reklama
wiola20121119
Fanka BB :)
(*) Michałku same kolorowe płomyczki dla Ciebie
(*) Nikoluś dla Ciebie kolorowe gwiazdeczki
Ja dopiero dzisiaj wróciłam, padnieta, ale zadowolona. Weekend cieżki, ale owocny, dzieki Wojtusiowi, mały Aniołek sie napracował nad mamusią :-) jutro na spokojnie opiszę!!!
Tekla- co Ty tak rano robisz na nogach??? Przytulam mocno, pewnie spać nie mogłaś...
(*) Wojtusiu-mamusia jutro dopiero pojedzie do Twojego domku
(*) Kruszynko mała
(*) Kaspianku, Dominiczku przyślijcie mamusi troszkę spokoju, zbierzcie łzy...
(*) Nikoluś dla Ciebie kolorowe gwiazdeczki
Ja dopiero dzisiaj wróciłam, padnieta, ale zadowolona. Weekend cieżki, ale owocny, dzieki Wojtusiowi, mały Aniołek sie napracował nad mamusią :-) jutro na spokojnie opiszę!!!
Tekla- co Ty tak rano robisz na nogach??? Przytulam mocno, pewnie spać nie mogłaś...
(*) Wojtusiu-mamusia jutro dopiero pojedzie do Twojego domku
(*) Kruszynko mała
(*) Kaspianku, Dominiczku przyślijcie mamusi troszkę spokoju, zbierzcie łzy...
agnieszka012389
Fanka BB :)
witajcie
ja dzisiaj dostalam jakiegos pawera i wzielam sie za sprzatanie... zaraz zrobie obiadek i czekam na mojego
ja dzisiaj dostalam jakiegos pawera i wzielam sie za sprzatanie... zaraz zrobie obiadek i czekam na mojego
wiola20121119
Fanka BB :)
jestem i ja
u mnie słońce, a ja ubrałam sie do pracy jak wariatka, bo rano było 10 stopni i myślałam, ze będzie zimno...
dziewczyny, opiszę Wam moj weekend, tak jak obiecałam
wybraliśmy się na biwak nad jezioro, było super..ale dojechał kuzyn z żona w ciaży...
nie planowalismy tego, a ja jak ja zobaczyłam standardowo łzy i głowa w doł... chciałam zwiać daleko, ale tak najprościej...
poszłam sobie kawałeczek, aby sie uspokoić na pobliski mostek i tak sobie dyskutowałam z Wojtusiem, ze musi mi pomóc, bo tak nie można i muszę jakoś się z tym uporać...czułam, ze jakbym porozmawiała z nią, to byłoby inaczej, ale ona też mnie trzymała na dystans, bo nie wiedziała, jak ma sie zachować...
i tak sobie leżałam na tym mostku, aż podpłyneła łodką właśnie ona z kuzynką...i tak sobie pływałysmy w jednej łódce...obyło sie bez łez...wieczorem wypłynęłyśmy same we dwie i sobie pogadałysmy...ja oczywiscie przeprosiłam ją za unikanie, ale wytłumaczyłam, ze chciałam jej oszczędzic widoku potoku moich lez, ona z kolei też nie chciala przyjeżdżać, aby mi nie dokladać...i wszystko minęło...później pozostały tylko serdeczne rozmowy...kochana widzialam, ze bardzo sie pilnowala, nic nie mowiła na temat ciąży, nie wspominała, a jak juz coś sie wymsknelo to od razu patrzyla na moja reakcję...
i sama wystawilam siebie na probę, bo zaczełam temat...i w porządku, na spokojnie, tak jak zawsze...
raz miałam chwilowy problem, gdy mała zaczęła sie ruszać, zauważył to mój synek i pytał sie, czy przyklada rączkę wujkowi, bo jak Wojtuś się ruszal, to ja tak zawsze robilam i on ich kopał...ale to było chwilowe...
I takim własnie sposobem Wojtuś wyprostował mamusie!!! Widziałam zdziwione miny pozostałych, gdy tak sobie gadałysmy...zx uśmiechem na buzi ;-) i już mi lepiej i lżej...mam nadzieję, ze tak zostanie...
Sylwuś czy to nie dobry temat na kolejną opowieść...Aniołki w akcji :-) dawno juz nic nie było...
Aguś- nie przesadzaj z tym sprzątaniem!!!
(*) Wojtusiu
(*) Aniołkowa Bando
(*) Kubusiu
(*) Wiktorku
u mnie słońce, a ja ubrałam sie do pracy jak wariatka, bo rano było 10 stopni i myślałam, ze będzie zimno...
dziewczyny, opiszę Wam moj weekend, tak jak obiecałam
wybraliśmy się na biwak nad jezioro, było super..ale dojechał kuzyn z żona w ciaży...
nie planowalismy tego, a ja jak ja zobaczyłam standardowo łzy i głowa w doł... chciałam zwiać daleko, ale tak najprościej...
poszłam sobie kawałeczek, aby sie uspokoić na pobliski mostek i tak sobie dyskutowałam z Wojtusiem, ze musi mi pomóc, bo tak nie można i muszę jakoś się z tym uporać...czułam, ze jakbym porozmawiała z nią, to byłoby inaczej, ale ona też mnie trzymała na dystans, bo nie wiedziała, jak ma sie zachować...
i tak sobie leżałam na tym mostku, aż podpłyneła łodką właśnie ona z kuzynką...i tak sobie pływałysmy w jednej łódce...obyło sie bez łez...wieczorem wypłynęłyśmy same we dwie i sobie pogadałysmy...ja oczywiscie przeprosiłam ją za unikanie, ale wytłumaczyłam, ze chciałam jej oszczędzic widoku potoku moich lez, ona z kolei też nie chciala przyjeżdżać, aby mi nie dokladać...i wszystko minęło...później pozostały tylko serdeczne rozmowy...kochana widzialam, ze bardzo sie pilnowala, nic nie mowiła na temat ciąży, nie wspominała, a jak juz coś sie wymsknelo to od razu patrzyla na moja reakcję...
i sama wystawilam siebie na probę, bo zaczełam temat...i w porządku, na spokojnie, tak jak zawsze...
raz miałam chwilowy problem, gdy mała zaczęła sie ruszać, zauważył to mój synek i pytał sie, czy przyklada rączkę wujkowi, bo jak Wojtuś się ruszal, to ja tak zawsze robilam i on ich kopał...ale to było chwilowe...
I takim własnie sposobem Wojtuś wyprostował mamusie!!! Widziałam zdziwione miny pozostałych, gdy tak sobie gadałysmy...zx uśmiechem na buzi ;-) i już mi lepiej i lżej...mam nadzieję, ze tak zostanie...
Sylwuś czy to nie dobry temat na kolejną opowieść...Aniołki w akcji :-) dawno juz nic nie było...
Aguś- nie przesadzaj z tym sprzątaniem!!!
(*) Wojtusiu
(*) Aniołkowa Bando
(*) Kubusiu
(*) Wiktorku
sylwetka74
Fanka BB :)
Jestem i ja wymęczona straszliwie...
w sobote zakończyłam sesję, wczoraj w pracy a dzisiaj opiekuję się córka przyjaciółki. A jutro caaaaały dzień bedę spała :-)
Wiolu, te nasze Aniołki potrafią wyprostować i nabić rozumku do główki :-) Wojtuś na pewno jest dumny z mamusi :-)
a jesli chodzi o kolejną opowieśc to trzeba Kubusia zmobilizować żeby coś podpowiedział
w sobote zakończyłam sesję, wczoraj w pracy a dzisiaj opiekuję się córka przyjaciółki. A jutro caaaaały dzień bedę spała :-)
Wiolu, te nasze Aniołki potrafią wyprostować i nabić rozumku do główki :-) Wojtuś na pewno jest dumny z mamusi :-)
a jesli chodzi o kolejną opowieśc to trzeba Kubusia zmobilizować żeby coś podpowiedział
agnieszka012389
Fanka BB :)
witam
u mnie za oknem slonko świeci delikatne ale swieci
aniolki(*)
u mnie za oknem slonko świeci delikatne ale swieci
aniolki(*)
Witajcie dziewczyny,
Jak wam mija dzień? Ja właśnie sobie przerwę małą w pracy zrobiłam i kawke sącze. Mam tyle papierów, że ciężko mi się za nie zabrać
Wiola, podziwiam Cię! Nie wiem czy potrafiłabym być tak silna jak Ty byłaś w ten weekend. Dobrze, że Wojtuś czuwał przy Tobie.
ciężarówki, jak się dziś czujecie?
Chłopcy (*)(*)
Kubusiu (*)
Aniołki (*)
Jak wam mija dzień? Ja właśnie sobie przerwę małą w pracy zrobiłam i kawke sącze. Mam tyle papierów, że ciężko mi się za nie zabrać
Wiola, podziwiam Cię! Nie wiem czy potrafiłabym być tak silna jak Ty byłaś w ten weekend. Dobrze, że Wojtuś czuwał przy Tobie.
ciężarówki, jak się dziś czujecie?
Chłopcy (*)(*)
Kubusiu (*)
Aniołki (*)
agnieszka012389
Fanka BB :)
dopry pomysl tekla z ta kawka tylko w moim przypadku to capucino)
ja dobrze sie czuje i uswiadamiam sobie ze ten czas szybko leci i juz niedlugo moj malutki bedzie z nami)))
ja dobrze sie czuje i uswiadamiam sobie ze ten czas szybko leci i juz niedlugo moj malutki bedzie z nami)))
reklama
marka1307
mama aniołka Michałka
Wiolu, ja unikalam dziewczyny od kolegi mojego M. bo nie moglam patrzec na to od nich podejscie i w ogole ona ciazy nie chciala a ciaza szla ksiazkowo obrazkowo i bez wiekszego zainteresowania od nich... akurat wczoraj urodzila i wyslali nam smsa najpierw ze rodzi pozniej ze juz maja tygrysa a pozniej zdjecie ... a ja tylko zerknelam i tyle , okropnie sie boje jestem teraz w ciazy a ciagle sie boje ze cos pojdzie nie tak ... jak widze w przychodniach kobiety ktore sa juz w powiedzmyu bezpiecznych tygodniach to az im zazdroszcze ... czasami mam wrazenie ze swiruje ... np. chodzac po domu sie potkne i juz mam schiz czy nic dzidzi nie zrobilam i klade sie dotknac czy mnie kopnie a jak akurat nie chce kopnac to az mi serce wali ... jeszcze dzidzi nie czuje jak chodze ze kopie tylko jak sie na plecach poloze i reke przyloze ... czasami sama sie lapie ze unikam tematu ciazy wsrod znajomych jhakbym nie chciala ich przyzwyczajac , nie patrze na wystawy z ciuszkami bo boje sie ze zapesze z Michalkiem jak bylam w ciazy mialam juz kilka rzeczy dla niego, nawet tak naprawde nie mam imienia wybranego... choc wczoraj napomknelam cos mojemu M. to mowilismy troche ... niewiem moze dopiero jak bedzie pewniejsze kto mieszka u mnie w brzuszku inaczej podejde do tego , bo najpierw mowil ze na 90 % chlopczyk a na nastepnym usg, jak mu powiedzialam co mowil ostatnim razem to ze zdziwieniem powiedzial" naprawde tak mowilem az na tyle procent to teraz to ja juz nie jestem pewny " wiec dalej jest???? wielki znak zapytania ... ale sie wam rozpisalam
Podziel się: