reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Łyżeczkowanie

Aa191

Początkująca w BB
Dołączył(a)
23 Lipiec 2019
Postów
18
Hej. Jestem po zabiegu łyżeczkowanie 21.09 16 tc. Przez jakieś 5 dni po lyzeczkowaniu krwawilam, brzuch prawie nie bolał. W piatek zaczęłam czuć momentami lekkie klucia w podbrzuszu, ale nie było to jakoś specjalnie bolesne i dokuczliwe, dzisiaj tzn. Po 9 dniach od zabiegu zaczęłam lekko plamic czerwona krwią, klucia w brzuchu chyba już nie ma. Czy któraś z Was miała podobnie? Nie wiem czy mam pędzić do lekarza.... na wizytę i kontrolne usg dopiero mam się stawić za 2 tygodnie ale niepokoi mnie to plamienie, bo parę dni był spokój...
 
reklama
Rozwiązanie
U
Hej również miałam przerwę w plamieniu po łyżeczkowaniu , krwawienie z przerwą trwalo z 2 tygodnie , później okres przesunął się o 2 tygodnie i tak do dziś a już jest to mój 4 bodajże cykl nie wrócił jeszcze do normy , po pierwszym poronieniu jednak samoistnym nie dostałam już okresu i dziś leży koło mnie 19 miesięczny zdrowy synek tak więc życzę Wam powodzenia:) po drugim poronieniu niestety u mnie i meza rany psychiczne są ogromne... Serduszko przestało bić w 11 tygodniu , ale może kiedyś jeszcze zdecyduje się na drugiego malucha czas pokaże ;)
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Mam jeszcze jedno pytanie czy bolal/boli Was brzuch po zabiegu? Mi się wydawało że jest już ok ale jednak dalej czuje momentami takie kłucie, skurcz w podbrzuszu, trwa to chwile i puszcza
Mnie bolał. A teraz jestem po miesiączce która trwała tydzień ale delikatne skórcze jeszcze mam ale myślę że to jest normalne macica musi się obkurczyć i dobrze oczyścić.
 
reklama
Dziewczyny a ja mam trochę inne pytanie - jak zregenerować endometrium po łyżeczkowaniu?
Niestety nie słyszałam o złotym środku, który by wspomogl regenerację po zabiegu. Niestety, to wymaga czasu...aczkolwiek ja po zabiegu zaczęłam kurację mleczkiem pszczelim, które ma bardzo szerokie właściwości w tym regeneracyjne ogólne organizmu. Do tego pomaga na płodność i wspomaga owulacje. Dlatego ja mogę szczerze polecić.
 
Dzięki za radę :)
Niestety nie słyszałam o złotym środku, który by wspomogl regenerację po zabiegu. Niestety, to wymaga czasu...aczkolwiek ja po zabiegu zaczęłam kurację mleczkiem pszczelim, które ma bardzo szerokie właściwości w tym regeneracyjne ogólne organizmu. Do tego pomaga na płodność i wspomaga owulacje. Dlatego ja mogę szczerze polecić.
 
W jakiej postaci zażywalaś? Jaka dawka? Które możesz polecić?
Niestety nie słyszałam o złotym środku, który by wspomogl regenerację po zabiegu. Niestety, to wymaga czasu...aczkolwiek ja po zabiegu zaczęłam kurację mleczkiem pszczelim, które ma bardzo szerokie właściwości w tym regeneracyjne ogólne organizmu. Do tego pomaga na płodność i wspomaga owulacje. Dlatego ja mogę szczerze polecić.
 
Codziennie rano 1g na czczo pod język. W załączeniu przesyłam fotkę. Www.apini.pl. W załączeniu przesyłają jedno gramowa łyżeczkę, która można odmierzyc porcję.
 

Załączniki

  • 15699381804956609695997660389194.jpg
    15699381804956609695997660389194.jpg
    869,6 KB · Wyświetleń: 55
Dziewczyny, ja zabieg miałam 22 września. Zarodek przestał rozwijać się w 6 tyg., zabieg miałam na początku 10 tc.
3 dni trochę plamilam, strasznie bolało mnie przy tym podbrzusze. Później wszystko ustało, ale wczoraj zaczął mnie boleć brzuch już typowo jak przy okresie i zaczęłam krwawić, wygląda to jak mój zupełnie normalny okres.
Jest możliwe żebym po 10 dniach od zabiegu dostała miesiączki?
 
Dziewczyny, ja zabieg miałam 22 września. Zarodek przestał rozwijać się w 6 tyg., zabieg miałam na początku 10 tc.
3 dni trochę plamilam, strasznie bolało mnie przy tym podbrzusze. Później wszystko ustało, ale wczoraj zaczął mnie boleć brzuch już typowo jak przy okresie i zaczęłam krwawić, wygląda to jak mój zupełnie normalny okres.
Jest możliwe żebym po 10 dniach od zabiegu dostała miesiączki?
Wiesz, chyba nikt Ci tego nie powie na 100%, najlepiej zadzwonić lub iść do lekarza. Ja kontrolę miałam zaleconą po 7 dniach. Jutro się wybieram. Zabieg miałam 23go i plamię do dzisiaj przy czym miałam może z dwa dni gdy nie plamiłam, a podbrzusze zaczęło mnie boleś dopiero w sobotę (i wiem, że to nie jest miesiączka), ale słabiej jak na okres.
 
Niestety nie słyszałam o złotym środku, który by wspomogl regenerację po zabiegu. Niestety, to wymaga czasu...aczkolwiek ja po zabiegu zaczęłam kurację mleczkiem pszczelim, które ma bardzo szerokie właściwości w tym regeneracyjne ogólne organizmu. Do tego pomaga na płodność i wspomaga owulacje. Dlatego ja mogę szczerze polecić.
A skąd te informacje dot. wspomagania płodności i owulacji? (co nie zmienia faktu, że zamówiłam ;) )
 
A skąd te informacje dot. wspomagania płodności i owulacji? (co nie zmienia faktu, że zamówiłam ;) )
Poczytaj w Internecie artykuły pod hadlem:mleczko pszczele na plodnosc. Ja wprawdzie zasugerowalam się pochlebnymi informacjami i opiniami ludzi z Internetu i dlatego skusiłam się, aby je kupić. Szczerze nie mogę Ci powiedzieć,że będzie to rozwiązaniem na nasze problemy. Ale jedno,co zauważyłam, to w momencie od kiedy stosuje, to moglam zaobserwować u siebie zupełnie inną owulacje niz przed zastosowaniem, a jestem swiezo po pierwszej miesiaczce po łyżeczkowaniu. Tak,czy inaczej ja wychodzę z założenia,że na pewno nam nie zaszkodzi, a próbować zawsze warto:)
 
reklama
Poczytaj w Internecie artykuły pod hadlem:mleczko pszczele na plodnosc. Ja wprawdzie zasugerowalam się pochlebnymi informacjami i opiniami ludzi z Internetu i dlatego skusiłam się, aby je kupić. Szczerze nie mogę Ci powiedzieć,że będzie to rozwiązaniem na nasze problemy. Ale jedno,co zauważyłam, to w momencie od kiedy stosuje, to moglam zaobserwować u siebie zupełnie inną owulacje niz przed zastosowaniem, a jestem swiezo po pierwszej miesiaczce po łyżeczkowaniu. Tak,czy inaczej ja wychodzę z założenia,że na pewno nam nie zaszkodzi, a próbować zawsze warto:)
poczytałam też te źródła, które są podane na tej stronie. Widzę, że informację o tym mleczku nie są jednolite, bo jedni piszą, że zawiera hormony inni, że w ogóle ich nie zawiera. Ale generalnie faktycznie opinie są pozytywne i ma działanie przeciw zapalne oraz spory zestaw witamin (tylko niewiadomo w jakiej ilości, więc przyda się w trakcie regeneracji.
 
Do góry