ oczywiście ufam, że to nic takiego. z zapartym tchem czekam na telefon.
Nutelka w końcu śpi, oczywiście w wózku.. już mi troszkę lepiej, bo przed chwilą zjadłam śniadanie. obiad mało ambitny - ziemniaki z jajkiem sadzonym. rany, jak mi zimno:/
suzi - rozumiem Cię doskonale! trzymaj się i spokoju życzę!
Kilolciu - moje chorują od września. najdłuższa przerwa? tydzień. z utęsknieniem czekam na mrozy, bo wtedy choć przeziębienia i pochodne odpadną.. zdrówka!!
i zapomniałam dodać, że wszystkie choroby są od tego, że kładę dziecko na macie, na podłodze. (wg dziadków i teściowej). co z tego, że ma gruby, wielki koc złożony na 4, matę i jeszcze kołderkę - to moja wina.
oczywiście jak schodzę z małą do dziadków to nie zakładam jej czapeczki na głowę (na klatce wewnątrz domu) i najlepiej jakby cały czas była w czapeczce, bo "to już nie lato".
i wymyśliłam sobie przedszkole i Bartek przynosi do domu choroby..
a co najważniejsze w tym, że hania nie śpi i marudzi? "nie posprzątasz sobie nawet". no faktycznie, nie ważne, że nie śpię już 4 dni, że nie jem, noszę i się denerwuję, sama jestem chora (najpewniej zapalenie gardła/krtani) i gorączkuję, o zmęczeniu nie wspominając, no kurczę - mam bałagan - to dlatego nie śpię po nocach, bo martwię się nieposprzątanym domem!