reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2012

Kugela no ale chyba nie 5 dni ciurkiem po 24 godzin? Ktoś ją tam musi zmieniać. Poza tym co to za szpital, że tylko jedna położna? A jak będzie więcej porodów to co wtedy?
 
reklama
Ja tam tych Biedronkowych truskawek nie lubię, bo smakują jak karton... Lepsze są już w Dino za 2,99. Ale dzisaj kupiłam sobie takie prawdziwe truskawki:) 30 zł za koszyczek, ale smakują i pachną prawdziwymi truskawkami:)

Kikolek ja mam to co Ty plus jakąś niedokrwistość i nie muszę być już w szpitalu:) Tydzień tam splędziłam więc mam dość. Ale za to muszę cały czas leżeć w domu. Nie można nawet siedzieć, bo wtedy ciśnienie skacze. Twoje leczenie w szpitalu będzie wyglądało tak samo jak w domu z tym, że będą mieli na Ciebie cały czas oko. Będziesz miała przynajmniej 3 razy dziennie ktg i raz na 3 dni usg z przepływami. A cesarkę robią dopiero wtedy jak dziecko przestaje w brzuchu rosnąć. Wtedy nie ma po co już go trzymać w brzuchu. Ten moment na pewno nastąpi, z tym, że u mnie te dolegliwości wystąpiły późno więc może mały nie zdążyć przestać rosnąć. Poza tym trzeba cały czas być pod stałą kontrolą lekarza. Jutro jadę na kontrolę. I muszę sobie wypisać w punktach wszystkie dolegliwości, bo znając życie to wejdę i zapomnę. Za tydzień mam kontrolę wzrostu małego.

A tak swoją drogą to odebrałam wyniki badań i białko w moczu nadal jest. Odebrałam też wypis ze szpitala i patrzę, a tam napisane, że mam 2x dziennie brać chemofar!! Ale nikt mnie o tym nie poinformował. Ba nawet moje pytanie o ten lek zbyli. Więc przez tydzień nie brałam.
Poza tym chyba jakaś grzybica się jednak przyplątała. Bo wcześniej była wydzielina grzybicza, ale ani nie swędziała, ani nie piekła w ogóle nie było tego czuć, więckazali się nie przejmowac. A teraz zaczęłam ją odczuwać. poza tym jakieś krostki mi tam wyskoczyły. Mam nadzieję, że zdążę to wyleczyć...
 
Kurcze powiem wam ze mam nadzieje ze jutro juz wywolaja ten porod bo ile mozna czekac. Wszystkie sie wyrodza a ja zostane :-D:-D
Dzieki za wsparcie. Juz mowilam mezowi ze jakby co ma dac wam znac co i jak a jezeli nie bedzie mial czasu to i tak do ktorejs z was napisze smsa.
 
pieszczoszka - minęłyśmy się o jeden dzień dosłownie :D


kilolek - cieszę się, że u Ciebie poprawa :)


Czekam aż M wróci i chyba go pogonię po te truskawki, narobiłyście mi taaaaakieeeego smaka :D


olisiaa - po co cewnik? bo ja się kompletnie nie orientuję :(


kugela - ja robię z pora i jabłka. Pora kroję na plasterki, sparzam gorącą wodą, a do tego dodaję starte jabłko i jogurt naturalny, trochę cukru, soli i pieprzu - i to wszystko :)


elvie - mnie też dzisiaj boli dołem, kilka razy zabolał tak, że aż mnie wygięło, ale nie wiem, czy to skurcze, czy co - chwilowo się uspokoiło


paula - &&&& i czekamy na pozytywne wieści :-)

A ja siedzę i nic (poza spaniem) mi się nie chce. Dzień mi się przesypał przez palce dosłownie, nie wiem kiedy się zrobiła ta godzina...
 
Ostatnia edycja:
TO jest jakis specjalny cewnik-balonik ktory od wewnatrz napiera na szyjke macicy aby zaczela sie rozwierac i powinny zaczac pojawiac sie skurcze.
 
dusia - odważna jesteś, nie powiem:szok:

Paula - obyś nie musiała w SPA zostać..

Olisiaa - ja bym się nie zdecydowała na taki balonik, wolałabym próbę oxy..

Zastosowałam ziółka, kawę i seks - "po" pospałam sobie 1,5h, wstaję i dół brzucha nadal delikatnie boli. Może się wreszcie coś rozwinie..

Doczytałam, że w moim szpitalu w ramach łagodzenia bólu porodowego mają TENS:
Babycaretens - urządzenia TENS, bezpieczna metoda uśmierzania b
 
Zastosowałam ziółka, kawę i seks - "po" pospałam sobie 1,5h, wstaję i dół brzucha nadal delikatnie boli. Może się wreszcie coś rozwinie..

Mnie też boli, ale ja już porzuciłam nadzieję, że się coś zacznie... :no::no:

ja bym się nie zdecydowała na taki balonik, wolałabym próbę oxy..

Czemu nie zdecydowałabyś się na balonik? Nie słyszałam o tej metodzie, o oxy natomiast słyszałam, że teoretycznie po kroplówce skurcze są bardziej bolesne... inni mówią, że szybciej idzie rozwarcie...
 
Kilolek - akurat dziadek i jego zboczenia są ze strony Miśka. moja rodzina wyczerpała już limit.
dobrze, że wyniki lepsze:)

kugela - jakoś mi się nie widzi, że będzie sama.. może jakieś będą "wzywane" w razie wypadku? trzymaj nogi zaciśnięte, a jak nie to jedź do innego szpitala - jest szansa, że trafi się normalna położna, a szansa lepsza niż pewność, że nie.

tym czopem się nie przejmujcie. przy Bartku odszedł mi dopiero podczas porodu, więc jeśli go nie wypatrzycie, to nic się nie dzieje;p swoją drogą mój już przybiera lekki odcień różu, albo mam przywidzenia:)
oksytocyna? osobiście uważam, że nie boli po niej bardziej. po prostu akcja przyspiesza. pierwsze skurcze są słabe, każdy kolejny mocniejszy, więc kiedy po oksytocynie zasuwają jak burza wydaje się, że boli bardziej - bo boli, ale nie przez oksytocynę, ale ich natężenie, "moc". Ale to tylko moja skromna teoria:D

byliśmy znowu u teściów - Misiek pomagał tacie wyciągać pustaki na strych (po co, za diabła nie wiem:D), ja siedziałam z teściową w domu. i wiecie co ta wariatka wymyśliła???????
że jak się urodzi Hania, to ona zostanie nianią, będzie się nią zajmować, a składki do zusu będzie jej wypłacać pup (gdzieś tak wyczytała na internecie). bo ona nie daje rady w tej nerwowej pracy (sama się wykłóca). normalnie zatkało mnie! w szoku jestem do teraz, nie wiem co robić i aż mnie szał bierze jak pomyślę, że ona jest do tego zdolna! RATUNKU!!
 
reklama
Hej,nie wiem czy mnie jeszcze któraś kojarzy bo udzielałam się tylko na początku...ale czytam na bieżąco co się u majówek dzieje.zbliżam się do Tego wielkiego Dnia i oznak porodu oczywiście brak i także chciałabym jak większość z Was już być "po".to moja pierwsza dzidzia i troche mnie to stresuje.mam takie pytanie.może wydać sie dziwne ale czy macie zamiar owijać swoim pociechom nóżki w pieluszki tetrowe?dzis uslyszałam ze niby tak powinno się robić zwłaszcza u dziewczynek by nóżki były proste..?nie wiem jak to faktycznie wygląda..
 
Do góry