reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Pieszczoszko - ale w czym problem? Nie jest przykazane, ze trzeba chcrzcic, poza tym nie jest przykazane, ze trzeba chrzcic male dziecko. Jesli rodzice nie widza takiej potrzeby a dziecko kiedys zechce uczestniczyc w tym w czym uczestnicza jego koledzy, to tydzien, dwa i mozna dziecko ochrzcic - nie trzeba przeciez do chrztu niesc dziecka w beciku.
 
reklama
Powiem więcej, ja w wieku 15-20lat miałam pretensje do rodziców, że mnie ochrzcili ;-) Teraz jest mi to wszystko jedno, ale wtedy miałam żal, że podjeli tą decyzję za mnie. A dużo łatwiej jest się zapisać do kościoła samodzielnie niż z niego wypisać.
Jak przyjdzie czas komunii to będę pewnie przeprowadzać z dzieckiem gruntowne rozmowy, czy on serio serio wierzy i chce w tym być, czy tylko dla prezentów. Bo jak dla prezentów, to spoko, wymyśli się inny powód - urodzony w maju to można mu zrobić najbardziej wypasione urodziny ever ;-)
 
Yolanta - ja juz teraz moge Ci zagwarantowac, ze dziecko 8-letnie bedzie chcialo przystapic do komunii, bo:
a) koledzy ida
b) sa prezenty
c) szykuje sie impreza

I to jest test wielokrotnego wyboru, wszystkie odpowiedzi moga byc prawidlowe;)

Ciezko spodziewac sie rozsadnego wyboru u takiego malucha, chrzest, komunia - to sa elementy wychowania religijnego raczej niz odpowiedx na potrzeby duchowe dziecka.
 
Yolanta, myślisz, że dziecko w wieku komunijnym będzie świadome swojej wiary??? Mi się wydaje, że dzieci idą do komunii i bardzo tego chcą bo tak mają wpojone na religii i przez dorosłych, nie są świadome wiary, wierzą bo się im mówi, że tak trzeba. My ochrzciliśmy Ninę, dlatego, żeby należała do Boga a nie do Kościoła, bo to w naszym rozumieniu dwie różne sprawy. Nie jesteśmy praktykującymi katolikami, ale wierzymy, po prostu nie uznajemy polityki i instytucji Kościoła w naszym kraju. Owszem czasami jestem w kościele po to aby się pomodlić, ale dla siebie samej. Ninkę też zabiorę na mszę i postaram się od małego uświadomić jej co to Bóg i po co się w niego wierzy. Obym nie poniosła porażki.

Pieszczoszka, ja w moim otoczeniu mam różnych znajomych - i niewierzących i wierzących, na szczęście wszyscy się tolerują.
Dla mojego R. np ślub cywilny z punktu widzenia prawa jest ważniejszy niż ślub kościelny. Oj długie dyskusje na ten temat prowadziliśmy.:tak: i wiele razy się pokłóciliśmy, ale w końcu wzięliśmy ślub Kościelny.
 
Ostatnia edycja:
W sumie tylko pierwszego nie przeskoczę. Ale może się uda. Prezenty i imprezę można zrobić z dowolnej okazji.
Żeby nie było, ja mu nie chcę blokować opcji katolickiej. Jeśli będzie chciał - proszę bardzo, wyczaruję mu nawet tych chrzestnych. Chodzi o to, żeby to była przynajmniej pozornie świadoma decyzja. Jeśli w wieku lat 8 będzie chciał przystąpić do komunii, to w wieku lat 18 będzie o tym pamiętał i to do siebie ewentualnie będzie miał pretensje. Albo i nie. A jak nie zechce się komuniować, a w wieku lat 18 będzie jednak chciał, to dalej będzie miał drogę otwartą.
Chrzest i komunia to owszem, otwieranie drogi, ale tej katolickiej. A co jak mój syn uzna, że jakaś inna wiara jest dla niego? Będzie miał drogę zablokowaną.
(Nie wiem, czy będziemy żyć w PL czy w PT, być może jeszcze się coś tam zmieni na lepsze i wrócimy. A tam jest dużo większa mieszanka kulturowa i religijna i jakby chciał to miałby więcej do wyboru niż kościół katolicki albo nic)

annte - widzisz, ale jak sama powiedziałaś wierzysz w Boga. Ja nie. Ani mój małż. Nie mamy najmniejszych podstaw, aby dziecko uczyć wiary, bo sami nie mamy pojęcia co to jest :-D Ja na religię świadomie przestałam chodzić w 5 klasie podstawówki.
 
Ostatnia edycja:
Dzieńdoberro i tu ;-)


Już jakiś czas temu miałam zapytać, bo mi się robi totalna papka w głowie. Czy prócz mnie jest tu ktoś kto nie chrzci swojego dziecka? Jak się boi przyznać na ogólnym to może na privie. Już tłumaczę, dlaczego bardzo chcę wiedzieć:
Tak na oko wygląda mi, że tu na forum wszystkie chrzczone. I potem pójdzie mój mały do podstawówki, przyjdzie pierwsza komunia i co? Będzie jedynym nie ochrzczonym dzieckiem? Przecież inne go zjedzą...
Jakoś wydawało mi się, że coraz mniej ludzi wierzących i będzie dość dużo tych niechrzczonych dzieci, a tu jakoś dziwnie.

Albo może ktoś wie czy można dostać informacje o statystykach ile dzieci w danym roczniku jest ochrzczonych a ile nie? Kościół udostępnia takie informacje?
Statystyk takich w kurii nie dostaniesz ,bo w kurii masz tylko osoby zapisane do kościoła ,a kint po za tym środowiskiem takich statystyk nie prowadzi.;-)

Powiem więcej, ja w wieku 15-20lat miałam pretensje do rodziców, że mnie ochrzcili ;-) Teraz jest mi to wszystko jedno, ale wtedy miałam żal, że podjeli tą decyzję za mnie. A dużo łatwiej jest się zapisać do kościoła samodzielnie niż z niego wypisać.
Jak przyjdzie czas komunii to będę pewnie przeprowadzać z dzieckiem gruntowne rozmowy, czy on serio serio wierzy i chce w tym być, czy tylko dla prezentów. Bo jak dla prezentów, to spoko, wymyśli się inny powód - urodzony w maju to można mu zrobić najbardziej wypasione urodziny ever ;-)
Ja do rodziców pretensji żadnych nie miałam i od początku byłam wychowywana w wierze kościoła katolickiego.Nie przeszkadzało mi jednak to w żaden sposób ,żeby moją przyjaciółką była osoba wyznania Jehowy .Po prostu nigdy nie rozmawiałyśmy jakoś dogłębnie na temat wiary ....
Przeprowadzenie takiej rozmowy z 8 latkiem mija się z sensem ,bo dzieci istoty wiary nie rozumieją jeszcze w tym wieku :no::no:
Mój mały miał problem jeszcze większy ,bo on nie rozumie przenośni,porównań ,przypowieści ,więc trochę jak taki niewierny Tomasz i on miał jako dopuszczenie do komunii zrozumienie istoty co jest dobre ,a co złe .:tak:
Na tym etapie właśnie tak dzieci rozumieją ,one nie umieją powiedzieć czy wierzą czy nie ,bo dla nich to po prostu kolejna bajka .Tym bardziej ,że dziecko od początku tak jak piszesz jest wychowywane w środowisku osób ,które nie wierzą ,więc nawet wzorca nie mają prawidłowego.
Ja się nie wstydzę przyznać ,że jestem głębokiej wiary ,dla mnie wiara to podstawa życia ,istnienia ,funkcjonowania ,ale zrozumiałam to dopiero będąc nastolatką ,kiedy poszłam na zbiórki młodzieżowe grupy przykościelnej .Jako dziecko chodziłam do kościoła bo wszyscy chodzili,modliłam się ,bo wszyscy wokół to robili i tego byłam nauczona przez rodziców ,ale nie zastanawiałam się nad tym czy ja wierzę .
Moja córka jakis czas temu powiedziała podobnie .Mamo do tej pory chodziłam bo tata i kazał ,a Ty mnie namawiałaś ,że jest fajnie ,że z czasem polubię .Wkurzałam się ,ale chodziłam by Wam przykrości nie robić ,a od pewnego czasu chodzę do kościoła ,bo tego potrzebuję .Tam znajduję spokój ,mogę pogadać sama do siebie ,ale wiem ,że bez tego było by ciężko .Lubię chodzić do kościoła nie dlatego ,że wszyscy tak robią dlatego ,że ten kościół czuję jako coś ,a nie jak budynek ...
Powiem szczerze ,że bardzo mnie ucieszyła ta rozmowa i jej spojrzenie na wiarę .Już jestem pewna ,że ona wierzy i będzie w tym trwać ,bo to jej pomaga .Jestem z niej dumna ,bo takie wyznanie na pewno ją sporo kosztowało .
Fajnie ,że to przede mną się tak otworzyła ,ale NIE miałabym jej za złe ,gdyby powiedziała ,że ona nie nie chce iść tą drogą .
Każdy człowiek ma prawo wyboru i tego dokonuje sam ,ale my jako rodzice pokazujemy ścieżki i umożliwiamy odnalezienie prawidłowego kierunku .
Ech i znów się wywewnętrzniam :baffled::baffled::baffled::sorry2::sorry2::sorry2:
SPADAM ,BO SIĘ ROZGADAŁAM :szok::-p:-p:-p
 
Ostatnia edycja:
Yolanta - ja sie przy chrzcie nie upieram wcale, ale z tego co mi jest wiadome, to nie ma porblemu by zmienic wiare;) Mam kilku znajomych, ktorzy to zrobili, najczesciej dla dziewczyny/chlopaka - i mam jedno znajome malzenstwo, ktore pobralo sie lecz sa innych wiar - tutaj zgrzyta dopiero - oni w miare sie toleruja i tata zabiera mala do kosciola w niedzielę a mama w tygodniu na spotkania Swiadków Jehowy. Ale babcie... Istny szal jakie to sa ograniczone kobiety - nie bede nawet pisac dokaldnie, ale to przykre. A mala daje radę - jednej babci spiewa Sto lat na Dzień Babci a drugiej Milion lat. ​Jednej babci zyczy Wesołych Swiat a drugiej milego weekendu:))
 
Oj, rozpętałam dyskusję na temat wiary, a nie o to mi chodziło. Wiara to prywatna sprawa każdego, podejrzewam, że każdy wierzy po swojemu i to pewnie dość intymna sprawa. No ja nie wierzę i nie jest to dla mnie nic intymnego.
Ale dobrze wiedzieć, że kilka osób na tym forum nie chrzci. Jeśli statystyki w społeczeństwie są podobne, to na szkołę/klasę mojego dziecka prawdopodobne jest, że nie będzie sam. Więc nie czuję już mega presji. Dziękuję ;-)
 
reklama
Do góry