reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Witajcie,nie wiem czy trafiłam na odpowiedni wątek ale już nie wiem jak sobie poradzić,jestem mamą Aniołka Maury która urodziła się w 29 tyg,ciąży w lipcu 2007 roku,była to ciąża bliźniacza,druga córeczka Jula jest zdrową i śliczną dziewczynką.
Obie urodziły się zdrowe,bez respiratorów i żadnych problemów,dostały po 9 pkt,waga po 1275(Julia) i 1245(Maura)
W Szóstej dobie życia mojej Mauruni przez ukłucie igłą w rączkę zakazili jej krew gronkowcem i dwa dni później pomimo antybiotyków i leczenia malutka zmarła w moich ramionach.Tylko dzięki Julci która leżala w inkubatorze obok i którą musiałam się opiekować nie oszalałam z powodu odejścia Maury,przez te pięć lat,nie było dnia abym o niej nie myślała,
1 Pazdz,urodziła zdrowego,ślicznego synka i od tej pory popadam w czarną rozpacz bo strasznie brakuje mi córeczki,nie umiem dopiero po 5 latach poradzić sobie z jej śmiercią.Antoś,mój synek daje mi mnóstwo radości,kocham go bardzo i staram się nie porównywać bo może dlatego,że to chłopiec ale szukam w nim mojej córeczki,nie wiem co mam robić a rozmawiać z kimkolwiek nie jestem gotowa,mój M nic nie wie o tym jak się czuje,nie słyszy jak płaczę,jest mi bardzo ciężko bo serce mam rozdarte i nie chcę aby mój synek czuł mój smutek.
[*] za nasze aniołki
 
WITAJCIE



BIBI,AGA,NATI życzę Wam użo radosci,miłosci i spełnienia marzen!


Bardzo mi przykro ze dołączyły o nas nowe mamy aniołków dla aniołeczków(*)


Gosiulek bardzo ładna choinka masz zdolnosci-super


U mnie chorobowo ja chora córa chora,mały chory a na dodatek wróciły mu kolki chyba po lekarstwach i męczy się okropnnie a ja troszkę zmęczona ale byleby do wiosny...

pozdrawiam Was mocno padam juz :sorry2:
 
Hej
Domi z papieru technicznego,makaronu,kleju na gorąco,lakieru zielonego i złotego.
Posypana brokatem...

Charlois
witaj. Ja dzisiaj w kościele też bardzo zatęskniłam za swoimi dzieciaczkami. To jest bardzo trudne ale musimy pozwolić odejść naszym dzieciom.Odejść .... choć one sa i zawsze będą przy nas.

Moolsza
zdrówka dla Was


Andrzejku (*)
 
Cześć kobietki jak mija Wam weekendzik?
Witam Cię Charlois Dobrze kochana trafiłas,jest tu wiele Aniołkowych mam które codzień się borykaja z takimi samymi uczuciami,obawami jakie Ty przechodzisz.Każda z nas ma za soba ogromne i bolesne straty.Ja swoją córcie straciłam w 22 tygodniu,bardzo za nią tesknię i codzien wspominam ją z mężem,jakoś razem jest lepiej.Porozmawiaj ze swoim mężem,to największe wsparcie jakie może pomóc,mnie mąz bardzo wiele dał nadziei,radości i wspierał mnie kiedy dochodziło do smutków i wielkich rozpaczy.Tak samo jak i dziewczyny z forum bardzo psychicznie mi pomagają.Zostań z nami i dziel się wszystkimi obawami i uczuciami.Razem będzie nam napewno lepiej przetrwać tak trudne dla nas okresy.Nigdy niestety nie będzie tak jak powinno,nasze dzieciątka są w niebie,patrzą na nas,czuwaja nad nami.Nigdy ze stratą się nie pogodzimy,i nie zapomnimy naszych aniołków.Musimy jednak zyc dalej,nie możemy się poddawać,pomimo że los nam gotuje wciąz nieszczęścia.Upłynęło wiele czasu ale ja nadal pamiętam moja Natalkę.Tak mi jej ogromnie brakuje,mam w sercu taką pustkę.Ale co ja mogę zrobić?Mogę tylko się modlić za nią,odwiedzać ją,palić znicze na jej domku.Tylko tyle nam pozostało.Ale musimy wiedzieć to że nasze dzieciątka są zawsze przy nas,duchem swoim,zawsze gdzies się znajdują przy nas.Musimy wspominać je jak najlepiej,wspomnienia jakie nam pozostawiły sa największym skarbem jaki nam pozostawili.Ja mam wspaniałe wspomnienia,wspaniały czas kiedy przy nas była,kiedy sie ruszała,kiedy zyła sobie tak niewinnie i słodziutko.Taka pozostała w moim sercu,taka malutka,niewinna kochana dziecinka.Zapamiętałam ją kochana najlepiej jak tylko mogłam,nigdy nie zapomne gdy była pod moim serduszkiem,nauczyła mnie ogromnej matczynej miłości,wniosła radość do naszego życia i taka pozostanie dla mnie zawsze.


Dla naszych kochanych aniołeczków światełeczko do nieba ślę
[*]
KOCHAM CIĘ MOJA CÓRCIU NAJDROŻSZY MÓJ SKARBIE ŚWIATA
[*]
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witaj Charloi strasznie mi przykro! Kochana może porozmawiaj o tym z mężem? Ja po stracie "fasolki" najbardziej chciałam rozmawiać o tym tylko z moim partnerem, z nikim innym...może to Ci pomoże? Pamiętaj, że tutaj możesz pisać do nas, mi dziewczyny bardzo pomogły! Wiedziały dobrze, co czułam, było łatwiej...o tyle o ile mogło być...
 
Witajcie
Charlois, przykro mi bardzo, ale tak jak Gosia napisała, musisz pozwolić odejść Maurze (chyba tak to sie odmienia), nigdy o Niej nie zapomnisz i wiedz, że malutka zawsze będzie wśród Was. Myslę też, że powinnaś spróbować porozmawiać z mężem, On może nie wiedzieć co przezywasz, a mógłby Ci bardzo pomóc.

A ja nie mam natchnienia na pisanie więc tylko sobie podczytuję.
 
witam ;)

charlois witaj kochana wsrod nas, dla Maury zapalam swiateleczko (*)

Aniolki (*)
Coreczko tesknie strasznie i kocham na zawsze (*)
Fasolki ***

MILEGO WIECZORKU...
 
reklama
Do góry