reklama
Kasienka i Krzysio
Zaciekawiona BB
Aniołek Kubuś odszedł dzień po urodzeniu
[*]
[*] Na zawsze w naszych serduszkach:-((
[*]
[*] Na zawsze w naszych serduszkach:-((
dominikaknika
mama Nikoli[*] i Julci
bartkowa ja tez myslalam o smierci, myslalam, mwila itp...wszyscy mnie pilnowali zebym faktycznie nic sobie nie zrobila, ale ja mialam dosyc teraz tez mam dosyc ale mysle juz inaczej... ze gdyby mojej Nikoli bylo zle to przyszlaby po mnie i zabrala do siebie wiem o tym, a jezeli jestem dalej tutaj to Ona chce rodzenstwo i chce zebym zyla dalej, wiem ze Niunia sie wszyscy opiekuja ktorzy odeszli, nie raz mysle ze najbardziej Nia piekuje sie moja chrzesna ktora umarla na raka jak miala 23 lata i zostawila malutka coreczke, mysle ze moze powinnas pisac pamietnik (albo listy do Amelki, ja tak robie, pisze do Nikoli o wszystkim), a co do eza to chyba kazda z nas sie kloci i to o jakies bzdety, poprostu musimy wyladowac swoje nerwy i niestety robimy to na osobach nam najblizszych
juz prawie jestem zdrowa jeszcze gardlo troche boli ale jest ok, dzisiaj ide juz na studia... jest zle znowu zalamanie jeszcze jak pmysle ze nie dlugo swieta bez Nikoli to juz calkiem
Bibiano przytulam, wiem ze jest ciezko :*
aga_cina przytulam cie mocno i wiem ze z Twoja Pszczółką edzie wszysto dobrze, zawsze Nikoli o Tobie opowiadam i prosze zeby ci pomogla i zeby Twoja pszczolka zostanie z toba
juz prawie jestem zdrowa jeszcze gardlo troche boli ale jest ok, dzisiaj ide juz na studia... jest zle znowu zalamanie jeszcze jak pmysle ze nie dlugo swieta bez Nikoli to juz calkiem
Bibiano przytulam, wiem ze jest ciezko :*
aga_cina przytulam cie mocno i wiem ze z Twoja Pszczółką edzie wszysto dobrze, zawsze Nikoli o Tobie opowiadam i prosze zeby ci pomogla i zeby Twoja pszczolka zostanie z toba
Bibiana wczoraj moja trzyletnia bratanica przywitała mnie słowami "ciocia a twój dzidziuś umarł" wiem ze to jeszcze dziecko i bardzo ją kocham ale usłyszenie tego wprost było straszne... resztę wieczoru myślałam już tylko o tym... dlatego przytulam cię mocno bo wiem że są ludzie sytuacje które nas ranią w większości nieświadomie dla nich życie toczy się dalej a dla nas czas stanął w miejscu...
Dominika wiem że nie powinnam o tym mysleć ale to jest silniejsze ode mnie... mój mąż mnie wspiera i zła jestem sama na siebie że zamiast mu podziękować i też go wspierać bo on przecież też cierpi mimo że nie płacze ciągle to ja go "gnębie" a nawet czasami obwiniam o cały swój ból... mam nadzieję że masz racje ze nasi najbliżsi w niebie opiekują się naszymi aniołkami a nasze aniołki nami tu na ziemi... ta myśl daje odrobinę ukojenia mojemu sercu... dziekuję kochana za twoje słowa buziaki
dla wszystkich naszych skarbów
[*]
[*]
[*]
Dominika wiem że nie powinnam o tym mysleć ale to jest silniejsze ode mnie... mój mąż mnie wspiera i zła jestem sama na siebie że zamiast mu podziękować i też go wspierać bo on przecież też cierpi mimo że nie płacze ciągle to ja go "gnębie" a nawet czasami obwiniam o cały swój ból... mam nadzieję że masz racje ze nasi najbliżsi w niebie opiekują się naszymi aniołkami a nasze aniołki nami tu na ziemi... ta myśl daje odrobinę ukojenia mojemu sercu... dziekuję kochana za twoje słowa buziaki
dla wszystkich naszych skarbów
[*]
[*]
[*]
sylwetka74
Fanka BB :)
Witam Was Dziewczyny
Przytulam Was wszystkie bardzo mocno
Światełka dla wszystkich Aniolkow [******]
Przytulam Was wszystkie bardzo mocno
Światełka dla wszystkich Aniolkow [******]
agnieszka012389
Fanka BB :)
witam wszystkich
zapalam światelko dla wszystkich Aniołków
[*]
zapalam światelko dla wszystkich Aniołków
[*]
Bibiana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2010
- Postów
- 2 081
Kasienka i Krzysio dla Kubusia (*)
Agnieszka i dla Twojego Aniołka (*)
Bartkowa dzieciaki często mówią wprost o tym o czym myślą, czasami boli ale czasami są to takie piękne słowa pocieszenia, że dorosli mogliby sie od nich uczyć....ostatnio dzwoni moja siostra i mówi mi, że Sewerynek (jej syn) prosl ją o to żeby mógł do mnie przyjechać, ale tak na dłużej, bo on musi mnie pocieszyć, bo ja mam smutne oczy bo nie ma Filipka....to miłe, że tak małe dziecko widzi nasz smutek, jak umarł Filipek to zaraz do nas przyjechali, ale siostra nie mogła zostać na noc bo na drugi dzień jechała na pogrzeb, a Sewerynek powiedział jej, że on musi zostać ze mną, że nie może mnie teraz zostawić....a ten młodszy patrzy na chmurki i szuka Filipka, ostatnio szwgier powiedział im, że Mikołaj siedzi na chmurce i widzi, że są niegrzeczni i nie bedzie prezentów, A Tobiś powiedział" nieprawda tam siedzi Filipek!"
Dominika może jest tak jak piszesz, skoro nasze dzieci po nas nie przychodzą to może jest im dobrze tam bez nas....
Wiecie....bardzo lubie jak dzieciaki siostry mówia o Filipku....czasami chciałabym od nich coś wymusić, żeby coś o nim powiedzieli....ale wiem, ze nie mogę ich do tego zmuszać...ale to jest tak, ze dorośli nic nie mówią, żeby nie zranić....a ja potrzebuję się wygadać....powiedzieć jak bardzo tęsknie....jak bardzo brakuje mi Filipcia....
Agnieszka i dla Twojego Aniołka (*)
Bartkowa dzieciaki często mówią wprost o tym o czym myślą, czasami boli ale czasami są to takie piękne słowa pocieszenia, że dorosli mogliby sie od nich uczyć....ostatnio dzwoni moja siostra i mówi mi, że Sewerynek (jej syn) prosl ją o to żeby mógł do mnie przyjechać, ale tak na dłużej, bo on musi mnie pocieszyć, bo ja mam smutne oczy bo nie ma Filipka....to miłe, że tak małe dziecko widzi nasz smutek, jak umarł Filipek to zaraz do nas przyjechali, ale siostra nie mogła zostać na noc bo na drugi dzień jechała na pogrzeb, a Sewerynek powiedział jej, że on musi zostać ze mną, że nie może mnie teraz zostawić....a ten młodszy patrzy na chmurki i szuka Filipka, ostatnio szwgier powiedział im, że Mikołaj siedzi na chmurce i widzi, że są niegrzeczni i nie bedzie prezentów, A Tobiś powiedział" nieprawda tam siedzi Filipek!"
Dominika może jest tak jak piszesz, skoro nasze dzieci po nas nie przychodzą to może jest im dobrze tam bez nas....
Wiecie....bardzo lubie jak dzieciaki siostry mówia o Filipku....czasami chciałabym od nich coś wymusić, żeby coś o nim powiedzieli....ale wiem, ze nie mogę ich do tego zmuszać...ale to jest tak, ze dorośli nic nie mówią, żeby nie zranić....a ja potrzebuję się wygadać....powiedzieć jak bardzo tęsknie....jak bardzo brakuje mi Filipcia....
agnieszka012389
Fanka BB :)
a czy któraś z was po stracie dziecka spotkała sie z nworodkiem w rodzinie?
Moja szwagierka teraz urodziła i chciała bym znać wasze odczucia....
Moja szwagierka teraz urodziła i chciała bym znać wasze odczucia....
agnieszka012389
Fanka BB :)
bibiana- a dlaczego stacilas synka? jeszcze nie przeczytalam forum i nie jestem na biezaco
reklama
Malinkaizi
Mama pięciu dziewczynek
Bibiana uwielbiam jak piszesz o dzieciach swojej siostry tylko czekam co nowego ci powiedzą,zobacz oni się nie boją o Filipka widzą tylko,że ci jest smutno i starają się ciebie pocieszyć tak jakby wiedzieli ,że ON jest szczęśliwy.
agnieszka012389 u mnie w rodzinie są bliżniaki i jak zmarła Nicola mieli po 8 miesięcy i mimo,że to mojego siostry chłopcy to przez prawie 2 miesiące nie byłam w stanie do nich pojechać. Jak pojechałam bo wydawało mi się,że jestem już gotowa to nie chciałam wypuścić ich z rąk ale cały czas leciały mi łzy-przypomniałam sobie jak pachniała moja córka jakie miała rączki przytulałam do ich główek policzek i wszystko wracało((( Teraz jest lepiej czekam z niecierpliwością na swoją bratanicę o której istnieniu bratowa dowiedziała się w dniu pogrzebu Nicoli
Powiem wam,że wczoraj niespodziewanie przyjechała do mnie moja przyjaciółka wracaliśmy z cmentarza jak do mnie zadzwoniła ,zdziwiłam się bo nie byłyśmy umówione ale okazało się,że przyjechała pokazać mi swoje wyniki z laboratorium-jest w ciąży) Takie informacje mnie cieszą najbardziej tym bardziej,że długo się starali. Ale najbardziej jej pozazdrościłam nie tego,że jest w ciąży-bo ja też przecież będę ale tego spokoju tej radości od pierwszego tygodnia ...jak ja bym chciała mieć ten spokój jak uda mi się zajść tego pragnę najbardziej na świecie nie martwić się każdą sekundą życia mojego przyszłego dziecka...
agnieszka012389 u mnie w rodzinie są bliżniaki i jak zmarła Nicola mieli po 8 miesięcy i mimo,że to mojego siostry chłopcy to przez prawie 2 miesiące nie byłam w stanie do nich pojechać. Jak pojechałam bo wydawało mi się,że jestem już gotowa to nie chciałam wypuścić ich z rąk ale cały czas leciały mi łzy-przypomniałam sobie jak pachniała moja córka jakie miała rączki przytulałam do ich główek policzek i wszystko wracało((( Teraz jest lepiej czekam z niecierpliwością na swoją bratanicę o której istnieniu bratowa dowiedziała się w dniu pogrzebu Nicoli
Powiem wam,że wczoraj niespodziewanie przyjechała do mnie moja przyjaciółka wracaliśmy z cmentarza jak do mnie zadzwoniła ,zdziwiłam się bo nie byłyśmy umówione ale okazało się,że przyjechała pokazać mi swoje wyniki z laboratorium-jest w ciąży) Takie informacje mnie cieszą najbardziej tym bardziej,że długo się starali. Ale najbardziej jej pozazdrościłam nie tego,że jest w ciąży-bo ja też przecież będę ale tego spokoju tej radości od pierwszego tygodnia ...jak ja bym chciała mieć ten spokój jak uda mi się zajść tego pragnę najbardziej na świecie nie martwić się każdą sekundą życia mojego przyszłego dziecka...
Podziel się: