reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Witam kochane :*

u nas sylwester minoł spokojnie ...:-) koło 18 pojechalismy z zimnymi ogniami na cmentarz do Karolka i zapalilismy mu :-) w tamtym roku tez bylismy i postanowilismy ze to bedzie nasza tradycja... pozniej poszlismy do znajomych i troszku pobalowalismy ... jak tak patrzałąm na te piekne sztuczne ognie na niebie myslałąm o naszych dzieciaczkach ...wyobrazałam sobie jak sie cieszyły na widok kolorowego nieba ...:-)


Kaja no to Filipek sie zasiedział :-D


Karolku syneczku kochany(*)
Aniołeczki (*)
Fasolinki(*)
 
reklama
Czesc dziewczyny.
Chcialabym sie przylaczyc.... 4 lata temu w 30 tygoniu ciazy urodzilam moja coreczke... jeszcze w 25tygodniu na skanie wszystko bylo wporzadku.. jej serduszko przestalo bic okolo 28 tygodnia i w 30 tygodniu rozpoczal sie samoistny porod.... pomiedzy bylam w szpitalu kilka razy bo nie czulam ruchow dziecka ale odsylali mnie z kwitkiem bo co 16 latka moze wiedziec.... rodzilam moja coreczke 3h. Pierwsze skorcze dostalam 22 listpoada ale odsylali mnie do domu mowiac ze to skurcze przewidujace. urodzilam w domu..sama... karetka przyjechala jak juz bylo po wszystkim, udalo im sie mnie uratowac bo lozysko sie oderwalo i dostalam krwotoku. w szpitalu spedzilam dwa tygodnie bo mialam infekcje... codziennie przynosili mi moja coreczke do potrzymania... po tygodniu byl pogrzeb pozwolili mi wyjsc. Nazwalam jak Nicole...
27 listpoada 2012 minely 4 lata...
teraz mam 20 lat i marze o kolejnym dziecku... ale bardzo sie boje ze znowu cos sie stanie...
Strasznie tesknie za moja coreczka... bol jest inny niz na poczatku ale wciaz jest.... do tej pory nie wiem co sie stalo..nawet na post mortem nie potrafili powiedziec... serduszko poporstu sie zatrzymalo...
Byla to ciaza z gwaltu.. ale czy gorsza? napewno nie... moze i nie wyczekiwana i wsyatarana... ale bardzo chciana...jak sie dowedzialam przez pierwszy miesiac plakalam.. ale potem cos we mnie peklo i wiedzialam ze potrafie.. ze dam rade.. ze bede ja kochac za dwoje...
 
Pam to bardzo przykre, straszne Ci współczuję... dla Twojego Aniołeczka
[*]
Dobrze, że dołączyłaś do nas, dziewczyny są super! Mam nadzieję, że Ci pomożemy :)
Tęsknić będziesz już zawsze, niestety...
Starasz się o dzidziusia, tak? Każda kobieta zasługuje na zdrowe, piękne dziecko, nie bój się, Kochana... na pewno będzie wszystko w porządku...
 
Monila nasze Aniołeczki widziały to kolorowe niebo.... tylko od drugiej strony :) My patrzyliśmy w górę, a nasze dzieci pochylały się i patrzyły w dół!!! I na pewno gdzieś między tymi fajerwerkami kolorowymi wypatrywały nas... nas stojących na ziemi i patrzących w niebo!!! A my, my staliśmy na ziemi i między kolorowymi iskierkami wypatrywaliśmy gwiazdki, tej świecącej najjaśniej!

Pam witaj. Dla Twojej córeczki (*) Zostań z nami. Razem jest odrobinkę łatwiej przez to wszystko przejść. Ja urodziłam w 24 tyg. Walczyliśmy w szpitalu 24 dni, ale przegraliśmy tą walkę :( teraz też bardzo boję się zajść w kolejną ciążę, boje się, że wszystko się powtórzy. Nie mogę się jeszcze starać o maleństwo, ponieważ miałam cc i lekarz powiedział, że muszę odczekać pół roku po operacji aby zajść w kolejną ciążę, położna natomiast powiedziała, że rok/półtora. Ja oczywiście chciałabym jak najszybciej - ale strach jest ogromny. Nie wiem czy jak przyjdzie co do czego, jak nadejdzie ten wyczekiwany dzień kiedy będziemy mieć zielone światło czy nie spanikuję :(
 
Telka witaj. Bardzo mi przykro ze musialas przez to przejsc. (*) dla dzieciatka.
Ja sie bardzo boje...ale prubuje byc dobrej mysli. Czekalam 4lata. Puki co czekam na wyjecie implantu antykoncepcyjnego. Jakos pod koniec stycznia zaczniemy. Tak na spontana mysle. Nie nakrecajac sie. ..
 
Milenka nie spanikujesz, daj sobie szansę i przyszłemu dzidziusiowi :) ja trzymam za Ciebie kciuki!
i za nas wszystkie!

światełka dla naszych urwisów
[*]
[*]
[*]
[*]
 
Witajcie

Pam przynosili Ci dziecko na salę???? W Polsce tak się działo?

Nam slabo przechodzi :-(

Marka super :tak:
Kindzi trzymam kciuki za lepszą pracę.Tę czy inną ale lepszą.
Pola ludzie się boją.Nie wiedzą jak choć na pewno są ciekawi...

Andrzejku (*)
Karolku (*)synuniu mój
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam sie z kawą.
Pam, przykro mi. Jesteś bardzo młoda i tyle przeżyć w jednym czasie..... Jednak uważam, że jesteś bardzo dzielna i twarda. A tęsknić będziesz już zawsze, tylko z czasem ta tęsknota będzie taka naturalna, ma być i koniec, ale to dobrze,że tęsknimy. Najbardziej się bałam, że po pogrzebie mojego synka o nim zapomnę. Dla Twojej dzidzi
[*]

A wspominając o zapomnieniu, to kilka grobów od mojego Szymonka leży synek znajomych. Znaczy bardziej znam babcię zmarłego chłopczyka, a ich tak o na "dzień dobry". Ostatnio ta dziewczyna urodziła dziecko, a ja mam wrażenie,,iż od póki sie dowiedziała, że jest w ciąży, to jakby zapomniała o zmarłym synku. Tak nawalone pustych zniczy na tym grobiku, zero czegokolwiek świątecznego, a mi żal. My jesteśmy na cmentarzy raz w tygodniu i zawsze spoglądam w tamtą stronę, wiem, że nie mam prawa się wtrącać, sprzątać ale tak mnie to wkurza.....odbieram to jak "pocieszyłam się po stracie kolejnym dzieckiem".

No, wygadałam się :zawstydzona/y:aż mi lżej.
Lecę zaraz zapłacić oc za auto, bo mnie kolega małżonek uświadomił wczoraj, że jeżdżę bez ważnego ubezpieczenia :baffled:
 
Do góry