reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Luteina i plamienie

Dołączył(a)
18 Marzec 2024
Postów
5
Hej,
Mam bardzo szybkie owulacje, między 8, a 10 dc. Owulacja potwierdzona na monitoringu, wcześniej przez 2 miesiące brałam dostinex. Odstawiony w tym cyklu. Dokładnie 6 dni po owulacji podczas brania luteiny (2x 200mg) zauważyłam lekkie brązowe plamienie. Na drugi dzień nic. Na następny dzień znowu lekkie. Obecnie jestem w 19 dc. Cykle zwykle mam ok 26 dniowe. W piątek 22.03 mam robić betę.
Czy wygląda Wam to na plamienie implantacyjne? Czy jakimś cudem plamienie podczas brania luteiny jest możliwe?
Nie chce się nakręcać, ale same wiecie jak to jest. Myślałam zrobić test sikany, ale nie wiem czy to nie za wcześnie.
 
reklama
Jak najbardziej możliwe, że jest to związane z luteiną szczególnie na początku zażywania bądź po jakiejś przerwie. W przypadku gdy takie plamienia bądź krwawienia trwają długo trzeba omówić to z lekarzem.
Tyczy się to przypadków gdy kobieta nie jest w ciąży a i gdy jest w ciąży i zażywa luteinę niejednokrotnie do takich plamień dochodzi co niestety potrafi nastraszyć.
 
Jak najbardziej możliwe, że jest to związane z luteiną szczególnie na początku zażywania bądź po jakiejś przerwie. W przypadku gdy takie plamienia bądź krwawienia trwają długo trzeba omówić to z lekarzem.
Tyczy się to przypadków gdy kobieta nie jest w ciąży a i gdy jest w ciąży i zażywa luteinę niejednokrotnie do takich plamień dochodzi co niestety potrafi nastraszyć.
To nie jest mój pierwszy cykl z luteiną, ale pierwszy ze zwiększoną dawką (wcześniej 2x100 mg). Podejrzewałam jeszcze zranienie się tym aplikatorem, ale robie to naprawdę delikatnie.
Szkoda, minimalną nadzieję miałam, tym bardziej, że to pierwszy przypadek przy 5 latach starań.
 
@ewaej czy lekarze komentowali jakoś Twoją niestandardową długość fazy lutealnej?
Nie powinno się korzystać z aplikatora do wprowadzania luteiny. Jeśli plamienie było plamieniem implantacyjnym, to po 2 dniach test sikany lub beta powinna już wyjść pozytywnie :)
 
@ewaej czy lekarze komentowali jakoś Twoją niestandardową długość fazy lutealnej?
Nie powinno się korzystać z aplikatora do wprowadzania luteiny. Jeśli plamienie było plamieniem implantacyjnym, to po 2 dniach test sikany lub beta powinna już wyjść pozytywnie :)
W Klinice Bocian nie komentowali.
Obecnie lekarz ginekolog wspomniał coś o tym, żeby sprawdzić co jest jej powodem, ale na chwilę obecną miałam zlecone tylko badania prolaktyna progesteron, estradiol. Tu prolaktyna wyszła tylko podwyższona.

Dlaczego nie powinno się korzystać z aplikatora jeżeli przecież jest on dołączony do tabletek? Dla mnie to chyba jest i tak wygodniejsze niż palcem 🙈
 
reklama
W Klinice Bocian nie komentowali.
Obecnie lekarz ginekolog wspomniał coś o tym, żeby sprawdzić co jest jej powodem, ale na chwilę obecną miałam zlecone tylko badania prolaktyna progesteron, estradiol. Tu prolaktyna wyszła tylko podwyższona.

Dlaczego nie powinno się korzystać z aplikatora jeżeli przecież jest on dołączony do tabletek? Dla mnie to chyba jest i tak wygodniejsze niż palcem 🙈
Warto dopytać o tą długość fazy lutealnej bo 18 dni jest zdecydowanie za długo. Oczywiście licząc na podstawie monitoringu cyklu nie suplementowanego lekami do stymulacji czy progesteronem.

Chodzi o to że aplikatora możesz nie być w stanie odpowiednio zdezynfekować po użyciu, szczególnie jeśli korzystasz z niego więcej niż jeden raz. I łatwo o infekcję. Dodatkowo jest „twardszy” niż palec i można sobie niechcący podrażnić szyjkę i doprowadzić do plamień. Więc zaleca się jednak aplikowanie czystym palcem.
 
Do góry