reklama
anik.
Mama Krzysia :)
As dodaję, a on i tak pluje...
może na początek mieszać pół mojej pół słoiczkowej?

pieszczoszka1988
Jestem mamusią
as kocyk ? super
pochwal się jak skończysz 
andav
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Październik 2011
- Postów
- 988
Ja tam tez nie narzekam na nude w domu.... i zlobkowi dla niemowlecia mowie nie- jak dla mnie dziecko do roku najbardziej potrzebuje mamy...tez czytalam ze dziecko w wieku 5ciu miesiecy zaczyna sobie uswiadamian ze mama to odrebna osoba ( w szoku szczerze mowiac bylam- nie zdawalam sobie sprawy ze az taka wiez czuje dziecko do mamy).... chociaz nie powiem mam kolezanke co oddala roczne dziecko do zlobka na 4ry godziny - i ze zdjec wygladal ten zlobek super - bo juz byla psychicznie wykonczona... jakos te 4ry godziny dla rocznego dziecka nie przerazily mnie i nawet moze sama bym poslala takie dziecko (gdybym musiala/czula taka potrzebe), bo tam ma dzieci w swoim wieku, moze sie z nimi troche pobawic- ma zabawki jakich nie ma w domu- rozwija sie.
Co do samego zlobka to nie powiedzialabym ze wszedzie dziecko jest wsadzane do kojca i siedzi tam caly dzien patrzac w sufit, albo opiekunki sa bezlitosne- nie kazdy taki jest- no wlasnie nie kazdy choc moze tak sie zdazyc wiec lepiej szukac zlobka ze wzorowa opinia. Ale 8 godzin dziennie rozlaki z rodzicem to dla mnie za duzo i dla niemowlecia i dla przedszkolaka.... tyle tylko ze i ja jestem w tej komfortowej sytuacji ze moge z malym byc w domu i wspolczuje kazdej z was ktora sytuacja finansowa zmusza do pojscia do pracy.
U nas nareszcie troche lepiej - druga noc z rzedu z 3 dzis 2 pobudkami- mlody w dzien jakis mniej meczacy- albo moze to ja wyspana
Zaraz ide gdzies na spacer troche dotlenic siebie i jego.
Co do samego zlobka to nie powiedzialabym ze wszedzie dziecko jest wsadzane do kojca i siedzi tam caly dzien patrzac w sufit, albo opiekunki sa bezlitosne- nie kazdy taki jest- no wlasnie nie kazdy choc moze tak sie zdazyc wiec lepiej szukac zlobka ze wzorowa opinia. Ale 8 godzin dziennie rozlaki z rodzicem to dla mnie za duzo i dla niemowlecia i dla przedszkolaka.... tyle tylko ze i ja jestem w tej komfortowej sytuacji ze moge z malym byc w domu i wspolczuje kazdej z was ktora sytuacja finansowa zmusza do pojscia do pracy.
U nas nareszcie troche lepiej - druga noc z rzedu z 3 dzis 2 pobudkami- mlody w dzien jakis mniej meczacy- albo moze to ja wyspana
Tynka5
Fanka BB :)
Karolci się włoski wytarły,za to Krzyś ma niezłą czuprynkę
.
Właśnie As pochwal się jak skończysz , ą tak w ogóle to zazdroszczę talentu.
Dla mnie robienie na drutach czy szydełku to czarna magia
.
Właśnie się tak zastanawiam, może ten mój łobuziak jadłby zupki domowej roboty. Tylko powiedzcie mi Wy podajecie swoje warzywa i owoce?
Ale i tak jest mały postęp zjadł dzisiaj poł słoiczka jabłek i zaczął pić sok z marchewki. Więc jest nadzieja:-).
I oczywiście buziaki dla naszych 5 miesięczniaków.

Właśnie As pochwal się jak skończysz , ą tak w ogóle to zazdroszczę talentu.
Dla mnie robienie na drutach czy szydełku to czarna magia

Właśnie się tak zastanawiam, może ten mój łobuziak jadłby zupki domowej roboty. Tylko powiedzcie mi Wy podajecie swoje warzywa i owoce?
Ale i tak jest mały postęp zjadł dzisiaj poł słoiczka jabłek i zaczął pić sok z marchewki. Więc jest nadzieja:-).
I oczywiście buziaki dla naszych 5 miesięczniaków.
Tynka5
Fanka BB :)
Właśnie będę musiała poszukać jakiegoś sklepu ekologicznego.
pieszczoszka1988
Jestem mamusią
As Karolcia wygląda teraz jak by odwiedziła fryzjera
własnie ogladałam w tv o tych babach co wiązały dzieci
Jak bym je dopadła w swoje ręce... !!!!
własnie ogladałam w tv o tych babach co wiązały dzieci

reklama
Flaurka - źle mnie zrozumiałaś.. kurczę jak to wyjaśnić..
"Ze mna chyba faktycznie cos jest nie tak, bo nie widze w żłobku nic zlego - po prostu kolejny etap w rozwoju dziecka. Za dwa lata podyskutujemy, czy lepiej jest mieć dziecko przyzwyczajone do rozłaki z rodzicami, rozpieszczone przez babcie czy uzależnione od mamy."
Jak dla mnie wyraziłaś się jasno
:-)
nie neguję Twojej decyzji, też czasem dostaję kociokwiku, ale cały czas dręczy mnie Twoje podejście
i jak zostało zauważone, plątasz się;p raz chcesz, a raz musisz
już mniejsza z tym, to jak rozmowa o kościele i wierze, a nie o to tu chodzi. Ale faktycznie, mam nadzieję, że porównamy niedługo jaki wpływ na nasze dzieci mają decyzje rodziców. tak z ciekawości
Pieszczoszka - jak wspaniale!! znowu ciepłe bułeczki w domu
gratuluję
Barti też nie chciał gotowanych, niet i już. czasem dzieciaki tak mają
mieszanie pół na pół wydaje się fajnym sposobem
"Ze mna chyba faktycznie cos jest nie tak, bo nie widze w żłobku nic zlego - po prostu kolejny etap w rozwoju dziecka. Za dwa lata podyskutujemy, czy lepiej jest mieć dziecko przyzwyczajone do rozłaki z rodzicami, rozpieszczone przez babcie czy uzależnione od mamy."
Jak dla mnie wyraziłaś się jasno
nie neguję Twojej decyzji, też czasem dostaję kociokwiku, ale cały czas dręczy mnie Twoje podejście
już mniejsza z tym, to jak rozmowa o kościele i wierze, a nie o to tu chodzi. Ale faktycznie, mam nadzieję, że porównamy niedługo jaki wpływ na nasze dzieci mają decyzje rodziców. tak z ciekawości
Pieszczoszka - jak wspaniale!! znowu ciepłe bułeczki w domu
Barti też nie chciał gotowanych, niet i już. czasem dzieciaki tak mają
mieszanie pół na pół wydaje się fajnym sposobem
Podziel się: