reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MACIERZYńSTWO OD QCHNI, DIETY

reklama
Dziewczyny, dawałyście owoce z jogurtem gerbera?? Jasiowi baaardzo smakowały. Zaraz zobaczę czy są inne smaki :)

Ja kachna dawalam i smakowaly...ale my to chyba nie jestesmy dobrym wyznacznikiem, bo moje dziecko wszystko zje co mu sie da:)

Dziewczyny, czuje sie gorzej niz w ciazy..przez cale 9 miesciecy nie mialam praktycznie zachcianek, a teraz ech...jak nigdy nie pilam, tak teraz bym ciagle zlopala capucino...oliwki lubilam, ale teraz to moge tonami, na sniadanie, na obiad i na kolacje...na deser tysz.
 
Asiu a może ty w ten zawoalowany sposób chcesz nam coś zakomunikować? ;-)

A co do owocków z jogurtem to Iga jeszcze nie jadła, ale Mateusz dostał od babci (bo domaga sie od czasu do czasu słoiczkowego jedzenia :tak:) i stwierdził, że ohyda
 
My tez jeszcze jogurcikow nie podajemy,a sa juz takie dla dzieci do 7go miesiaca. Wyszlismy z zalozenia, ze jeszcze poczekamy.
Aska ja tez mam zachcianki, w ciazy ich wogole nie mialam, ale musze sie hamowac:-D
 
Igunia zawsze odrobinkę kosztuje kiedy jem przy niej, nic się nie dzieje po tym. Latem Big Milki niemalże na spółkę jadłyśmy i też było bajki więc nie będę kupowała specjalnych rzeczy dla dzieci, tylko sukcesywnie, małymi porycyjkami będę przyzwyczajała do dorosłego jedzenia;-)
 
moj Hubert smakuje wielu rzeczy a do zupek dodaje czasem odrobinke soli minimalnie ale zeby cos bylo sol tez jest potrzebna do zycia a sladowa ilosc nie zaszkodzi...jogurty probowal i to nawet te dla dorosly lyzeczke dostal, poza tym uwielbia pietke z chleba orkiszowego bardzo zdrowego :-)
 
Aska K, ja tez mam zachcianki. najgorsze jest jednak to, ze przez nie przytylam juz 2 kg. W zwiazku z powyzszym powrocilam do weidera.
Probuje tez ograniczac zarelko, ale z marnym skutkiem.:wściekła/y:

Mateusz zaczal jesc w koncu moje zupki, bede zatem mogla robic je sama, zamrazac i przestac kupowac sloiczki:)))

Ostatnio zaczal z wielkim smakiem zajadac sie malinkami(z dzialki).
Wczoraj dostal pierwszy raz chrupki kukurydziane. Bylo bardzo komicznie, jak probowal je jesc, a chrupek przykleil sie do jezyka:) Pewnie juz to znacie.

Aha, na jogurty jeszcze za wczesni-takie moje zdanie, dlatego ich Matiemu nie daje.
Wiem, ze sa deserki gerbera z jog. Na poczatek chyba lepiej zaczac od tego.
 
Skoro te jogurt są dla niemowlaków od 6 miesiąca, to chyba nie zaszkodzą, z resztą u nas jest tylko obiadek i ewentualnie kaszka, inne rzeczy tylko czasami, bo Jaś jak noworodek zapada w króciutką drzemkę po każdym jedzeniu i jak jest śpiący to doaga się cca i koniec :p Co do próbowania to też próbuje różnych rzeczy. Wczoraj nawet troszkę kaszy gryczanej wyjadł z babci talerza :eek:
 
reklama
U nas te deserki z jogurtem sie przyjely :-) I takie dwukolorowe tez (u gory taka jakby pianka jogurtowa na dole mus owocowy).
Z doroslego jedzonka dzisiaj testowalysmy mango :-) Baaaardzo smakowalo :-)
Z naszych, doroslych zup probowala juz rosol, koperkowa i jarzynowa, ale odlewam jej jeszcze przed dodaniem soli i przypraw.
Wczoraj probowala pasztetu... szok normalnie tak mi kesy liczyla jak jadlam. Dalam na sprobowanie i.... musialam dojesc reszte w kuchni, bo mala wciagala oczami wszystko :-)
 
Do góry