Witam dziewczyny!
Ewask - Gratuluję!
Debora -witam
Dłuższy czas mnie nie było, bo uciekłam na święta w ciepłe kraje. Za bardzo się bałam spotkań z rodziną i tych ich litościwych spojrzeń...
Po powrocie znów jest bardzo źle... ciągle płacze, a wczoraj minęło dwa miesiące... Denerwuje mnie ta pogoda, bo nawet odpowiednio długo nie mogę pobyć na cmentarzu z chłopcami bo mi nogi zamarzają
Mi moi chłopcy się nie śnią wcale... a chyba bardzo bym chciała...
Ponadto mój mąż zaczął wspominać o dalszych staraniach o dziecko
nie wiem co mam robić, bardzo się boję...
tzn wiem że nie jestem jeszcze gotowa, tylko zastanawiam się czy w ogóle kiedyś będę?
Dziś zaprosili nas znajomi do siebie, koleżanka, która jest w ciąży mniej więcej takiej jak ja miałam być, druga która zaszła teraz w ciąże po poronieniu i trzecia która ma 4 miesięcznego synka...
nie wiem czy powinnam iść... boję się ale z drugiej strony rozmyślam, że przecież kiedyś w końcu będę musiała się przełamać, nie?
a najgorsze jest to że jakoś nie potrafię sie w tej sprawie porozumieć z moją mamą, która od zawsze była dla mnie jakby przyjaciółką, ogromnym wsparciem... dziś mnie krytykuje, mówi że "idę złą drogą" że powinnam mierzyć się z rzeczywistością, a kiedy ona mi tak gada to ja jakby jeszcze bardziej chce stanąć w opozycji do niej... Strasznie mi źle z tym wszystkim...