reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

ok. dziękuje wam za szybką odpowiedź. Ogólnie to czuję sie super, brzuch mnie w ogóle nie boli, bardzo szybko doszłam do siebie, po tygodniu już zero problemów z chodzeniem, jazdą samochodem, rana też super się goi, w sumie już mam ładną cienka bliznę. Tylko właśnie mam te zawroty głowy czasami. Nie też jakieś ogromne, ale coś takiego jak się pojawia czasami jak np. się kuca i za szybko się wstanie. Zrobiłam dziś morfologię, żelazo, bad og. moczu i CRP. Może faktycznie jakaś anemia się przyplątała po tym wszystkim... jutro odbieram wyniki, to dam wam znać czy wszystko ok.
 
reklama
matita, w 20 tyg. szyjka mi się otworzyła, trafiłam do szpitala z 2 cm rozwarciem i uwypukklonymi błonami płodowymi do pochwy, po tygodniu zakładali mi szew na 8-9 cm rozwarcia (lekarz mówi, że to był cud że się udało, że pęcherz, który był uwypuklony nie pękł) po tygodniu znów mimo szwa było rozwarcie na ok. 1,5cm, założyli mi drugi szew. Ten szew trzymał się super, no i niestety po 3 tygodniach w szpitalu nagle dostałam skurczy i szybko mnie zawieźli na porodówkę. Lekarze podejrzewają niewydolność szyjki macicy. Strasznie się boję, że w kolejnej ciąży wszystko się powtórzy, ale gin powiedział mi, że profilaktycznie założy mi szew już w 14-15 tygodniu ciąży i bezwzględne leżenie mnie czeka
 
przepraszam, że tak wprost zapytałam, ale tak bardzo boję się kolejnej straty, że chciałabym znać wszystkie złe scenariusze:-:)-:)-:)-(

kochana, mam nadzieję, że czujesz się już lepiej? jak przygotowania do świąt?
a jeśli chodzi o zawroty głowy, to daj koniecznie znać jutro jak odbierzesz wyniki!
 
matita Więc ja z mojego "złego" doświadczenia mogę Ci poradzić, żebyś w kolejnej ciąży dopilnowała lekarza, aby dokładnie mierzył długość szyjki na wizytach kontrolnych. Mój lekarz nie zbadał mi szyjki ani razu mimo, że byłam w ciąży bliźniaczej. Zapytał się czy mam bóle brzucha jak podczas @, powiedziałam, że nie - ponieważ nie miałam. Powiedział, że jak nie boli mnie brzuch tzn. że jest wszystko dobrze... w szpitalu nie powiedzieli mi tego wprost (bo przecież lekarz na lekarza nic złego nie powie-taka ich solidarność chyba) ale dali mi do zrozumienia, że gdyby szybciej zdiagnozowano skracanie się szyjki, może dało by się tę ciążę donosić... Założono by wcześniej szew i nie doszło by do infekcji (która tez mogła być przyczyna nagłych skurczy - do której doszło pod wpływem uwypuklenia błon płodowych do pochwy)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie kochane kobietki
U mnie też pada śnieg,jest mroźno i zimowo.Byłam wczoraj u dentysty kochane,Boże co ja musiałam na przeżywać się wczoraj,do złego stanu się doprowadziłam.Pierw otworzyła zęba,wszystkie kanały od niego aby zeszło spuchniecie ale to nic nie pomagało.i wkońcu musiała naciąć dziąsło,ale bolało oj bardzo,naciskała mi na policzek opuchnięty,katorga poprostu kochane.Włożyła w dziąsło opatrunek i niby ma przez niego spływac wszystko z dziąsła.Mam dzisiaj iść do niej,żeby mi go zdjęła ale boje się...i pójdę jutro do niej,pozatym nie zeszło mi to do końca tak jak powinno.wszystko było robione na żywca,taka wizyta to poprostu szok.Nie przepisała antybiotyku,bo jestem w ciąży i nie może.Płukam sobie tylko szałwią buzie i korą dębu i to wszystko co mogę zrobić w tej chwili.mówiła ze do jutra mi powinno zejść ale jakos idzie to opornie,dlatego boję sięd zisiaj iść bo znowu może ciskać na dziąsło a to naprawdę bardzo boli.Oby się wszystko dobrze skończyło z nim.Wyrwać zeba mozna dopiero w 3 miesiącu ciąży,teraz nie można nic z nim zrobić,trzeba czekać niestety.Aj co ja sie naprzezywałam z nim to naprawdę mam dość wszystkiego.
W dodatku wczoraj jak wróciłam do domu to przy podcieraniu miałam krewkę,odrazu się przestraszyłam tego.Ale mam nadzieję ze to nic groźnego,za duzo było wczoraj stresu kochane.Gdy byłam w ciązy z Natalką również miałam takie początkowe plamienia,takie niewielkie więc nie biorę sobie aż tak tego do siebie bo miałam w poprzedniej ciązy to samo.Pozatym jak pójde w poniedziałek do lekarza to sie wszystkiego dowiem.Przedewszystkim czy jest dobrze wszystko z maleństwem oraz który mamy już tydzien za sobą.

marka1307
Do lekarza mam na 17 grudnia,więc w poniedziałek to będzie.Jakos udało mi się przed świętami jeszcze ustalić wizytę.Nie mogę się doczekać aby potwierdzić nasze testy.Ale skoro nie mam okresu,na testach są dwie kreseczki to napewno mamy malutką fasoleczkę:-)

pola Każda z nas kochana tęskni za swoimi aniołkami.Ja na początku również bardzo rozpaczałam,płakałam jak tylko bylismy ja odwiedzić.Od pewnego czasu zdarzało się już to mniej,i przez to zaczęłam częsciej chodzić.Na początku po stracie chodziliśmy tylko raz w tygodniu,tak stwierdzilismy że będzie lepiej,ten ból może będzie mniejszy.A gdy ta rozpacz zmieniła się troszke zaczęłam nawet sama być u niej co drugi,co trzeci dzień.Moja córcia jest dla mnie najważniejsza,zawsze będę o nia dbać i będę pamietać,wspominam ja jak najlepiej.Nie byłam w prosektorium gdy leżała,bo wiedziałam że będzie to boleć.Mąż mój był,wszystko mi opowiedział o niej.Czułam że miałabym taki obraz przed oczami jak leży w kostnicy nagutka i sama a tak to pamiętam i staram się myśleć tylko o tych dobrych chwilach,jak nasze USG wspólne z mężem,wizyty u lekarza gdy ją widziałam.Taką ja zapamietałam,małą drobną moją kruszynkę,i taka piękniutką.Każdy przechodzi kochana załamania,nie raz było ciezko,jakiekolwiek rocznice,jakieś pamiętne daty,poprostu były straszne do przezycia.Współczuję Ci bólu bo wiem jak to jest z nim.Nigdy z tak ogromnymi stratami nie pogodzimy sie,na zawsze w naszych sercach i myslach będą nasze najcudowniejsze aniołki.

matita Witam Cię wśród nas Aniołkowych mam Dla Jasia światełeczko
[*]
gosiulek73 Nie czytałam tę ksiązki ale SZATĘ cała przeczytałam,jeszcze mam WIELKIEGO RYBAKA
kindzi02 Moim zdaniem powinnas powiedziec swojej przyjaciolce ze cie to boli,nie ma co nawet tego ukrywac,ja tam mowie szczerze wszstkim co czuje i co mysle,po co ma ci ktos zadawac bol kiedy bedzie o wszstkim wiedziec.Tak wydaje mi sie ze bedzie lepiej kochana.Jak to nie mozesz nic kupic swojej niuni?Nadal mozesz o nia dbac,jak tylko mozesz teraz tylko.Nie mozna nic wiecej zrobic jak tylko zakupic znicz czy kwiaty,wiem jak to boli bardzo.Ale co mozemy teraz zrobic?Teraz to tylko juz to i nic wiecej kochana,czasu nie odwrocimy w zaden sposob.

Córeczko mamusia ogromnie Cie kocha
[*]
Wszystkim aniołeczkom w niebie
[*]
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Tekla ja miałam zawroty po cc - (wprawdzie zdrzyło się po masażach kręgów szyjnych),nawet takie, które spowodowały chwilową utrate przytomności i rozwalenia sobie głowy. Może stres, masaże (większe ukrwienie) nie wiem. Dostałam od neurologa tabletki na 3 miesiące i jak reką odjął. Moze to cos z blednikiem. Ja robiłam badania i ogólnie sa oki.
 
tekla - ja mialam zawroty glowy i to takie dosc spore , najbardziej jak wstawalam ale to chyba spowodowane jest oslabionym organizmem moze i niska hemoglobina , chociaz ze szpitala wychodzilam z niezlym wynikiem 11,8 czyli prawie normalna:)
tak wiec syneczku ,kochany wszystkiego dobrego na ta 5 miesiecznice tesknie i kocham ... wiem ze jestes ...mam cie w sercu zawsze (*)(*)

Było nie było będzie
Będzie co było
wszędzie
Próżnia jutro
Próżnia dziś
Piątek wypełniony
Tchnieniem
Życiem
upragnionym
Byłeś nie byłeś będziesz
Będziesz!
Odnajdę Cię
wszędzie
Piekło
Niebo
Niebo
Piekło
Serce
Piecze
Piekło będzie:(
Bose aniołki siedzą na chmurkach,
a każdy lekko jak piórko fruwa,
i każdy czuwa, cichutko czuwa,
nad tatą, który płakać nie umie,
nad bratem, który nic nie rozumie,
nad dziadkiem, babcią smutną czasami,
i swoją mamą otuloną łzami,
i każdy woła głośno z daleka,
mamo, już nie płacz, ja czekam...

skarbensku miliony swiatelek i balonikow dla ciebie...(*) tesknie ogromnie , kochana moja kruszynko...


 
Ostatnia edycja:
Marka kochana przytulam cie bardzo mocno :*
widze ze suwaczek masz na ktorym odliczasz dni płodne :-) zycze ci aby sie szybko udało :tak:



MIchałku (*)
 
reklama
pola. piękne to, co napisałaś, też chcę być szczęśliwa...

bartkowa bardzo dobrze Cię rozumiem...

Mamo Natalki dziękuję, tak chyba macie w ogóle rację, muszę to powiedzieć wprost mojej przyjaciółce, a nie takimi durnymi tekstami... Wiem, że czasu nie cofnę, a dałabym wszystko, naprawdę, żeby było inaczej, żeby utrzymać tę ciążę, mi też się wydaje, ze nie będę szczęśliwa. Pół roku już minęło, a ja przeżywam jeszcze gorzej i coraz częściej płaczę...w dodatku do tego wszystkiego zostałam z tym sama...
Dobrze, że WY tutaj jesteście... ​DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY
 
Do góry