reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

bartkowa przytulam mocno. Ciężko jest rozmawiać nawet z bliskimi o naszych Aniołkach. Igor to moj synio, bo jest bardzo podobny do mnie. Ale Kubuś to cały tatuś, ciemne oczy, ciemne włosy. Nawet jak spał to dokładnie w takiej samej pozycji jak mój Rafał. Często jak leżę już włóżku i popatrze się na Rafała to widze przed oczami Kubusia... No i się rozleiłam...
 
reklama
Witam was ponownie.Nie miałam półtora dnia internetu więc nie mogłam odpowiedzieć na wasze posty. Fakt jestem potróją mamą:tak:Któraś z was poprosiał zebym coś więcej nbapisała o swoim aniołku. To było 5,5 roku temu nie ponad 6 (pomyliłam się w pierwszym poscie). Zuzia nie była planowana. Ja dopiero skończyłam 20 lat, studiowałam na pierwszym roku, chłopaka znałam zaledwie pół. Od początku były problemy z ciążą....myślę że Zuzia czuła się niechciana... Raz leżałam w szpitalu bo ciąża była zagrożona, musiałam się oszczędzać. W ferlaną niediele pojawiły się skurcze, nie byłam świadoma że to sa "te" skurcze no bo skąd. Teraz mówię sobie ze byłam za młoda i głupia i to wszystko przez to. Na drugi dzień skurzce były już silniejsze, do tego stopnia że musiałam chodzić zgieta w pół bo nie mogłam się bólu wyprostować. Potem był lekarz i szpital. Leżałam całą noc na postrzymaniu, miała już rozwarcie!! Rano dostałam krwawienia i zrobili mi cc. Córka ważyła 900g imierzyła 30cm. Wydała krzyk jak ją wyciągnęli....była silna, chciała zyć. Przewieźli ją do Prokocimia, niestety przez cesarkę nie mogłam przy niej być....i pewnie nigdy sobie tego nie wybacze...Dawali jej 60% szans na przezycie...wydawało mi się dość dużo. Ale w drugiej dobie dostałam wylewu.....Nic się nie dało zrobić....Płakałam przez kolejne dwa tygodnie...Miałam możliwość żeby ja zobaczyć juz po śmierci ale bałam się tego.....żałuje, nie byłam w stanie nawet iść na pogrzeb....mój ówczesny chłopak(dziś mąż) wkładał trumienkę do grobu a ja byłam w domu i płakałam.... Wyjechaliśmy po tym do Irlandii i tam po 7 miesiącach od śmierci Zuzi zaszłam w ciażę. Dal mnie to było zbawienne. Teraz mamy Gabrysia:tak: A w czerwcu urodził się Wojtuś:tak: (obaj przez cc)
....
 
Kochana bardzo mocno Cię przytulam.Wiem,że to trudne zwłaszcza że nie widziałaś swojej córeczki...Zdjęcia chociaż masz?
Ja osobiście gdybym nie zobaczyła i nie miała zdjęć to bym oszalała ale wiem że nie każdy tak chce....
Trzymaj się choć wiem że to to jest trudne.Naszą pociechą są nasze dzieci...
 
gosiulek dzięki...niestety nie mam zadnych zdjęc bo to wszystko działo się tak szybko...pamiętam tylko jak przez mgłę mala główeczkę , bo pokazali mi córe po porodzie...
 
aga-cina- Ty również zamilkłaś... Jak tam Bączek? Daje już popalić ? :)

Podczytuje troche Was. U mnie w miare okej, chociaz poranne wstawanie bardzo mi juz dokucza, do tego okropny bol plecow. Mlode bryka. 2 dni temu niezle mnie wystraszyl. Juz pomyslalam, ze to sie stalo znowu. Ale przydusilam brzuch, niemal sie na nim polozylam i odkopal. Pewnie zmeczony jak i mama.
Staram sie odcinac od zlych wiadomosci, tak wiec i od forum. Znajomym znajomych miesiac temu urodzilo sie martwe dziecko.
Ubierajac choinke szybko staralam sie odpedzic mysli 'coby bylo gdyby'. Tego nie bedzie. Bedzie nowe dziecko, ale pierwsze nieustannie w moich myslach. W swieta pewnie przejdziemy sie zapalic lampke na cmentarzu kolo tabliczki.

Pszczolkowi kupilam 2 pary spiochow. eMek skwitowal - przecieciez mielismy nic nie kupowac? Ale ja mam takie wyrzuty sumienia, ze nie ogladam dzieciecych rzeczy... Ale fakt. Wole tego pozniej znowu nie chowac.

Sily duzo Wam dziewczyny zycze! i brzuszkow :-) ukoja troche Wasz bol
 
witam

dla wszystkich kochanych Aniołków:
Karolka Gosiulki, Karolka Monili, Amelki, Nicoli, Nikoli, Kubusia, Zuzi, Victorka, Jasinka, Yousifa, Kareemka, Olguni, Szymusia, Michasia, Antosia, Piotrusia, Andrzejka, Ani, Lenki, Ewuni, Laury(*) mam nadzieję, że nie zapomniałam o żadnym Aniołk, a jak tak to przepraszam i zapalam (*) ale tak duzo nas tutaj.....

dziewczyny myslę o was każdego dnia, ale jakoś weny brak na pisanie, chora jestem i bez sił....

Nati kochana, uda się....trzymam kciuki....za nas wszystkie ...
 
Bibiana- melduj się częściej. I pozostałe dziewczyny również. Po co nam dodatkowe zmartwienia... Chyba Ty polecałaś książkę "Niebo istnieje, naprawdę"- świetna, ciesze się, ze ja przeczytałam.
Nati, uda się nam wszystkim!!!
Beja- zdjęcie jest piękna pamiątka, ale najważniejszą jest nasza pamięć o naszych Bobaskach.
Pozdrawiam wszystkie Mamuśki obecne i te nieobecne, a dla naszych Aniołeczków jak co dzień - (*)
 
czesc dziewczyny
ja wlasnie czekam na szwagierke ma mi podrzucic bartusia na troche bo do fryzjera idzie... ale podekscytowana jestem ze bede z nim sama i bede mogla powiedziec mu wszystko:)
a potem jedziemy do tesciowej pierogi lepic bo pozniej nie bedzie kiedy...
pozdrawiam goraco:)
swiatelka dla wszystkich aniolkow (*)
 
bibiana, aga-cina- fajnie, że dałyście znak, odzywajcie się częściej bo się martwimy. Całuję Was, zdrówka życzę bibianko:*

bartkowa- mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie i troszkę się uspokoiłaś. Trzymaj się! Widzisz, Ty masz zdjęcie córeczki, możesz na nie patrzeć codziennie. Ja nie mam żadnego zdjęcia Piotrusia, tylko te z usg. I mimo, że Go widziałam po porodzie i pamiętam każdy fragment Jego twarzyczki to boję się, że z czasem zwyczajnie zapomnę jak wyglądał... Był bardzo do mnie podobny, miał moje usteczka a nosek tatusia. Martwię się, bo pamięć jest przecież ulotna a czas może zrobić swoje... Wtedy nie chciałam robić żadnych zdjęć, ale dziś chyba tego żałuję... :(
To nic dziwnego Kochana, że jest Ci tak ciężko, u nas mimo, że to już prawie dwa lata to wciąż łatwo nie jest, dziś byłam przed pracą u Małego i jak spojrzałam ze wspomnieniem na ten napis na pomniczku to od razu poleciały mi łzy. Ale walczę, cały czas walczę o lepsze jutro i o szczęście! Ty też musisz!!!

Miłego dnia dziewczyny, buziaki i uściski dla Was a dla naszych Aniołeczków światełko dzisiejszy dzień
[*].
 
reklama
agnieszka012389- a w jakim wieku jest Bartuś?? Ja uwielbiam się zajmować małymi dziećmi, już nie sprawia mi bólu trzymanie na rękach dzieciaczków, ja w ogóle kocham dzieci. Czasem patrząc na taki cud zakłuje mnie w sercu, ale najwyraźniej dojrzałam do tego by mieć drugie dziecko stąd ta chęć opieki nad takim Maleństwem...
 
Do góry